Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Robin Son

Użytkownicy
  • Postów

    72
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Robin Son

  1. dobrze, ze ta inwestycja czasowa w koncu sie oplacila; dzieki
  2. przy moim biurku stoi wzniosły cmentarz bawię się w chowanego pośród pochowanych systematycznie powiększam inwentarz poetów zakopanych w martwej bazie danych tym razem chcę być późnym swatem zabieram dwie trumienki w drogę a w nich kobieta i mężczyzna zwłoki i związki papierowe Cyprianie spójrz za oknem rzeka w jej biegu Henry Hudson szukał Chin same by go znalazły gdyby mógł poczekać don’t be silly Emily—stop scratching your chin to są poniekąd podróże niewyobrażalne genialny polski biedak nie do końca czysty i epileptyczka o duszy prowincjonalnej osobno szukający dla siebie ojczyzny Emilio spójrz za szybą brzęczy pszczoła wiem że dla ciebie to wysłanniczka nieba a ty Cyprianie przegoń zmarszczki z czoła ja jem gdy czytam—patrz kruszynka chleba widmowa panno w obcisłym gorsecie świat cały widzisz w czerwcowym ogrodzie ten nędzarz Polskę widzi w całym świecie Cyprianie przestań drapać się po brodzie trwajcie sobie na wieczność w znakach zapytania w wielokropkach myślnikach elipsach w miejscach gdzie pauza zatrzymuje zdania gdzie miłość to mrzonka lub apokalipsa Cyprianie i Emilio stańcie pod jesionem a Gerard Manley Hopkins udzieli wam ślubu moja półka z książkami będzie dla was domem podręcznym cmentarzem nawykłym do cudów
  3. dziekuje za przychylne poczytanie
  4. No tak, smutny jestes Janie, juz wiem dlaczego...
  5. mihotyn, dzieki za koment, choc nic z niego nie rozumiem. islamic, nie przebierasz w slowach; cherlawa proba, powiadasz; no coz, dzieki i za to. Ja mysle, ze jest tu gleboka ludzka prawda--dla matki smierc dziecka moze byc sprawa wazniejsza niz sama wiara itd itp--wiersz nie jest wcale az tak obrazoburczy kalina--dziekuje za bliskie mi odczytanie i za sugestie, pomysle
  6. nie dorosłem do piet tak jakbym ciągle był dzieciątkiem Jezus też nie dorósł pietom do pięt bo najpierw umarł a potem uciekł z martwych oddzielając się tą sztuczką od śmiertelnej publiczności a pieta siedzi w świątyniach w rzeźbach na obrazach freskach na zawsze zrozpaczona z dziurą w sercu tak jakby to że zyskała boga nie miało żadnego znaczenia wobec utraty syna
  7. mysle sobie jak duzo wydajesz sie wiedziec o smierci, podawac za pewniki pewne twierdzenia... ja o smierci wiem bardzo malo, a nic na pewniaka; rodzina Kajtochow byla mi kiedys dosc bliska, jakos tak moje losy przeplataly sie z losami tejze, ale to bylo dawno nie wiem jak to jest z tym laczeniem lub dzieleniem dokonywanym przez smierc
  8. Agata, fajnie, ale przed ostatnia sa tez inne, tez z wieloma rzeczami w domysle.
  9. The moon is always female. Marge Piercy I język ma potencjał aby nas urządzić, odróżnić nasze światy aby nas poróżnić, umeblować niebo przeciwstawną treścią. Może być tak że słońce to mężczyzna, suwerenny Ludwik wszystkiego co jasne, a księżyc to bohaterka rodzaju żeńskiego. Niektórzy mówią taki jest porządek świata, a księżyc wśród odpływów i przypływów odbija w ciemnościach nocy męski blask. Ale słońce bywa w mowie po prostu nijakie, a miesiąc, władca nocy, to chłopak na opak, od pełni po półksiężyc w haremie gwiazd. Jak podejść przekornego nadzorcę miesiączek? Podoła wymogom zbliżenia Apollo, bóg poezji, można tez wysłać na orbitę najzwyklejszą sukę.
  10. ciekawe odczytanie i interpretacja, dzieki
  11. Drogi Lecterze i Mihotynie/u(?)--dziekuje za dajace do myslenia refleksje
  12. Suwanie na druciku drewnianych kuleczek, z jednej strony na drugą aby była jasność, wyrywanie z granatów opornych zawleczek, aby to co jest jasne bezpowrotnie zgasło. Z jednej strony na drugą, aby była jasność, przechodzimy niestety na stronę ciemności, aby to co jest jasne bezpowrotnie zgasło nim ktoś lampkę zapali dla nowych już gości. Przechodzimy niestety na stronę ciemności: pozostało nam tylko bawienie się lontem nim ktoś lampkę zapali dla nowych już gości, odliczanie na palcach piąte przez dziesiąte. Pozostało nam tylko bawienie się lontem, wyrywanie z granatów opornych zawleczek, odliczanie na palcach piąte przez dziesiąte, suwanie na druciku drewnianych kuleczek.
  13. bardzo fajny, cieply, napisany z poczuciem humoru--poszukam innych wierszy autorki
  14. Bernadetto, nie chce ci tu bruzdzic, bo masz wielu zwolennikow i w koncu dla piszacego to sie liczy najbardziej. Nie jest to moj rodzaj poezji, mysle, ze w wierszu sa problemy z rytmem, ze czasami sens jest naciagany by byla linijka, ze w gruncie rzeczy jest to atmosferyczny wiersz o niczym. Ale tak dlugo jak sa zwolennicy takiej poezji, beda tez jej tworcy, bo czemu nie? Jesli chodzi o komentarz bardziej konstruktywny, to juz w pierwszej linijce jest blad logiczny (a nawet w poezji nie powinno sie przeczyc oczywistosciom)--mianowicie, mowisz, ze "slowa z mysli ulepic" gdy po prostu jest na odwrot, lepimy mysli ze slow. Pozdrawiam
  15. a ja lubie takie zaskakujace wyliczanki, tyle, ze wolalbym gdyby byla na koncu jakas odautorska, nawet jednodystychowa wolta
  16. te wszystkie wielkie slowa uzywane tak pochopnie
  17. tytul szczery az do bolu
  18. Panie Januszu, gdyby to byl pierwszy panski wiersz jaki przeczytalem, podskoczylbym i zatanczyl krakowiaka, po przeczytaniu kilkudziesieciu nawet rock'n'roll nie zerwalby mnie z krzesla; warto miec wlasny rozpoznawalny styl, ale czasem warto wyzwolic sie z jego wiezow
  19. Cozes ty Atenom uczynil bielinku przelotny ze cie jasminem truje w sposob tak markotny?
  20. wiersz sie broni tylko dlatego, ze ma ironie wobec pierwszego "na poczatku nalezaloby milczec"--a skoro juz sie nie milczy to uznac, podskornie, sugerujac subtelnie i mniej subtelnie, ze to lanie wody. tak dlugo jak mysli sa w osobnym wiaderku, z lania wody nie bedzie wiersza, choc tu chyba jest
  21. na odwrocie? chyba w odwrocie? a co? poezja
  22. po tym jak diagnoza zerwala plaster, wiedzialem juz ze nie moze byc ladnie, chyba strupek?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...