hektolitry ciszy
i skupienie
kiedy odejmują
smyczki od strun
a potem znowu dźwięki
jak pręgi w poprzek ciała
od ramion po biodra:
wstrząs
zamykam oczy
a złotawo-szara struga
przecina samą siebie
i znika
następną próbuję śledzić
aż do samego źródła
do początku
od początku
próbuję
ciemno.
Kraków, 05.07.09
Kazimierz, stolik trzeci po lewej,
po przekątnej dogasające słońce