
Leokadia_Koryncka
-
Postów
1 398 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Leokadia_Koryncka
-
-
Cytat...nie rozumiałem tego jako przymusu, tylko zachętę z Twojej strony, za którą raz jeszcze dziękuję :))
za chwilę spróbuję się przyjrzeć wierszowi rozpisanemu przez A.
Przyjaźnie - W.
Dobrze zrozumiałeś, i dawaj pierwszy:))
Przyjaźnie - Leo.0 -
Anno; niczego nie zmieniaj.
Wiersz - sama poezja, choć nutką smutną pobrzmiewa.
Serdeczności, Leo.0 -
Cytat
I ja bardzo dziękuję za Twój ciepły i obszerny komentarz i wszystkie dobre słowa. Cieszy, że znajdujesz podobieństwa w obu utworach.
Dziękuję pięknie za zachętę do wklejania wierszy na tym forum. Być może się zdecyduję, ale jeszcze nie teraz, trochę później.
Miłego dnia,
W.
Zdecydowanie - lepiej później niż wcale.
Czekam... do skutku:))
Przyjaźnie, Leo.
To już teraz nie mam chyba wyjścia. Będę musiał... :))
Przyjaźnie,
W.
Moja prośba, nie przymus:) Nie wywieram presji na innych, i nie pozwalam, aby ktoś mnie zmuszał... :))
Przyglądnij się wierszowi rozpisanemu przez A, i doradź, jakoś nie mogę podjąć decyzji;)
Przyjaźnie, Leo.0 -
Niesamowity klimat wiersza! Zanurzyłam się po... chyba utonęłam!
Nieratunku, świetne!
Pozdrawiam, Leo.0 -
cała prawda, bo nie zakładam, że istnieją półprawdy.
ładnie - Krysiu:)
serdecznie, Leo.0 -
a ja miałam brata młodszego, a psotnik z niego był, że hej. a ja zbierałam lojty za wszystkich i wszystko.
wiersz z konkretów, lubię takie.
pozdrawiam...
L.0 -
CytatZabawiłam na dłużej z wierszem ;)) to tylko jedno z moich spojrzeń (niezobowiązująco)
Ładnie Leo :)
świat mojej Babci był prosty jak ścieżka do naszej rzeki
cały bank mieściła w białej chusteczce
zawiązanej na węzełek niewiele tego było
czasem spieniężała parę jajek
Boga mieściła w codziennie odmawianym różańcu
zapaloną gromnicą w czasie burzy
starała się ocalić świat nie chorowała przez całe życie
wstawała wraz ze słońcem pracując cały dzień
według niezmiennego planu
dopiero na starość przysiadła na ławce przed domem
za nią chwiały się lekko wysokie malwy a maciejka
wieczornym omdleniem z odległej pamięci wyjmowała
spłowiałe wspomnienia ja połykałam kluski jak idyk
z oddali melodia porykiwanie krowy szczekanie psów kumkanie żab
rosa siadała na trawie jak widz w amfiteatrze
szłyśmy powoli na chleb z miłości i herbatę z mięty
suszonej za belką pod dachem
co mi ze świata samochodów i reklam banków i telewizji
nigdy już nie było tak dobrze jak wtedy
Aga; dzięki za spojrzenie... nawet niezobowiązujące,
może być i tak. Zastanowię...
Dzięki za poczytanie i opinię:)
Serdeczności, Leo.0 -
Cytatświetny, nic dodać nic ująć. winszuję Leo.
pozdrawiam.
Krzyś; dzięki za krótko, na temat...
Dziękuję...:))
Odzdrawiam, Leo.0 -
CytatWiersz Twój jest mi bardzo bliski, zważywszy na moje dzieciństwo spędzone na wsi. Dlatego nie bez wzruszenia czytam strofę:
w dali grała melodie wieś
porykiwały krowy
szczekały psy
kumkały żaby
i rosa siadała na trawie
jak widz w amfiteatrze
Ale również przywiązanie i miłość do Babci, którym dałaś wyraz w swoim wierszu, są mi tak samo bliskie. To trochę tak, jakbym widział swoją babcię. Odmalowany przez Ciebie portret Babci jest prawdziwy i pełen ciepła.
