robiespier20
-
Postów
11 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez robiespier20
-
-
No to jest jednak "coś" czego nie lubicie..."prowokacja"...tacy ugłaskani sami "porządni" poeci...tylko nie daj boże się wychylić...zaraz z "udawaną odrazą" po łapach...wszystko musi być cacy...bez wulgaryzmów, i brzydkich słów...tylko chwalimy TWP...z dzióbków wyjadamy...słodycz spijamy...żal...
0 -
przysiądę na kupie gnoju
wyjem resztki poezji
jak oczywiście jeszcze
coś zostało
popędzają mnie niemiłosiernie
pewnie sami chcieliby skorzystać
właściwie to nie wiem dlaczego
tego nie robią
ta sterta leży tu od wiosny
już nawet nie ma zapachu
no może kształtem jeszcze
przypomina istotę liter
wiem myślą że
coś da się z tego
przetworzyć na poezję
naiwni0 -
Panie Arturze...jak wszędzie i tutaj TWA ma się nieźle...nie ma co narzekać...my tu wszyscy "grafomani"
0 -
Cała "zgniła" prawda...w świetnym przekazie.
0 -
przechadzamy się leniwie
po placu de la Concorde
podnosząc stopy na nagrzanej
słońcem brukowej kostce
Zuzanna jest zachwycona fontanną
moczy w niej
swoje piękne stopy
obolałe od chodzenia
opowiadam jej że
tuż przy ogrodach Tuileries
stała kiedyś gilotyna
Ludwik stracił tu głowę
zapewne nie z miłości
spogląda na mnie spod
przymrużonych powiek
i z rozbrajającym uśmiechem
mówi że woli plac Pigalle0 -
To dla wszystkich co wiedzą co to jest wiersz.
"Wiersz – Wikipedia, wolna encyklopedia"
Baba Izba...dzięki za konstruktywne podejście do moich wypocin.
Antoni Slawbicki..." wielowatkowości '...a co to za "kuriozum"... i dwa razy to samo?
WiJa...masz racje...
kasiaballou...tam gdzie ty go nie widzisz.0 -
wychudzona z cerą
koloru kamienia
leżała na łóżku
usta lekko poruszały
się w takt modlitwy
trzymałem ją za rękę
cierpiała z szeroko
otwartymi oczami
wpatrzonymi we mnie
z błaganiem i strachem
odeszła nad ranem
nie zdążyłem jej wybaczyć
zrujnowanego wódą
dzieciństwa0 -
Urzekł mnie Pani wiersz...miło było do Pani wstąpić.
0 -
Bardzo dziękuję za komentarze jest mi niezmiernie miło, że podoba się Panią mój wiersz.
0 -
przechadzamy się po placu
de la Concorde leniwie
podnosząc stopy na nagrzanej
słońcem brukowej kostce
Zuzanna jest zachwycona
fontanną moczy w niej
swoje piękne stopy
obolałe od chodzenia
opowiadam jej że
tuż przy ogrodach Tuilerie
stała kiedyś gilotyna
Ludwik stracił tu głowę
zapewne nie z miłości
spogląda na mnie spod
przymrużonych powiek
i z rozbrajającym uśmiechem
mówi że woli plac Pigalle0
Pseudo obornik poetycki
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
"mozolnie składając kolejny, własny tekst "..."mozolnie" hahaha...a to się Panu udało...może w Pana przypadku"mozolnie" to Pana dewiza (mozolnie wytworzony wiersz) zaręczam Panu że w moim przypadku nic nie jest "mozolne"
Panie Arturze... łączy nas ta sama strona barykady... szkoda tylko że ta barykady jest niestety na straconej pozycji...TWP ma się dobrze...jak to mówią...rękami i nogami...a za chiny nie odpuszczą... ach ta poprawność...