Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Daniel Bed

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Daniel Bed

  1. Afrodyto, gwałć mą duszę, Daj mi wino i dziewicę, Spełnij ciało, pchnij je w otchłań, Rzuć na skałę, pokaż nagość! Graj mi pieśni samotności, Pokaż kontrast, wskrzesz i zabij! Uczyń ducha eternalnym, Spal tę garstkę człowieczeństwa, I ukrzyżuj, opluj, zaklnij! Z krwi zakrzepłej zbuduj ciało, Ciało Boskie, dom dla duszy, Imitacje twej świetności! Proszę o poprawki. Wiersz nie mój.
  2. Witam. Proszę o opinie o na temat tych wierszy i co ewentualnie mogę w nich zmienić, aby były lepsze. "W osi" Kalkuję ciało, Aby trwać... Na mocy prawa egzystencja ma, Musi stać... Uzależniony od obcych twarzy, Bez sprzeciwieństwa... Me imię widnieje, Na kartach władz. Jeśli podniosę dłoń, Zaciśniętą! Umrę stłumiony, Do muru przyparty... Wskazówki zegara, Mają mą twarz! Zero opóźnień, I uczuć brak... ___________ "Wir nieznany" Coś mnie szarpię, biję, niszczy! Wciąż próbuje ukłuć mnie, Gorset duszy, z płótna bluszczy, Stara zdusić we mnie Cię! Brak oddechu, brak Twej mocy! Daję poznać płaczem się! Tam gdzie dzień ustąpił nocy, Teraz truję mnie we mglę! I zatracam się w swym niebie, Sam stworzyłem to co mam, Wino truję sam dla siebie, I umieram, w płaczu trwam... O dobroci, którą tracę! To do Ciebie zwracam się! W zatraceniu, sam przez siebie! Wyjść nie mogę, Żegnam się!
  3. Witam wszystkich forumowiczów/poetów! Jestem tu nowy, a założyłem tu konto, aby ktoś mógł rzetelnie ocenić moje wiersze. Chcę mieć jasną i klarowną opinię osób 'drugich', czy moje wypociny są czegoś warte, czy jednak nie. Załączam dwa wiersze na początek. Oceniajcie ;) "W osi" Kalkuję ciało, Aby trwać... Na mocy prawa egzystencja ma, Musi stać... Uzależniony od obcych twarzy, Bez sprzeciwieństwa... Me imię widnieje, Na kartach władz. Jeśli podniosę dłoń, Zaciśniętą! Umrę stłumiony, Do muru przyparty... Wskazówki zegara, Mają mą twarz! Zero opóźnień, I uczuć brak... ______ "Wir nieznany" Coś mnie szarpię, biję, niszczy! Wciąż próbuje ukłuć mnie, Gorset duszy, z płótna bluszczy, Stara zdusić we mnie Cię! Brak oddechu, brak Twej mocy! Daję poznać płaczem się! Tam gdzie dzień ustąpił nocy, Teraz truję mnie we mglę! I zatracam się w swym niebie, Sam stworzyłem to co mam, Wino truję sam dla siebie, I umieram, w płaczu trwam... O dobroci, którą tracę! To do Ciebie zwracam się! W zatraceniu, sam przez siebie! Wyjść nie mogę, Żegnam się!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...