deszcz On
-
Postów
17 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez deszcz On
-
-
utleniłem mózg
chemiczną kroplą
szpital za oknem
życie uratowane
niebieskie niebo
puzzlach samobójcy
mały czy duży
jak marzenie
wszystkie się spełnią
życie uratowane
niebieskie niebo
przez dziurawe
rajstopy prostytutki
adam zleciał z drzewa
wyciągnął ewę z wody
do teraz pogoni za ogniem czasu
życie uratowane
niebieskie niebo
bananowej piosence ewolucji0 -
okey czepliwa jesteś... przepraszam moja dyslekcja mnie nie tłumaczy ale kocham poezję ... nie język i ortografie ... przepraszam
0 -
co to może być za posiłek (ona) .. tak wymownie i ladnie ... czy może dobry dzień który nadejdzie ... pozdrawiam
0 -
mam nadzieję że marzycielka wygra .... realista zostanie na chwilę ... pozdrawiam
0 -
ile oczu tyle okien ... rozumię ... pozdrawiam
0 -
mocne .. nad wyraz bardzo powarzne ... nie chcę władzy .... pozdrawiam
0 -
nie nooo czytam czytam i mało...
0 -
kapitalne ... tyle myśli przeplyneło ...
"być może kiedyś sobie przypomną
o wielkiej epoce, bajkowych nocach
i westchną o mnie
pamiętając smak owoców..."
czy ja zawsze w takiej sytuacjii nawet nie czuję się początkujący tylko gdzieś w zarodku .... pozdrawim0 -
tęskonty ... nie powiem nic .. nie moge bo sam tęsknie ... plusik dla Pani... pozdrawiam
0 -
jak bym widzial siebie jak wypijam drink .. coraz bardziej bardziej głebię się .. genialny ... mocny ...pozdrawiam
0 -
bardzo milo sie czyta .. slychać milość ...dla której braknie słow bo jest tak wielka i potężna ... brawo
0 -
dziwny na duuuuuuuuuuuuzy plus inny zwycięski Twój wiersz można szukać ... brawo
0 -
nieocenzurowana
część człowieka wycieka
zalewając pustą powierzchnię
krzykiem uciekającego ja
głosy obcego wymiaru
obrażające otoczenie na
na własny rozkaz
odpychają żywych
ciało przed lustrem
zabiło duszę
w zimnym pokoju
grzebie ją w zdjęciach
katując cielesność
śmiercią na jawie
nie budzisz się
a ciemny teatr
chłonie świt
nie masz rąk
nie masz nóg
oczy wywrócone
karmią wieczny nie ból
krążenie jak ciemna tęcza
bez garnca złota
a z kielichem trującego jadu
NIE WRÓCISZ JUŻ !0 -
noc uniosła śpiewem bajkę
wśród gwiazd znajdując miejsce
rozkołysze cisza kroplą deszczu
zostanę płacząc ku niebu
czytając baśnie do utraty tchu
tańcz na balu utopi
w gronie dziwadeł późnej pory
przy spokojnej melodii fantazji
mój mały książę dobranocek
zostałem przy słodkim winie wersów
buteleczce magicznej doczesności
łamią się granice przestrzeni
wróżki nie potrzebują człowieka
by udowodnić że istnieją
znikam bo to rzecz rozciągła
res extensa0 -
po stornie wielobarwnych wizji
wiszę nad kiblem wymiocin
to chyba omamy wypukłe ślepia
przenikają w mglistą jawę
gdzie dotykam zjaw
okradłem siebie obcą dłonią
za zezwoleniem schamienia się
nie wymagaj trzeźwości nad ranem
bo świt wiecznie płonie niemoralnie
dość
bóg miał cel
popadł w trans nie wie co stworzył
strzelaj !0
od dech poety
w Wiersze gotowe
Opublikowano
wiele imion ma śmierć
jasnowłose z ciemnowłosymi
mieszają się w łóżkach
chleb pod postacią kokainy
śniadaniem obiadem kolacją
wszystko zalane wódą
klosz kolorowych świateł
hasłem uciekających metafor
uliczki zrabowanych cnót
głodni ubijają pegaza
skubią pióra klejąc
skrzydła ikara
wszystko zalane wódą
nieliczni wiedzą jak
nie stać się robactwem
by zatrutym
nie zatruwać innych
pieścić kuchenny nóż językiem
pamiętać że
wiszący kot na sznurze
mógł być tobą
wszystko zalane wódą