Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

andrek

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez andrek

  1. (mojemu przyjacielowi Józefowi -„Jaworowi”) północ, peron tobołków i ludzi, ludzi bezdomnych z wyboru, z głupoty? i oko cyklopa coraz bliżej ach nie, to moje tęsknoty! wyrywa z zamyślenia, biegam ha! zdobyte, głowę opieram o szybę na peronie zostają twarze bezmyślne, szare, krzywe już stukot niesie w noc zapalam papierosa, nadsłuchuję: - U Jawora piękne łodzie będą wozić mnie po wodzie i szum, i szum, i sen, i sen… śnię, że lecę przez puszczę nad drzewami, chmury roztrącam rękami a za mną łuna czerwona trochę zdziwiona, trochę zdziwiona… światło razi w oczy ach, to tylko mundur i dziurki w papierze coraz bliżej i tylko drzewa wielkie gwiazdy przesłaniają - wierzę, nie wierzę? zgrzyt hamulców mnie budzi i w noc ciemną wychodzę by pamięć odświeżyć kiedyś tu umrę lecz muszę to przeżyć, muszę to przeżyć… śpią ludzie i losy i tylko psy witają jak swego flaszka w plecaku uwiera, nie wiem, nie czuję, zaskoczę śpiącego na Słupiańskiej piękne tonie w toniach tych żyją okonie a świt już widać, dnieje - Dzień dobry, dzień dobry! - lecz kogut nie pieje… Jawor, Jawor Jaworowi ludzie Jawora już nie ma ludziom idzie jak po grudzie nad wodę, pod górę na cmentarz pod lasem przy bramie sosna mała „…niech stoi jak stojała, jak stojała…” kieliszek drży w dłoni myślę, że już pora za życie Twoje i zdrowie moje nikt Ci nie powie „fora ze dwora” Jawor, Jawor Jaworowi ludzie a może Święci pomyślą o cudzie? uciekłeś, schowałeś się pod lasem a włodarzem jest drugi pewnie żeś ciekaw czy spłaci Twe długi a ja skulony we czworo siedzę na deskach mgła mnie dotyka zaklinam starego leszcza lecz on umyka, umyka… na wieżę wielką, wieżę zieloną wdrapuję się z trudem postać zastaję pochyloną nad życiem, nad szczęściem, nad złudem tam daleko na wodzie łódź widzę czerwoną płynie w moją stronę a duszę, duszę ma zmęczoną noc, ludzie śpią i losy i tylko psy mnie żegnają i Jawor, Jawor Jaworowe dzieci Jawora już nie ma a Księżyc wciąż świeci…
×
×
  • Dodaj nową pozycję...