Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Robert Kadej

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Robert Kadej

  1. Twoje włosy były koloru grudniowej nocy a cera jak świeże mleko Miałaś usta tak naładowane czerwienią odnosiło się wrażenie że przy byle dotknięciu puszczą sok Gdziekolwiek byś nie była rozsiewałaś na zewnątrz własne piękno I kiedy mówisz że nie znosisz rosyjskich romansów jaki dajesz mi wybór? Co mam myśleć? Mam nadal wbijać wzrok w twoje kruczoczarne włosy? Całować mlecznobiałą szyję? Widzieć jak z dąsem na karminowych ustach odrzucasz propozycję rozkoszy? Gdziekolwiek teraz będziesz usłyszysz jak śpiewam na rosyjską romantyczną nutę
  2. dobija mnie to poranne południe zew kaca zasznurowanego na tysiące marynarskich węzłów dobijasz tą swoją lądową kipielą i kiedy tak patrzysz jak na krakena co siedzi w mojej głowie i nie chce odpłynąć czasem w twoich oczach dostrzegam lazur południowych mórz pozwalam ci wtedy być obok na bocianim gnieździe
×
×
  • Dodaj nową pozycję...