Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bladi_Who

Użytkownicy
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bladi_Who

  1. Masz rację - w ogóle za dużo tu słów-bakalii. To błędy młodości (wiersz napisany w 1999). Stało się i trzeba z tym żyć :)
  2. Bastion drzew panicznie skrzypi, Werble świerszczy grzmią na alarm, Ptasi chór wsłuchany przycichł, Zapach trwogi płynie z dala. Wiatr - złowieszczy zbieg z pustkowia Sypie szałem psychoz w oczy, Białe twarze toną w dłoniach, Drgają wargi: Szatan kroczy! Z jaskiń piskiem nietoperzy Lecą w otchłań strachu wici, Dzikiej bestii sierść się jeży, Już w oddali kroki słyszy. Księżyc w moczarowej trawie, Wyrzekł się królestwa nocy I pobladłym światłem w stawie Wypisuje: Szatan kroczy!
  3. "Chciałbym tańca Twojego kroki znać." Kobiety już tak mają, że nie "tańczą" wg schematu i nie da się za nimi nadążyć.
  4. Cóż, że niespełniona miłość I na przyszłość w sercu wyłom, Który ciężko zabudować Strachem nowych rozczarowań ? Cóż, że samotności w tłumie Za nic w świecie nie zrozumie Roztańczone towarzystwo, Zlana w jedność ciał dwoistość ? Cóż, że w glorii szatach klęska, Żądze w ryzach w dowód męstwa, Ukrywane sentymenty, Przebierańców bal przeklęty ? Cóż, że z serca snute plany I przysięgi Bogu dane Bledną jak poranki mgliste W egzystencji rzeczywistej ? Cóż, że chłodny granit niemy, Szeleszczące chryzantemy, Melancholia szklanych zniczy, Życie zakończone niczym ?
  5. Super. Strach iść na wywiadówkę. Ach, ta dzisiejsza młodzież.
  6. W pogodę... wrześniową pogodę... Płyną chmury zimną rtęcią nad Krakowem Ciężkim skrzydłem nad dachami, i w kałużach - jak po szkle W Dzień Wielkiego Zachmurzenia - jest mi źle. Zachmurzone... zachmurzone... Niebo zsyła w dół tęsknotę - ja ją chłonę Idąc brukiem wśród gołębi, dziadów, przytulonych par Słuchać chcę Twojego głosu - słyszę wiatr. Pod ziemię... na rynek pod ziemię... Strome schody wiodą w półmrok, w zapomnienie Obcych twarzy obce oczy, lodowatej cegły krąg Zamiast ciepła ust, dotyku Twoich rąk. Nie zapomnę... nie zapomnę... Moje myśli nawet tutaj są przytomne Gdzie spojrzeniom bez wyrazu jeszcze świece dają blask Pewnie to nadziei symbol - właśnie zgasł. Z powrotem... do świata z powrotem... Księżyc sunie razem ze mną wolnym krokiem Nie! Nie ze mną, to złudzenie - z oddalenia tak się tli Trudno wtedy nie pomyśleć, że to Ty. Wszystko ginie... wszystko ginie... Już nie widać żadnych świateł w tej gęstwinie W Dzień Wielkiego Zachmurzenia cały sens spowiła mgła Trudno wtedy nie pomyśleć, że to ja.
  7. Te rymy częstochowskie to jakiś zabieg czy lenistwo?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...