Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Hrabia B.

Użytkownicy
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Hrabia B.

  1. Kiedy przyjdą podpalić dom Kiedy rzucą jadu grom Z zazdrości, chciwości Podsyceni przez pana złości Zawistni o wiersze Hrabiego Będą ogniem pluć w dom jego Poezji pisarz i twórca wielki Głos jego prawie anielski Rozbrzmiewa nad motłochu Masami zdolnymi do popłochu Ze wstydu nad sobą Hrabia osobą młodą Odwróci się plecami Wzgardzi pacanami Błękitna krew w nim płynie Hołota z niechęci wyje Znawca literatury narodowej Lecz gustuje też i w nowej Trochę koślawej bez idei Zmierza do swej Judei A wy chamy co honoru nie macie Własnym gównem się obrzucacie
  2. Jeden z lepszych wierszy w tym szambie. Ale "dać kilka kroków" brzmi koślawie, bo dać można również dupy, łapówkę itd.
  3. I forsycji kwiatów morze - cały wers do zmienienia. strun nerwowych - zastąpić nczymśinnych wyraz nerwowych. Wetrzyj -wyraz do zastąpienia - nie pasuje [tsz] Niechaj - przestarzałe. Wszak - to samo. Jeśli skłonisz mnie do tańca… Żyć w radości mi pomożesz - banalne. Aż za bardzo. A po tych poprawkach wiersz będzie nawet znośny.
  4. Dobry, ale dla dwunastolatków.
  5. Bardzo ciężkostrawny wiersz. Już po pierwszym kęsie mam odruch wymiotny. A tytuł bez tytułu jest śmieszny i niezwiązany z utworem.
  6. Niezależnie od tego, czy kot jest wykastrowany, czy nie - to piszczy tak samo. Jak już to skomle, a nie skamle. Sprowadzanie człowieka do roli zwierzęcia jest bezczelne, ale bardzo współczesne. Równamy raczej z ziemią, a obłotem to się obrzucamy. Umazany słomą - żenujące. Z za - taka modernistyczna konstrukcja i naprawdę łatwa do wymówienia (ironia). Epitety z wyższej półki: zwykły lodziarz, sprzedajny clown (a po polsku to nie można?). A dalej tych głupot nie warto czytać. Pisać to trzeba jednak umieć.
  7. Wszystkim wam dopierdolę. A szczególnie tym, którzy Próbują wojować za mną Na słowa, wiersze i gesty. Znaleźli się synowie i córki Don Kiszota, bracia Sanczo Pansy Uwierzyli, że wygrają z wiatrakami Grafomani co weszli w skóry poetów I udają Słowackich, Mickiewiczów - tfu – Gombrowiczów i całą resztę królów słowa z nadwiślańskiego kraju. Bronią się rękoma i nogami, szczekają Jak psy ze złości gdy nadchodzi Osobowa Prawda, która wyzwala, I mówi im: wasza pseudotwórczość Jest jak papier toaletowy. Szara, długa, Nudna i do dupy. W dodatku kulawa Jak bezpański pies, co stoi na rogu Skrzyżowania i czeka aż ktoś się nad Nim zlituje.
  8. Nawet z tej plugawej czynności Jaką jest nasranie na wasze głowy Nie odnajduje już przyjemności. Godne pożałowanie są wasze wypociny o laskach, piaskach i karaskach. Nie wiadomo, czy śmiać się, czy może płakać, bo naszczać nie warto, napluć nie warto, na tą kulawą twórczość Halinek, Basiek i innych Malinek Co odeszły od zabawiania bachorów i innych swoich rodzinnych stworów By wziąć klawiaturę w swoje ręce i udawać poetów z dwóją z polskiego na maturze. Świat stanął na głowie!
  9. Bo ja już w nic nie wierzę Byłem sympatycznym grzecznym chłopcem, Bezinteresownym ofiarnym młodzieńcem, A przede wszystkim znośnym mężczyzną Z którego ludzie – jak krwiopijcy komary kleszcze – Wyssali resztę dobroci. Bo ja już w nic nie wierzę Moje ideały rozpadły się w mgnieniu oka jak domki z kart, choć miały solidne Fundamenty wylane życiorysami Mistrzów. Zniszczył je podmuch Wiatru nienawiści, szelest zazdrości, Potok chciwość, a na gruzy spadł Szyderczy deszcz śmiechu. Bo ja już w nic nie wierzę.
  10. A dajcie mi wszyscy święty spokój! Deszcz pada, słońce świeci, Ptaki śpiewają, owce meczą, A barany piszą na forach Internetowych. A dajcie mi wszyscy święty spokój! Rzeka gówna, potok śmieci wypływa Z waszych popękanych ust opluwając Mój kajak poezji który nigdy się Nie przewróci. A dajcie mi wszyscy święty spokój! A ja sobie płynę pośród śmieci moim Kajakiem i się z was śmieję. Co tkwicie w gównie po uszy i Się nim z nienawiścią obrzucacie. A dajcie mi wszyscy święty spokój!
  11. A dajcie mi wszyscy święty spokój! Deszcz pada, słońce świeci, Ptaki śpiewają, owce meczą, A barany piszą na forach Internetowych. A dajcie mi wszyscy święty spokój! Rzeka gówna, potok śmieci wypływa Z waszych popękanych ust opluwając Mój kajak poezji który nigdy się Nie przewróci. A dajcie mi wszyscy święty spokój! A ja sobie płynę pośród śmieci moim Kajakiem i się z was śmieję. Co tkwicie w gównie po uszy i Się nim z nienawiścią obrzucacie. A dajcie mi wszyscy święty spokój!
  12. Jebał was wszystkich pies Świń przebranych za ludzi Zawistnych chciwców zła Łajdaków ubranych w szaty Zazdrosnych do szpiku kości Jebał was wszystkich pies Szyderców alfy i omegi Monopolistów racji Modnisiów poglądów Stylistów życia Jebał was wszystkich pies Siewców krytyki Plewców kultury Twórców pogardy Mistrzów nienawiści A pies was wszystkich jebał Choć mi psa najbardziej żal
  13. Jebał was wszystkich pies Świń przebranych za ludzi Zawistnych chciwców zła Łajdaków ubranych w szaty Zazdrosnych do szpiku kości Jebał was wszystkich pies Szyderców alfy i omegi Monopolistów racji Modnisiów poglądów Stylistów życia Jebał was wszystkich pies Siewców krytyki Plewców kultury Twórców pogardy Mistrzów nienawiści A pies was wszystkich jebał Choć mi psa najbardziej żal
×
×
  • Dodaj nową pozycję...