Tak jak Ty w wierszu Pamięć na guziki opowiadasz o wczesnych latach i przywołujesz obraz bliskiej sercu osoby, podobnie ja w wierszu droga do szkoły… wracam do swoich stron rodzinnych i lat szkolnych. Wiem to dziś, że są to niezapomniane lata…
Jak mi się wydaje, wymowa zwłaszcza końcowych wersów w obu utworach jest uderzająco podobna. Zresztą zobacz sama. Oto mój wiersz sprzed dwóch lat:
droga do szkoły i w szeroki świat
odwiedziłem niedawno strony rodzinne
miejsca święte
które w latach dzieciństwa
i wczesnej młodości
nie były takie
i przysporzyły mi wiele łez
byłem niewdzięcznikiem
i nie szanowałem skrawka ziemi
i nieba nad nim –
owych bezcennych skarbów
które dano mi darmo i bez ograniczeń
i pragnąłem jak najprędzej
wyrwać się z rodzinnego domu
i powędrować w szeroki świat
w poszukiwaniu miłości
prawdziwej wiedzy
jak też sensu życia
i trwałego szczęścia
ale w szerokim świecie czekało na mnie
przede wszystkim cierpienie
czekała rozpacz i prawdziwe łzy
o wiele bardziej gorzkie od tych z młodości
a teraz
kiedy po latach na powrót przemierzałem
zarosłe trawą ścieżki z dzieciństwa
i drogę do szkoły
raz spaloną słońcem
wyschniętą na pieprz i zakurzoną
innym razem błotnistą grząską i pełną kałuż
wzdłuż której po obu jej stronach
pochylały się nadal stare wierzby
owi niemi świadkowie
moich młodzieńczych snów o potędze
to z przejmującym bólem
uświadomiłem sobie
że w świecie nie znalazłem miłości
i nie zdobyłem wiedzy
jakiej niegdyś łaknąłem
nie zgłębiłem też sensu życia…
a tak naprawdę to byłem szczęśliwy
tylko pod tamtym niebem
i tylko w tamtym odległym czasie
Waldi: wielką mi sprawiłeś radość ciepłym, rozbudowanym komentarzem.
O rodzinnych gniazdach, bliskich sercu osobach, nie sposób pisać bez sentymentu, tęsknoty za tym, co już nie wróci.
Wiersz Twój, rzeczywiście podobny, może troszkę z innej perspektywy, ale o to samo chodzi.
Nie zauważyłam tu Twoich wierszy, więc wklejaj, bo masz piękne, tam gdzieś czytałam...
Dziękuję za wzruszenie, jakiego dostąpiłam czytając Twoje wspomnienia.
Miłego, Leo.
I ja bardzo dziękuję za Twój ciepły i obszerny komentarz i wszystkie dobre słowa. Cieszy, że znajdujesz podobieństwa w obu utworach.
Dziękuję pięknie za zachętę do wklejania wierszy na tym forum. Być może się zdecyduję, ale jeszcze nie teraz, trochę później.
Miłego dnia,
W.
Zdecydowanie - lepiej później niż wcale.
Czekam... do skutku:))
Przyjaźnie, Leo.0 -
CytatOoo:) podpisuje się pod Twoim wierszem:) świetny
miłego:)
Eunicee; dzięki za parafkę, ciepło o wierszu:))
Serdecznie, Leo.0 -
CytatRozumiem teraz. O grzechu którymś zwykle się zapomina... Ja też tak mam...
Świętna ta opowiastka o tym, że zły na złość Bogu stworzył z prozy poetę. Kapitalna, nie znałem jej :))
Przyjaznego - W.
To dobrze, że ktoś więcej tak ma, będzie mi ciut lepiej:)
Powiedzenie o poecie z prozy, wymyślił znajomy poeta - pełną gębą.
Miłego, Leo.0 -
CytatCzy biesiadowanie? - tego nie wiem. Chciałbym, żeby było...
Serdecznie - W.
Stwierdzam Fakt - biesiadowanie jak dla mnie.
Serdecznie, Leo.0 -
CytatJak nieważne, to nieważne...
Powodzenia,
W.
"Nieważne", bywa bardzo ważne, ale to nie ważne:)
Przyjaźnie, Leo.0 -
CytatŁadnie powiedziane z tą świeczką, i absolutnie prawdziwe...
Może...
Przyjaźnie,
W.
Jeszcze nie widziałam klucza żurawi.
Może....
Przyjaznego, Leo.0 -
CytatNiech będzie po ileś tam kroć... :))
Dobrego dnia - Wald.
Niech...
Serdeczności... Leo.0 -
CytatTym niemniej życzę Ci, by akurat Tobie się udało...
Miłego dnia Polu :)
W.
Raczej za późno, jednak za życzenia dziękuję, bo nigdy nie wiadomo, co za zakrętem.
Miłego dnia Wald.0 -
CytatWiersz Twój jest mi bardzo bliski, zważywszy na moje dzieciństwo spędzone na wsi. Dlatego nie bez wzruszenia czytam strofę:
w dali grała melodie wieś
porykiwały krowy
szczekały psy
kumkały żaby
i rosa siadała na trawie
jak widz w amfiteatrze
Ale również przywiązanie i miłość do Babci, którym dałaś wyraz w swoim wierszu, są mi tak samo bliskie. To trochę tak, jakbym widział swoją babcię. Odmalowany przez Ciebie portret Babci jest prawdziwy i pełen ciepła.
