Jeśli to tekst do piosenki, to ja go kupuję. Ale głownie to :
zrozumiałam, Agnieszko, że wiersze
rodzą się z bólu i łez,
i chcę jeszcze raz, jeszcze i jeszcze
wyjść na spacer, gdy pada deszcz.
po co strącać krople z gałęzi,
jeśli zdobią i różę i bez,
po co sprawdzać, czy nie pachnie jeszcze
kroplą rosy banalny wers.
i to
na kolanach podartych od wierzeń
rysowały się kreski po kres,
i powstawał po grudniu już wrzesień,
jeziorami rozlewał się jazz.
na zielonym się idzie do nieba,
a na czarnym się spada do dna.
nic nie tłumacz, tłumaczu od chleba,
teraz tańczę, wariatka, jak ćma.
W tej wersji przynajmniej jest konsekwentnie. Pozdrawiam