
Jakub Szwedo
Użytkownicy-
Postów
12 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Jakub Szwedo
-
ucięty kawałek tortu szarej kamienicy a w środku przekroju wiśienka-okienko i mruga wesoło Królewskim Łazienkom na chodniku unosi się opar otwartej piwnicy ceglanych budowli zmęczone twarze z jaskrawymi szyldów językami plują nam słodkimi informacjami galeria handlowa 300m, wyprzedaże kolosy zbudowane ludowymi ręcoma obok młodych, polskich bladoczerwonych stoję na skraju dziwadeł zamaszystych i w głąb mieszkalnych labiryntów wpatrzonym stoją dumnie, każde inne - tolerancyjnie wśród szarych zielone pną się góry stapiając się z nieboskłonem codziennym wyraźnie deszczowo szaroburym odpadający tynk, ten świadek pokoleń szepce do mych stóp zabawy tamtych dzieci Joasia po bruku się w kółko kręci Michał pół wieku dalej w tym samym miejscu na betonowym chodniku zranił się w goleń przydeptana i przerzedzona niezielona trawa na strudzonych podwórkach pachnących praniem pochłonięta jest psów i pijaków tarzaniem lecz kocha ich, ach, kocha i wspiera Poznań, Wrocław, Łódź i Warszawa odnajduję się w tym mozaikowym wariactwie smutnokolorowe sześcienne kiedyś-wille niegdyś tak cudowne, betonowo proste dziś nadgniłe, żałosne, ratowane porostem napaćkane tanim lakierem samochodowym ksywki anonimowych łobuzów spod bloku bawiących się kopiąc radośnie bez zwłoki dziurawe rynny snujące melodyczne potoki niektórzy szukają jej w opasłych księgach lecz mi po stokroć lepiej zerkać w górę powiem ci to, wśród narzekań bezsensu - Architektura Krajowa w końcu zwyciężyła powstanie w mym młodzieńczym sercu
-
Lament pijaka
Jakub Szwedo odpowiedział(a) na Jakub Szwedo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Usłyszałem dziś lament pijaka Nieartykułowane błaganie o pomoc Z ust ciekną mu ostatnie grzechy Z ust ciekną mu ostatnie ludzkie grzechy Ci faryzeusze wyśmiali go Faryzeusze wydali go, skazali na śmierć Zawisł więc on na krzyżu odwracania wzroku Dlaczego wszyscy musimy być faryzeuszami? Eli, Eli, lema sabachthani? Wcale nie chcę umierać za wasze grzechy Wcale nie chcę pić za nasze grzechy Wy wszyscy także jesteście Chrystusami Synku mój, dlaczego już odchodzisz? Świecie mój, cóżto ci oni uczynili? Rozdziel z matką swoje rany Wszyscy jesteśmy Maryjami Usłyszałem dziś lament pijaka Zataczał się pod ogromnym ciężarem Upadł trzy razy, czy powstał za trzecim? Upadł trzy razy, nie wiem, nie wiem -
Akustyczna Młodość
Jakub Szwedo odpowiedział(a) na Jakub Szwedo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wybijane szyby, wybijane zęby Nocne odbijanie się od kamienic Wariacje ciał na falach gitar i rozdzieranych gardeł Gasnący papieros na dachu pełnym anten i kominów Szukanie zwierciadła pod sklepieniem nieba Wylegiwanie na trawie i "nic mi dzisiaj nie potrzeba" Szczęśliwy brud spod paznokci i zmęczony pot najsłodszy Dziurawe trampki (byle do końca wakacji) Łowienie książek w kurzastym morzu, gdzieś w ciemnym strychowym kącie Zagubienie w niezrozumiałej poezji Tysiące scenariuszy i alternatywnych zdarzeń w naszych głowach Serca w trwodze na myśl o niespełnionych marzeniach Szukanie drobniaków na bilet autobusowy Senność i odurzenie żarem płynącym z ogniska Senność i niewygodne, brudne siedzenia na PKP Senność nad ranem, leżąc na przystanku Zadziorna grzywka na niewinnych jeszcze oczach dziewczęcych Pierwsze szpikulce w duszę wbijane Ledwo powstrzymywane drżenie warg Gesty nieśmiałe Ubarwiana uczuciami szarość dnia każdego Zapachy i piosenki wypchane chwilami Gorzki smak dojrzewającej wolności Pierwsza burzowa woń Nieprzebrane pokłady energii brane ze słońca wprost do serca Stare, zbrązowiałe już, (kiedyś) czerwone dachówki Wiatr potrzebny w dni upalne - na gwałt! Leśna ścieżka z której zbaczamy Plany na przyszłość? Dwutygodniowe Niepoukładane życia puzzle Konfrontacja z niekontrolowanym przez nikogo światem dorosłych Powinności których wcale nie chcemy W naszych oczach droga W naszych sercach rozchwianych kilogramami miłości W naszych płucach świeżość W naszych uszach dźwięcznie gra akustyczna młodość -
letnie chmury - helikopter na niebie rozcina powietrze
-
Zawsze trzymasz mnie mocno Gdy idziemy do przedszkola A ja nigdy nie ujrzałem Na twej twarzy trudu Przykrywasz mnie ciepłym kocem Zdjętym z twojego łoża A ja nigdy nie ujrzałem Na twej twarzy śladu rumieńca Nie opuszczaj mnie, Mamusiu Przepraszam, że byłem niegrzeczny! Nigdy nie chcę od ciebie odejść Kiedyś się z tobą ożenię! Nie opuszczaj mnie, Mamusiu Oni się na mnie patrzą A ja się ich boję Obronisz mnie, prawda? Nie opuszczaj mnie, Mamusiu Albo pokaż mi chociaż Gdzie znalazłaś taki duży pokój By ukryć tyle trudu i rumieńca
-
Na swoją obronę dodam tylko że wiersz jest celowo napisany prostym i klarownym językiem, a forma jest jaka jest. Wszystko to na wzór poezji buddyjskiej :) Ale oczywiście dziękuję bardzo za krytykę.
