Cream Dream
-
Postów
222 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Cream Dream
-
-
generalnie przeciętne ale literówki, błędy w deklinacji i brak niekiedy polskich liter ten wiersz dyskwalifikują do publikacji gdziekolwiek
0 -
Cytatwiersz sympatyczny, dobrze się czyta,
ale z tą "przebłogogością" - troche przesadziłeś chyba ;)
pozdr. B.
chodziło o przesadę0 -
bez przesady tandeta
0 -
oyey. zagłosuję po znajomości
0 -
nie jestem księciem z bajki
na białym i nawet czarnym koniu
do tego umieszczam w cichym zaklęciu
zmęczenie z tętniącego tygodnia
mam cię wokół moich myśli
wokół pragnień o rozebraniu wstydów
trącam twoje ramię o moją głowę
o nagość uwagi i wnikliwość
błyszczą i iskrzą spojrzenia
w miejsca w które nie powinienem
chyba dolewasz do nich oliwy
chyba wybucha już pożar
powoli zawieszam na pochylonej szyi
naszyjnik z powolnych musknięć
tracę refleksję i równowagę siebie
i siłę na bezdotyk w twojej burzy
te pioruny droczą się po całym mnie
bezwarunkowo i samoistnie
wszystkie słowa się śmieją
płomienie ze świec gasną powoli
co raz bardziej rzeźbię twój szept
moim zbyt nagłym oddechem
w ogrodzie dreszczy kwitnie zatracenie
przebłogogość w przebliskości cię0 -
poezji w tym brakuje przede wszystkim. nie podoba sie
0 -
Cytatza mało cię widzę
lecz nie mało płonę
cisza słyszy spalenie knotów świec
wytrzebiła spółgłoski z liter twojego szeptu
one sturlały się po opuszczonym ramieniu
samogłoski uderzały w przestrzeń sufitu
albo dmuchały jękliwie w dogasanie płomieni
albo mruczały w perspektywę zatracenia
inne litery były ociężałe w tej konwencji
leżały pod łóżkiem rzucone od niechcenia z zachęcenia
pogięte i przydeptane twoją stopą
był jeszcze szelest z tych wszystkich zaistnień
szelest z otarcia o otarcie i z rozbierania sylab
z wygłaskań niektórych wstydliwych wyrazów
wszystko się zatrzęsło
gdy przyszła pora na wielokropek
Ten fragment przybił mnie, jak Chrystusa na krzyżu... :
"cisza słyszy spalenie knotów świec
wytrzebiła spółgłoski z liter twojego szeptu
one sturlały się po opuszczonym ramieniu"
Zagmatwane gmatwanie zgmatwanym pogmatwaniem... można dużo prościej, odrzucając niezrozumiałą nadętość słów i znaczeń... niestety, jestem na nie... "wszystko się we mnie zatrzęsło". :(
może jeszcze wam wszystko narysować?0 -
CytatGrafomania.
brednie0 -
CytatSie bawimy w "abecadło z łóżka spadło" aż tu wchodzi alfons...
ciekawe spostrzeżenie0 -
Cytatwiersz ma ciekawą konwencję, jest spójnie poprowadzony, jak rzeka, która, gdzieś w końcu się spełni
ale nie podoba mi się zabawa słowami, bo niby ma być fajnie, ma być oryginalnie, słowa mają płynąć jedno za drugim, jedno za drugim, mają się uzupełniać, ale jednak jako czytelnik mam odczycie nachalności powtórzeń, jakby na rzece zbudować co pięć metrów zaporę i spowolnić ją do ślamazarności
moją sugestią było by rozpędzić ten wiersz, niech będzie rwący, niech będzie wodospad
niech będzie
na razie stoi w miejscu
takie moje subiektywne marudzenie o tekście z którego można zrobić zatrzęsienie wielokropkiem
pozdr
no może jest racja w tym co Pan pisze, ale w zamiarze miało się dziać wolno.0 -
a jeśli nie wolno?
