słowik lekko oddarł kopułę od nocy
śpiew rozjaśnił nasze spojrzenia
niczym odpływ odsłonił ziemię
weszliśmy do błotnistego ogrodu
nasze stopy leżą głęboko
ziemia okala łydki
krótki oddech tamuje myśl
przyspiesza krążenie krwi
wielka fala na jeziorze
i słodycz lata nad oceanem
kryją rosnące żółte lilie
pod horyzontem uśmiechu