-
Spójrz na niebo i zastanów się Co to jest? Spójrz na konary drzew i zastanów się Co to jest? Życie jest takie dziwne. Co to wszystko jest? Spójrz na ludzkie twarze i pomyśl Co w sobie noszą. Spójrz w ich oczy i czytaj. Czytaj. Nie musisz nigdzie uciekać. Tu jest tak dziwnie. Spójrz na krew, pot i łzy. Skąd to się bierze? Spójrz na słońce i nasz glob. Czy to nie dziwne? Życie jest tak obrzydliwie dziwne. Szukam odpowiedzi, Lecz nie znam pytań. Szukam drogi, Lecz brak mi nóg. Życie jest takie dziwne. Spójrz na TO i patrz. Po prostu patrz.
-
powietrze wlatuje do otwartej szkoły idziemy
-
Przyglądanie
Jakub Szwedo odpowiedział(a) na Jakub Szwedo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tańczę w twoich oczach ogromnych, Pełnych uczuć ciepłych i gęstych, Bańki mydlane o rozmiarach potwornych! Miód wypływa z ust twych soczystych! A ja znikam i pojawiam się, wypływam I wpływam wciąż! Co to? Czmych! Z obłoków niebnych słońce wybywa! Najczystszego wiatru mały łyk - I już tylko łyk ten dla mnie istnieje. Kochamy się i marzymy sobie, Miłość do życia ciemność rozwieje. Ale czekaj, co ja tutaj robię? Siedzę sobie i powłoki z siebie zdzieram. Ale dotrzeć do siebie nie mogę. Gdzie ja jestem? W środku pusto! Umieram? Ahh, nie mogę oprzeć się tobie! Martwość ciała żywego mnie zadziwia. Ni wspomnienia, ni myśli, ni fobie, Ni uczucia, ni "lubię" to nie ma osoba prawdziwa! - siebie znaleźć tam nie potrafię. O, jakie piękne! To, to tam - wszystko! Spoglądam w lustro, ciekawe na co tam trafię. Zaraz, chwileczkę - coś prysło. Szybko! Lustro lustro odbijające. Nieskończoność. W oczach duszy mej odkrywczej Bytu wszelkiego niezliczona złożoność. Taka jest natura chwili dla nas otwartej. -
Deklaracja
Jakub Szwedo odpowiedział(a) na Jakub Szwedo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jestem gotowy! Na podróż, na wielką przygodę, na setki pól, miast i wzgórz przelatujących mi przed twarzą, na krótkie znajomości, które pamiętał będę całe życie, na wielkie metropolie, i małe miasteczka, na suchy chleb z serem, i czystą wodę, na zmęczony sen, w niewygodnym, prowizorycznym łóżku, na niespodziewane, na smutek gdy nikt nie chce się zatrzymać, i na radość gdy to wreszcie nastąpi, oraz na powrót do domu, gdy nadejdzie pora. Jestem gotowy! -
Wiersz pisany późno w nocy Kiedy wiesz, że powinieneś pójść już spać Pozbyć się na chwilę świadomości i Odpocząć od niej Wiersz pisany późno w nocy Cicho wokół, a ciemność I lekkie smugi światła Zamykają nas w swoim małym świecie Nocna jazda autobusem Kalejdoskop świateł wędruje po oknie A ty nie pamiętasz dokąd zmierzasz Jest tylko smutny charakter zapalonych latarni Nocna jazda autobusem Troje ludzi gdzieś z przodu siedzi Każdy rozpływa się w nocy, odurzony Czuje jej kojący wpływ Nocny spacer po pustej ulicy Zapach goszczącego tu deszczu Kot wdrapujący się po murze Pijak z opuszczoną głową pod ścianą Nocny spacer po pustej ulicy Otaczająca mgła spokoju Pozwalająca widzieć na tyle By powoli dojść do rana
-
Tabula Rasa
Jakub Szwedo odpowiedział(a) na Jakub Szwedo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Co zostanie jeżeli zabierzesz sobie słowa, wymażesz całą pamięć, stracisz wzrok, słuch, czucie, smak i węch? O czym będziesz myślał, gdy zapomnisz mowy, stracisz pojęcie o materii, gdy zostaniesz sam, czysty jak łza. Nieskażony poznaniem, zagubiony. Co zostanie?