Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

biedny

Użytkownicy
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez biedny

  1. Nie chce wchodzić w skrajności, ale niektóre osoby dzieki empati moga żyć w ten sposób, wiedzac co ktoś czuje można łatwo go wykorzystac.
  2. Jednak najbardziej paradoksalne w tym wszystkim jest to, że jeżeli komuś takiemu coś się zrobi to tak jak by obraziło sie pana i władcę. Mam do tego takie pytanie: co musi zrobić taka osoba żeby zacząć postrzegać świat normalnie? Przypadkowo kogoś zabić? A może dzisiaj nawet to nie wystarczy? [no w sumie to kilka pytań]
  3. Żyjąc martwą chwilą czekam na zbawienie, pomimo że wszystko sprzedałem w zamian za radość nie kupilem sobie szczęścia, lecz od teraz żyje duchem w śmierci ciała, które nie uroni już ani jednej gorzkiej łzy, wraz z nimi odszedł żal, odeszły wartości tego świata, który mnie opuścił pozostawiając czas, żywy ogień mówiący tym samym językiem od wieków, niezrozumiałym i pełnym obrazów pustki płomieniem, więc czekam na nowy, lepszy, niepojęty świat.
  4. Tylko zazwyczaj zdają sobie z tego sprawę dopiero po fakcie, kiedy już nie można nic cofnąć, zazwyczaj też nie przejmują sie tym bardzo, chociaż jeżeli to jest coś bardzo osobistego to zmienia to czasami w dużym stopniu światopogląd osoby, ktora w jakiś sposób zrobiła komukolwiek krzywdę.
  5. Nie jestem nastawiony aż tak pesymistyczniepoprostu pewna częśc społeczeństwa robi coś w pośpiechu zamiast troche pomysleć o tym co może się stać [jak by nie było też należe to tej częsci, niestety].
  6. Czasem, widzę świat, taki jak naprawdę jest Czasem, patrzę na własny Dom z czerwonej cegły przy słonecznej drodze wysypanej piachem Czasem, patrzę z okna Domu z czerwonej cegły na drogę po deszczu… Czasem, deszcz jest mną gdy płakać mi przyjdzie za Domem z czerwonej cegły kiedy jeszcze stał w ciepłym deszczu przy drodze wysypanej piachem Teraz, stoję sztywno w czarnym garniturze w upalny dzień w zimnej atmosferze, w świcie bez relacji, gdzie Dom mój jest otynkowany i stoi przy twardej, ubitej, białej jak śnieg asfaltowej drodze… Czy chociaż czasem, jestem sobą w tym omal niedostrzegalnym świecie.
  7. każda śmierć jest ważna, wszystko, ma jakąś cenę, życie jest warte najmniej, później, siła umysłu, następnie przepaść wartości, a na końcu świata, własna dusza, którą się sprzedało diabłu za nędzne życie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...