Nie szkodzi, każde pytanie dobre ;) Jeśli chodzi o to jak przekładam sztukę na miłość... Troszczyć się należy, po prostu, a jeśli ta troska daje mojej ukochanej bezpieczeństwo, a wzniosłość i delikatność szczęście - jest to najlepszy dowód, że podobnie jak w pisanie, wkładam w nią całe swoje serce, więc można i tak powiedzieć, że kocham i troszczę się najmocniej jak umiem.
Pozdrawiam :)