0 -
CytatA jaki jest tytuł? No właśnie, moje jest takie :)
ale ja z panem nie jestem na ty0 -
Cytatza mało cię widzę
lecz nie mało płonę
cisza słyszy spalenie knotów świec
wytrzebiła spółgłoski z liter twojego szeptu
one sturlały się po opuszczonym ramieniu
samogłoski uderzały w przestrzeń sufitu
albo dmuchały jękliwie w dogasanie płomieni
albo mruczały w perspektywę zatracenia
inne litery były ociężałe w tej konwencji
leżały pod łóżkiem rzucone od niechcenia z zachęcenia
pogięte i przydeptane twoją stopą
był jeszcze szelest z tych wszystkich zaistnień
szelest z otarcia o otarcie i z rozbierania sylab
z wygłaskań niektórych wstydliwych wyrazów
wszystko się zatrzęsło
gdy przyszła pora na wielokropek
przydałoby się spalenie knotów tej wyliczanki, potem - ewentualnie wszystkich zaistnień (...) w tej konwencji.
za mało cię widzę
lecz niemało płonę - z tym, co powyżej, tu raczej złączone
Powodzenia.
nie ma żadnej wyliczanki. proponuję czytać z większą uwagą0 -
za mało cię widzę
lecz nie mało płonę
cisza słyszy spalenie knotów świec
wytrzebiła spółgłoski z liter twojego szeptu
one sturlały się po opuszczonym ramieniu
samogłoski uderzały w przestrzeń sufitu
albo dmuchały jękliwie w dogasanie płomieni
albo mruczały w perspektywę zatracenia
inne litery były ociężałe w tej konwencji
leżały pod łóżkiem rzucone od niechcenia z zachęcenia
pogięte i przydeptane twoją stopą
był jeszcze szelest z tych wszystkich zaistnień
szelest z otarcia o otarcie i z rozbierania sylab
z wygłaskań niektórych wstydliwych wyrazów
wszystko się zatrzęsło
gdy przyszła pora na wielokropek0 -
Bywają momenty niezłe, ale są to też katastrofalno-kiczowate
0 -
dwa kosze
0 -
-
Munch krzyczy i co z tego? Brak ciągu dalszego, za krótko. Brak szansy na przeżywanie. Za krótko
0 -
literówki w komentarzu. żenujące
Cytatzostaw w spokoju ten razowy chleb
wyrzuć przez okno wazon i róże
porzuć nostalgię za barwami świata
odstaw hałasy scodziennionej codzienności
powtarzalności i rytuały tygodnia
przekleństwa w ktorych nigdy nie znikam
w których emocje pieklą się we wrzątku
w których znikam i nie oddycham
i nawet ja zapominam się
tylko na mnie teraz patrz
na mój kokon i zawartość w środku
na oczy przestraszone twoją prawdą
pierwszy wers - "ten" - niczego nie wnosi już jest przecież doprecyzowanie -"razowy"-;
trzeci wers drugiej cząstki - literówka;
co to jest scodzienniona codzienność? neologizm rozumiem, da się przełknąć, ale i tak msz ekstrawagancja, w innym kontekście być może na miejscu;
"codzienności - powtarzalności" rym tak ni z tego owego jak i
3 x -"w których"- i to w bliskim sąsiedztwie świadczy o warsztatowych brakach w obrazowaniu;
następnym składnikiem waty jest -"twoja prawda"- ogólnik odsyłający czytelnika do "jego prawdy", czyli jakiej i gdzie? bo w tekście ni słowa
nie powiem do poprawy, może zostać jak jest, w końcu znajduje się nabywcę na każdy towar0 -
czy to było na rogu startowej i pilotów? ojej
0 -
za dużo "jego" w pierwszej strofie. do poprawki
0 -
oczywistość bez tajemnicy, pointy, za krótko.
0 -
słabe i nieciekawe
0 -
a ja w ogóle nie czytam. personalne żenujące wycieczki
0
Rzeźby w ogrodzie
w Wiersze gotowe
Opublikowano
Ojej