Oczy Twoje płoną namiętnym spojrzeniem, 
a ja czuję blisko gdzieś rąk Twoich drżenie. 
W zapachu Twym wcale mi tonąć nie trzeba, 
by będąc na ziemi, dosięgnąć móc nieba.  
Ty nęcisz mnie, kusisz swoimi ustami, 
wiesz, że się nie oprę, i wabisz mnie, wabisz... 
Już resztki rozumu wypędzasz z mej głowy, 
już wpadłam w Twe sidła, w rozkoszy okowy.  
W galopie szalonym serc naszych stukocie 
wciąż słyszę, jak Twoje najgłośniej łomocze. 
W rytm Twego me serce w wir tańca wędruje, 
tak piękne to wszystko, gdy serce czaruje.  
Krew w żyłach pulsuje, a ciało drży całe, 
bo chociaż niewinne, to staje się śmiałe. 
Zgubiłam rozsądek, więc masz mnie dla siebie, 
dostaniesz, co zechcesz, by czuć się jak w niebie.  
Już ciała splecione wirują rozkosznie, 
och, jakże to piękne i jakże nieznośne. 
Ty wiesz, że ja nigdy nie oprę się Tobie, 
choć mogę uciec, wiesz, że tego nie zrobię.