Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

johanna

Użytkownicy
  • Postów

    91
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez johanna

  1. Pamiéteaj, ze w sporze biorà udzial minimum dwie osoby,a pozatym chyba wlasnie przyzywasz zawod ,,nie znam odpowiedzi na pytanie dlaczego..moze to kwestia wyborow albo oczekiwan albo po prostu ......
  2. ale w bolu tez nas opisujecie, stanowimy pownownie wené,pozatym czyz nie jest wlasnie tak, ze pelnia szczescia jest osiagana po bolach wlasnie?
  3. my kobiety jestesmy specyficznymi istotami a wy mezczyzni piszecie o nas wiersze a nasza kobiecosc jest wenà i muzà dla wielu z was
  4. no i wlasnie trafnie obnazyles naszà prawdziwà naturé bardzo mi sié podoba sposob wyrazania tej prawdy
  5. jak bardzo chcialby zatrzymac te chwile nie sploszyc sytuacji i na zawsze utrwalic w pamieci i to uczucie jak pochodnia plonacej namietnosci i widoki jej nagiej, pieknej zatraconej w poszukiwaniu drogi do szczytu jej kragle, jedrne piersi i twarde sutki od ktorych ust nie sposob oderwac wlosy zlepione od zarliwych pocalunkow poslusznie oddaja sie akcie milosci usta rozowe,pelne zmyslowwosci jak kielichy dwa i ta skora jasna, miekka o dotyku aksamitu pachanca konwaliami i pragnieniem seksu smakowanie tego ciala nie zna granic jej dlonie bladzace po wlosach tp znow wbite wmoje cialo i coraz bardziej rozszalale tanczace posladki wolno unosza sie i opadaja by za chwile w oszolomieniu dzikim trwac az osiagna to za czym tak galopuja... i nagle pelen uniesienia jek kobiety a wkrotce rozkoszy krzyk wypelnil caly pokoj cialem wstrzasnal wulkan namietnosci i jakby wodospad z wysokosci wylal sie na twarda skale zapachnialy wszystkie roze tysiace kolorowych fajerwerkow wystrzelilo w niebo zamigotal swiat. delikatnie podniosla powieki a jej nieprzytomny wzrok wpatrywal sie w niewidoczne miejsce moglbym tak patrzec na nia nieskonczenie dlugo i chyba zaden malarz ani najlepszy fotograf nie bylby w stanie oddac piekna tej chwili kocham Cie.....szepnalem usmiechnela sie, lagodnie opadla na moje ramiona wlosami muskajac mi twarz kocham cie,,,odpowiedziala...
  6. hm,,,,nie moze. pozdrawiam
  7. to kolysanka do snu
  8. no no no pozazdroscic
  9. chcialabym unosic sié nad làkami na skrzydlach niezawodnej nadziei dlonmi dotykac wymiarow przestrzeni a potem znnowu wrocic i stopami czuc cieply dotyk swiezo rozbujalel trawy i tanczyc wsrod zoltych kaczécy a Ty skrzypku z marzen mych utkanych badz moim maestro co wygrywa solo zycia mego piéknie i delikatnie jak czerwone platki makow a potem przenies mnie do zboz do chabrow granatowych i przez glosne forte przy blasku swietlikow niech odurze sié dzwiékami Twego arcydziela o fortissimo! podemnà wszystkie barwy làk i zapachy, wonne, slodkie moje piersi jak golébie biale wznoszà sié i opadajà tiule blékitnej sukienki zachwycone mistrzowskim preludium wlosami mocno szarpie wiatr jakby chcial zatrzymac je na wlasnosc Forte! Maestro nie przestawaj! fortissimo! po zatracennie,po zycia kres! a gdy juz odlozysz swà batuté i ucichnà wszystkie dzwieki pozwol mi dotknàc swoich ramion gdy bédà mokre od mych lez bédé wiedziala Przyjacielem moim jestes ... zapakuje swoje puenty i spokojna udam sié w Twojà stroné .. pozwol mi tylko raz jeszcze poczuc smak swiezo zerwanych truskawek adagio adagio molta.
  10. hej, jestem tu bardzo nowa, jeszcze nie wiem jak sie poruszac,poczytalam troche wierszy i chyba zostane Twoja fanka, lubie takie klimaty, masz talent, pozdrawiam
  11. ale z to cudownie wymarzone,,,,,,napisane,przeczytane do takich jesieni tesknic warto przeparszam za brak polskich znakow
  12. jesien kocham bo jest roznorodna,kolorowa, chlodna,nostalgiczna .Te srebrne pajeczyny przez ktore probuje przebic sie promien slonca,liscie purpura sie mieniace, zlocienie i brazy.. i kiedy pada deszcz... siedziec w wygodnym fotelu,w dloniach tulic do policzka kubek z goraca malinowa herbata,czuc zapach pieczonej szarlotki a z gramofonu niech nastraja dzwiek ukochanych brzmien muzycznych.. kocham jesien....
  13. wrazliwa i delikatna jestem,ale wiersz przeczytalam... znowu ostro,,,,takie chyba doswiadczenia z tego bylejakiego pieprze,,,,
  14. ostre,,to ty tak postrzegasz te male, hm wiersz swietny,,chociaz mocno pikannty,
  15. ostre,,to ty tak postrzegasz te male, hm wiersz swietny,,chociaz mocno pikannty,
  16. a wiec... nie pachne juz konwaliami maliny maja cierpki smak a niebo,,,,, niebo skrylo sie w blekitach wiec zabierze swe koszule od Bagginiego zegarek kupiony okazyjnie w Zurichu i ten kubek w glupie,niebieskie wzory nigdy mi sie nie podobal zabierz wszystko ! tylko wyjdz! wyjdz! nie zostawiaj kluczy wymienilam zamki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...