Dlaczego zawsze jest tak samo
Sarmaci!
Połączcie z nami krew na zgodę
Wyrzućmy z domu plewy, śmieci!
I bądźmy jednym już narodem
Dziś trudno będzie odbudować
Stracone dawno zaufanie
I chora dusza powie zaraz
Veto! Nie wszystko jednak jest stracone
Zostają przecież Bóg i wiara!
Nic nie zostało dla potomnych
Nic, oprócz dobrej rady,
By mogli piekło nią brukować,
Przeklinać, kochać, nienawidzić
Swoje codzienne szare sprawy.