Ludzie ulepili bałwana, spójrz jak stoi za oknem,
To próżność, gniew i strach są jego okiem,
Nosem zaś kłamstwo wszechobecne,
Zimna głowa planuje zemstę,
Cztery kule od małej do największej,
Chłód i mróz trzyma go przy życiu,
Wokół ciemno i nie usłyszysz jego krzyku,
Dla oka piękny w dotyku bezwzględny, u dołu naturą na żółto zdobiony,
Bo nie wiele wart mimo że w trudzie stworzony,
Kurczy z czasem się jego biel i szarością zarasta,
Ciepłe słońce prawdą go przerasta,
Wielka plama nie ma tu już miejsca,
Ludzki piękny tylko z daleka twór pochłonęła skorupa ziemska.