Kołysząc koronami drzew ,
Milknie wiatr ,
Odbijając głuche szepty ,
O brzeg płytkiego dna.
Dna nienawiści , samotności ,
Tworzących przepaść ,
Dla tych , potrzebujących najbardziej ,
W oddali zrozumienia ,
Tworzy się echo nienawiści ,
Aż do ostatniego tchu ,
Gdy wszystko niknie za horyzontem ,
Otwiera się dal nowego świata ,
Nowego , nie poznanego ,
Czegoś nie możliwego ,
Dla tych , co wolą umysłu ,
Próbują obudzić zmysły życia