Ja chciałbym przekazać to ludziom następnym
Gdzie szukać szczęścia, rozumu i wiary
Jak sprawić by Rycerz z obliczem posępnym
Chcąc kimś być był wciąż sobą samym
Ja jestem jedynie Twym przodkiem kolego
A też kiedyś byłem banalnym Ikarem
Lecz dzisiejszy wybór człowieka prostego
To ufać sobie lub wcale
Wiem, masz to na zapas, a oni są w grobie
Za dużo jest teraz mentorów
I jak ktoś Ci mówi: patrz na to co w Tobie
To wolisz być dzieckiem betonu
Choć może i dobrze, nie słuchaj mnie wcale
Szukaj tej tęczy i odprawiaj gusła
Ja śpiewać następnym nie będę już dalej
Zamilknę, Ty otworzysz usta