
Polski Roger Waters
-
Postów
14 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Polski Roger Waters
-
-
Dziękuje za podpowiedzi, z reguły piszę wiersze spontatnicznie i nie dbam za bardzo o ich składnie! Także pozdrawiam !
0 -
Dzień po dniu oddajesz swym szefom cześć
Musisz klękać, nadstawiać policzek i całować pięść
Żyjesz w świecie obłudy, sztucznych uśmiechów i masek
Serc z kamienia co do żył pompują piasek
A wracając do domu katujesz żonę i dzieci
Traktując bliskich jak najgorsze śmieci
Mszcząc się na nich za przegrane bitwy
Toniesz i tracisz palce chwytając się brzytwy
Ty chciałeś być idealnym mężem, świetnym maklerem
Marzyłeś o brawach,zazdrosnych spojrzeniach,byciu bohaterem
A teraz
Powiesiłbyś się bladym świtem lecz nie masz sumienia
Wisieć mokry od kropel rosy w ciemnym blasku cienia
Zaciskając pętle ze świadomością bycia zerem
Myśląc
Każdy jest frajerem
Kto nie umiał rozpychać się w życiu łokciami
Kto nie chciał się ścigać w klatce z szczurami
Na kogo punkcie rodzice mieli obsesje
Kto był zbyt słaby by udźwignąć presję
Kto nie chciał wyrzucić z siebie bólu i złości
Komu rówieśnicy odebrali resztki radości
Kto nie zaznał w życiu żadnej miłości
Kto nocami płakał po kryjomu
Kto wyszedł i nie wrócił nigdy do domu
Kto został znaleziony martwy o świcie
Kogo przerosło dorosłe życie0 -
Bo gdyby tlila się we mnie jeszcze jakaś siła
I gdybyś Ty zwyczajnie się nie znudziła
Chodzliibyśmy krętymi ścieżkami
grozy i zła
Żyjąc w świecie krzyku
I tłuczonego szkła
Wycinając nasze wspomnienia w pień
I przeklinając ten cholerny dzień0 -
A kiedy przedrzesz sie przez moje miny
I wdrapiesz sie na wysokie mury, ma twierdze
I jesli nie rozstrzelaja Cie zimne stalowe karabiny
Wtedy otworze przed Toba moje elektryczne serce
A co bedzie jeslii mnie wysmiejesz
I zamienisz sie w mej psychiki morderce
A co bedzie gdy przetniesz wszystkie te kable
Ktore zasilaja moje zimne elektryczne serce?
Czy wyniesiesz sie i rozpowiesz to wszystkim znajomym?
Czy stoczysz sie w dol,mowiac źem byl nazbyt stromym?
Czy staniesz zaplakana bedac w rozterce?
Czy podasz reke i kazesz źyc w poniewierce?
Czy Bedziesz przeklinac, ze
Ja to twoj najwiekszy zyciowy blad
Czy zamkniesz mi oczy i na zawsze odlaczysz prad?0 -
Bo gdybym ja
uznał, że nasz czas już minął
I gdybyś Ty
nie była aż tak strasznie upartą dziewczyną
Włóczyłbym się całymi dniami po peryferyjnych dzielnicach
Ukradkiem szukając podobnych do Ciebie na deszczowych ulicach
Żywiąc się wspomnieniami co łażą za mną jak cień
I przeklinając ten cholerny dzień0 -
Oczywiscie w wierszu nie nawiązywałem do Ciebie Adamie ! Zbieżność nazwisk - przypadkowa !!!
0 -
Wierszyk który należy traktować z lekkim przymrużeniem oka napisany do muzyki z utworu Kapral Klegg zespołu Pink Floyd
Magister Orzechowski
Dziecko specjalnej troski
Jest już rok po obronie
Pracuje do dziś w ochronie
Magister Orzechowski
Napisał też pracę o prokreacji
Ma dzięki temu licencjat
Z prywatnej szkoły turystyki i rekreacji
Ojej, mamo nie mam dobrej pracy, czemu?