Tak jak Ty w wierszu Pamięć na guziki opowiadasz o wczesnych latach i przywołujesz obraz bliskiej sercu osoby, podobnie ja w wierszu droga do szkoły… wracam do swoich stron rodzinnych i lat szkolnych. Wiem to dziś, że są to niezapomniane lata…
Jak mi się wydaje, wymowa zwłaszcza końcowych wersów w obu utworach jest uderzająco podobna. Zresztą zobacz sama. Oto mój wiersz sprzed dwóch lat:
droga do szkoły i w szeroki świat
odwiedziłem niedawno strony rodzinne
miejsca święte
które w latach dzieciństwa
i wczesnej młodości
nie były takie
i przysporzyły mi wiele łez
byłem niewdzięcznikiem
i nie szanowałem skrawka ziemi
i nieba nad nim –
owych bezcennych skarbów
które dano mi darmo i bez ograniczeń
i pragnąłem jak najprędzej
wyrwać się z rodzinnego domu
i powędrować w szeroki świat
w poszukiwaniu miłości
prawdziwej wiedzy
jak też sensu życia
i trwałego szczęścia
ale w szerokim świecie czekało na mnie
przede wszystkim cierpienie
czekała rozpacz i prawdziwe łzy
o wiele bardziej gorzkie od tych z młodości
a teraz
kiedy po latach na powrót przemierzałem
zarosłe trawą ścieżki z dzieciństwa
i drogę do szkoły
raz spaloną słońcem
wyschniętą na pieprz i zakurzoną
innym razem błotnistą grząską i pełną kałuż
wzdłuż której po obu jej stronach
pochylały się nadal stare wierzby
owi niemi świadkowie
moich młodzieńczych snów o potędze
to z przejmującym bólem
uświadomiłem sobie
że w świecie nie znalazłem miłości
i nie zdobyłem wiedzy
jakiej niegdyś łaknąłem
nie zgłębiłem też sensu życia…
a tak naprawdę to byłem szczęśliwy
tylko pod tamtym niebem
i tylko w tamtym odległym czasie
Waldi: wielką mi sprawiłeś radość ciepłym, rozbudowanym komentarzem.
O rodzinnych gniazdach, bliskich sercu osobach, nie sposób pisać bez sentymentu, tęsknoty za tym, co już nie wróci.
Wiersz Twój, rzeczywiście podobny, może troszkę z innej perspektywy, ale o to samo chodzi.
Nie zauważyłam tu Twoich wierszy, więc wklejaj, bo masz piękne, tam gdzieś czytałam...
Dziękuję za wzruszenie, jakiego dostąpiłam czytając Twoje wspomnienia.
Miłego, Leo.0 -
CytatCoś mnie oczy tak swędzą... muszę potrzeć... o ... gdzie są chusteczki?
Z samych wytartych słów stworzyłaś coś pięknego i zupełnie banalnie mnie wzruszyłaś...
Można i z wytartych, z tego wniosek:)
Ostatni; dziękuję za wizytkę, wzruszenie... niebanalne.
Chusteczki? - podrzucam całą paczkę na zaś...
Chyba że Ci chodzi o takie z koronką, mereżką? też się znajdą:)
Pozdrawiam, Leo.0 -
Agu: ja też byłam chłopczycą:) Mogłam należeć po chrzcie bojowym, czyli spotkaniu oko w oko
z najbardziej bodziącym baranem z całego stada. Potem kazali mi wyjść na drzewo, i powisieć głową do dołu, nogami trzymając się grubego konara. Zdałam i odtąd mogłam być wodzem Plemienia:) Ech czasy!
Serdecznie - Leo.0 -
Czytając, zobaczyłam paletę przyjaznych kolorków, i kobietę posługującą się nimi z wielką uwagą.
Ale to takie moje... Bardzo, bardzo podoba*
Serdeczności, Leo.0 -
CytatLeo: Tarka ma rację: genialny tekst. Gratuluję! Cieplutko, z buziakami, Para:)
Aniu; dzięki za "genialny"!
Wiem, że w W. Tobie też się podobał bez podpórki:)
Serdeczności, z buziakiem, Leo.0 -
Cytat- cudowny, delikatny, czysty, jak woda źródlana z tamtych źródeł.
wzruszył mnie już tam, wiesz, prawda. zachwycił i zobaczysz :* nie tylko mnie
a te wspominki.....
jakaś epidemia czy jak????
buziak
brawo!
p.s i GENIALNY tytuł :*
Magu; wiem, był u Twojej Marianny.
Dziękuję za sympatię dla wiersza!
Jakoś końcem lata, robi się wspominkowo:)
Tytuł mi taki przyszedł nie wiem skąd,
i też się podoba - dzięki.
Buziak!0 -
CytatWarto być zahartowanym :)
Ale może nie trzeba będzie z tego korzystać...
Cieplutko - W.
Nie hart miałam na myśli. ale to nie ważne.
Powodzenia, Leo.0 -
CytatChyba nie do końca tak to jest, że "od dnia narodzin powoli umieramy". Najpierw jednak jest rozwój i dorastanie nie mające nic wspólnego z powolną śmiercią...
A co do kufra dobrych uczynków, nie przeczę, najlepiej zawsze mieć go pod ręką :)
Może uda się bez paniki...
W.
Od dnia narodzin spala się powoli świeczka życia. Taką śmierć miałam na myśli:))
Może...
Przyjaźnie, Leo.0
Pamięć na guziki
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
Czyli zostaje w pierwotnej formie.
To jest moja decyzja, a Agata się nie pogniewa, bo niby dlaczego?
Dziękuję w Jej i swoim imieniu za Pozdrowienia.
Leo.