Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Janusz Solarz

Użytkownicy
  • Postów

    36
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Janusz Solarz

  1. Droga dzie wuszko, po pierwsze, raz jeszcze po pierwsze, ubolewam z powodu mojego malo precyzyjnego sposobu wyrazania mysli. Pani odczytanie wiersza, choc krytyczne, bylo i doglebne i ciekawe. Nie moglbym nawet myslec, ze mozna wiecej lub lepiej. Prosba o konstruktywny krytycyzm dotyczyla przyszlych probek. Nie bede juz zawracal Pani glowy. Dziekuje raz jeszcze.
  2. Wuszko: ja, osoba skromna i pokorna, po pierwsze dziekuje za wysilek i czas spedzony na wyprostowaniu mojej kariery poetyckiej. Dziekuje bez sarkazmu. Jesli zas chodzi o trafnosc twojej diagnozy, to w moim przekonaniu masz racje, ze sa to wyraznie dwie odrebne zwrotki. Pierwsza jest o kluczach konkretnych i o utraconych zamkach, utraconych bo pozostawionych w innych miejscach, ale tez utraconych w miejscach, do ktorych ciagle jestesmy przypisani, ale nasze okolicznosci zyciowe sie zmienily. Wobec tego, ten fragment o skorze wezowej, choc moze nieco wyswiechtany, wydawal mi sie potrzebny. Druga czesc miala byc w intencjach metafizyczna. Zamkow naokolo nie brakuje, tyle tylko, ze nie mozna znalezc pasujacych kluczy. Jest to wiec poniekad inwersja zalozen z pierwszej czesci. Nie chodzi juz tym razem o konkretne klucze i zamki, tylko o pewna sytuacje egzystencjalna. Wiem, wiem, jak kilku innych moich czytelnikow, niekoniecznie na tym forum, zglaszasz obiekcje do slownego nadmiaru. Pewnie masz racje, ale ja stary kon jestem, uparty na dodatek, i niechetnie sie zmieniam. Poza tym roztkliwia mnie zwrot "wozny wszechmogacy," nic na to nie moge poradzic. Bede czekal z niecierpliwoscia aby z rowna doza powagi odpowiedziec na jakis twoj utwor. Jesli Ci czas pozwoli to zapraszam ponownie do naprawde konstruktywnego komentarza kiedy pojawi sie moja nastepna probka. Jeszcze raz dziekuje.
  3. Droga dzie wuszko, czyli malkontentko z zasadami, teraz to juz chyba zasluzylem na komentarz merytoryczny? Dziekuje za przewodnie swiatlo.
  4. To nie jest prawda, droga pani, ze sobie urzadzam jakies jaja. teraz, po ponad dwudziestu latach pobytu poza Polska, wrocilem do pisania w jezyku ojczystym. Ma pani racje, ze nie wolno go kaleczyc gdy ma sie na to mozliwosci. teraz juz wiem jak dolozyc polskie znaki diakrytyczne, ale wpisujac ten wiersz na ten portal tego nie wiedzialem. No, ale w oczach pani zostalem natychmiast zbrodniarzem przeciw polszczyznie. Moze troche wiecej zrozumienia i wyrozumialosci wobec drugiego czlowieka? W kazdym badz razie, zycze duzo pomyslnosci i tylko dobrych wierszy w pani przygodach literackich. Wiersz niniejszy poprailbym, ale portal nie pozwala mi nic wkleic przez nastepne cztery dni. Z powazaniem...
  5. Dzie wuszko, obiecuje, ze nastepnym razem wiersze, ktore popelniam beda mialy polskie znaki diakrytyczne. Powiedz jednak, w miedzyczasie, co myslisz o samym wierszu.
  6. Oj, droga dzie-wuszko, dziekuje za lekcje z ortografii. Gdybym tylko mial te wszystkie ogonki, z pewnoscia bym je wstawil. Mieszkam jednak daleko i nie mam dostepu do polskiej klawiatury.
  7. w zapomnianej szufladzie nagła eureka pęk zardzewiałych kluczy nanizanych na zagięty drucik niestety zamki do których pasują dawno już wymienione porzucone niektóre w dalekich miastach obcych krajach inne w nieaktualnych już wcieleniach zostawionych na ścieżce jak wysuszone strzępki wężej skóry tu i teraz nie przestają mnie kusić sezamy tajemnic sejfy boskich znaków ale kiedy pukam do zamkniętych drzwi woźny wszechmogący patrzy na mnie z góry a ja trzymany pod kluczem własnych przywar błagam nadaremnie aby się otwarły bramy objawienia
  8. Pani Barbaro, dziekuje za klasowy comment--tak zwana krytyka subtelna; doceniam to.
  9. Byl pewien aktor w Teksasie Ktory lubil wystepowac w atlasie. Choc byl zniewiescialy To do swojej paly Przemawial: "Witaj moj kochany ku..."
  10. Janusz Solarz

    Tapas

    Pewien gosc w Barcelonie Kupil tapas swej zonie. Ona zbladla Gdy zjadla I zlapala pawia w swe dlonie.
  11. poezja nie musi wybierac miedzy wybuchem a niewypalem pochowac pijaka ktory wpadl pod tramwaj dawac dupy na skinienie elit podrapac za uchem namolnego kundla zastapic znieczulenie kiedy boli zab sprawic aby Heniek placil alimenty poszperac pod brzuchem w ramach prokreacji goic strupy w zakamarkach jelit przewijac niemowlaka obsmarowanego ekskrementem stawac sie duchem albo cialem ... poezja nic nie musi musi byc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...