Ojej, mamo czy ja jestem temu winien
Ojej, mamo czy ja jestem tylko ofiarą systemu?
Pani Orzechowska, co tak pani zrzędnie mina?
Pani Orzechowska, ależ ma pani przystojnego syna
Magister Orzechowski
Czuję się ciągle styrany
Mimo, że miał same piątki
Chwalą go tylko znajome jego mamy
Magister Orzechowski
Chciałby zarabiać większą gotówkę
Rozumie go tylko szef
Stary kumpel co skończył podstawówkę
Pani Orzechowska, co tak pani zrzędnie mina?
Pani Orzechowska, ależ ma pani przystojnego syna..0 -
Ułożyłem ten wierszyk do piosenki pink floyd - Corporall Clegg
Magister Orzechowski
Dziecko specjalnej troski
Jest już rok po obronie
Pracuje do dziś w ochronie
Magister Orzechowski
Napisał też pracę o prokreacji
Ma dzięki temu licencjat
Z prywatnej szkoły turystyki i rekreacji
Ojej, mamo nie mam dobrej pracy, czemu?
Ojej, mamo czy ja jestem temu winien
Ojej, mamo czy ja jestem tylko ofiarą systemu?
Pani Orzechowska, co tak pani zrzędnie mina?
Pani Orzechowska, ależ ma pani przystojnego syna
Magister Orzechowski
Czuję się ciągle styrany
Mimo, że miał same piątki
Chwalą go tylko znajome jego mamy
Magister Orzechowski
Chciałby zarabiać większe złotówki
Rozumie go tylko szef
Stary znajomy z zawodówki
Pani Orzechowska, co tak pani zrzędnie mina?
Pani Orzechowska, ależ ma pani przystojnego syna...0 -
masz rację - lepiej pasuje pół :)
0 -
Nie przechwyci miłość duszy
Bo krzywizna objęła mnie swym ramieniem
Co zalążek normalności kruszy
Co otacza świat kamieniem
Nie zapozna dusza nigdy słońca
Gdy niepokój w niej narasta
Gwiazdy nigdy nie świecą bez końca
Gwiazdy w końcu giną w blasku miasta
Nie wyciszy duszy żadna igła
Nie zniszczą burzy psychotropy
Co formują przez żelazne młoty i prawidła
Co odciskają piętno zdrowej głupoty
Ciągle dziwie się ludzkiej naturze
Krytyce normalnych i szukania poklasku
Że dlaczego siedząc w czarnej dziurze
Ciągle marze o kosmicznym blasku?
Tu nie chodzi o współczucie i zrozumienie
Ale gdy już będę u kresu bram
Ja wiem, ze już nigdy się nie zmienię
Ja wiem, że już nigdy nie będę taki sam0 -
A więc zanim pójdziesz do piachu
by pożegnać się z tym pieprzonym światem
zajrzyj diabłu w oczy i pozbądź się strachu
bo czymże jest życie
jeśli nie wielkim żartem?0 -
Fajnie się włóczyć po żelbetonowej kotlinie
I życ z dnia na dzień w sposób dekadencki
Lecz gdy zbłądzę i spóźnię się na egzamin z życia
Czy będe miał jeszcze kwadrans studencki?
A po wszystkim wyjdę z kotliny na polną drogę
a źrenice zwężą brzasku ostre promienie
wszystko wydawać się będzie takie chłodne,proste i błogie
a życie długie i ciemne jak nasze cienie0 -
Dlaczego kiedy tracimy siły
A życie obchodzi się z nami jak siekiera
Wtedy obłędnie szukamy tłumaczeń
Ze nigdy nie było dobrze, jak dobrze jest teraz?0
Nieustraszony
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
A gdy wypędzą Cię ku lodowej górze
Co wznosi się ponad piękną zieloną dolinę
I każą wspinać po kolczastym sznurze
I gdy będziesz już na krawędzi
góry zwanej cierpieniem
I pomyślisz że czas już nadszedł
A właściwie minął
Wiedz że ty będziesz małym kamieniem
A upadek twój wielką lawiną