
krwawy_grzes
Użytkownicy-
Postów
24 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez krwawy_grzes
-
Teoria szumu
krwawy_grzes odpowiedział(a) na krwawy_grzes utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oglądam loty w kosmos i wybuchy jądrowe - gdybym nie pisał wierszy, zostałbym fizykiem, i sprawdzał Demokryta: szukał co jest mniejsze niż najmniejsza cząstka - ociupeńkie, blade. Myślałbym o człowieku jako obiekcie astralnym, błagał boga o litość i rezygnację z Big Bangu, czuł się czasem samotny - kto nie jest samotny, jeśli na rok świetlny przypada jeden człowiek? -
Heroiczni, bogobojni
krwawy_grzes odpowiedział(a) na krwawy_grzes utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zaglądam ci w paszczę blady Nibelungu rycerzu gdy wiję się wślizgując do środka nic nie znajduję: są krzyże z krucjaty proporce i panny ulubione wierzchowce i jaskinia gdzie błyszczą nieobecne oczy czy oszalałeś od krwi i potu od ciosu miecza który z sobą niesie tyle miłosierdzia czy nie uczyłeś się o honorze i mocy czy nie wierzyłeś własnym ślubowaniom czy nic w tobie nie ma co da się przekazać są tylko te blade przerażone oczy które twardnieją gdy uderza serce bije bez celu a tylko z misją żyje jaskinia z żeber i flaków gdy gładzisz blond-włosy by w kolejnym turnieju ktoś śpiewał o zbroi - i zapomniał o tobie -
No tak, zawsze można się wysrać na portal czymś o miernej wartości literackiej:) Takie komentarze mnie dołują, można nie lubić tekstu, ale pisać takie głupoty, ech.
-
Absolutnie nie. To wiersz auto-oskarżenia, koncepcję wiersza o wierszu bawię się na początku, ale tu bardziej chodzi o autotematyzm. Co ciekawe u ciebie, to wykorzystanie snu do rewaloryzacji tego, co się pisze.
-
Nastąpi wiersz o tym że już można przestać zapisywać siebie i uwolnić ducha bo ma prawo być wolny kogo chciałem zakląć w papierze jak więźnia uchronić przed światem świat zbyt długo przerażał nie podmiot a autora bladego i drżącego zlanego potem na łóżku gdy nie chce śnić się koszmar a sen nie jest przyjemny więc wstajesz rano i piszesz mnisi-pijacy pustelnia-pustka zagubieni-szmaragdy więc wstajesz rano i piszesz grań-śmierć bóg-śmierć człowiek-śmierć I wiersz się wysnuwa
-
Antyświaty(krótki poemat)
krwawy_grzes odpowiedział(a) na krwawy_grzes utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tali, ok Franka, zmienić skutek na motywację? Hmm. To zmienia historię, odwraca moje pozpodstawne niszczenie na niszczenie celowe. H.Lecter, tak, to światy symbiotyczne, miłe mi spostrzeżenie, ale ich uzupełnianie traktuję jak Hegloskie tezę i antytezę, z których następnie łuskam wiersz Kasiu, pomaga. Dzięki za uwagę wszystkim oprócz Taliego -
Antyświaty(krótki poemat)
krwawy_grzes odpowiedział(a) na krwawy_grzes utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
I. Widziałem dokładnie: rozmawiały ze sobą dwa telewizory na wystawie w galerii, albo w sennym widzeniu - telewizor na łodydze - przejrzały słonecznik -kołysał się taktownie, drugi leżał w łopianach i zmuszał prezentera by ten mrugał za niego. Ja: dmuchawiec-latawiec wypuściłem w ich stronę - wyznawały miłość - nie chciałem przeszkadzać w ucieczce z wszechświata ludzi-rzeczy-roślin, nie chciałem by moje nekromanckie runy płaszcz i słomkowy kapelusz zakłóciły exodus, bo gdy marzenie im pryśnie wyjdę ze snu czy wystawy dłuższą chwilę ciemniejszy. II. Patrzyłem zachłannie: dwa telewizory jeden z nich był gejem, choć to nie przystoi - powtarzali rodzice - mieć usta pełne róży, dawać porno ludziom w paśmie dla seriali - (mieć szorstką obudowę i patrzeć tak na Sony) siedemnasta do dwudziestej drugiej godziny dnia i nocy, które stały się przeklęte, bo brzydzę się patrzeć na cudze penisy, więc to pieśń nie o mnie ja kochać nie umiem. III. Widziałem dokładnie, zanim naszło bielmo i polały się strużki przeczystej-ciepłej wody o kolorze czerwonym prosto z mojej skroni, rozmawiały o śmierci dwa telewizory które następnie zabiłem w śnie czy na wystawie, choć na moment przed końcem pokazały pustynię, która mnie przemierza szukając oazy zamiast tego pokój i stos wczorajszych gazet. -
1.To się robi korytarz z luster, to wasze przemiłe cytowanie:) 2.Bez sprawdzania zgaduję, że adolf to zygfryd a zygfryd jest adolfem i na odwrót jest podobnie jak przeciwnie. 3.Ja biorę rady do takiej małej jaskini, która mi się zrobiła po wyrwaniu kawałka mięsa. Tam wszystko ważę i decyduję. Tylko pochopność wydaje mi się natrętnie nudna:) 4. adolfie (ten nick jest paskudny) Ja mam w dupie modę. Na konkursy nawet jednego wiersza nie wysłałem, jedyne uznanie, z jakiego jestem dumny to tomik na rynsztoku. Ta sytuacja pozwala mi czuć się wolnym. Nie będę archaizował bez potrzeby. Piszę, jak uważam za słuszne pisać. Nie podałeś jednego argumentu. W komentarzach u mnie powstrzymuj literówki a więcej myśl nad sensownością zdań. 5. Gdzie jest Palestyna? 6. Jak powiedział Kamil 7. siedem 8. Bo tak. 9. Pozdrawiam wszystkich. 10. Wuszkę szczególnie.
-
I miło mi, że zauważasz to zaraz, jego potrzebność. Ono przerywa świat przedstawiony, nagle odziera czytelnika, za to skupia jego uwagę. Już kiedyś stosowałem podobny zwrot na słówku 'widzisz'. To było tutaj: {w w w}.rynsztok.pl/index.php/njusy/njusyview/action/view/frmNjusID/620/ Ile tu się trzeba mocować z linkiem, gdzie jest web 2.0? ;)
-
Napisałem już około 200 wierszy, jeden ma w sobie działo, myślę, że to dogra proporcja, ja też nie lubię afiszy, ja nie lubię marii, bo jestem po niej za wesoły jak na siebie samego, ale niestety to dobra ucieczka czasem:)
-
Wybaczcie autorowi nieobecność, ale ma masę spraw do załatwienia, na przykład czyta jeszcze raz "Hamleta". Został mu ostatni akt na dziś rano:( HAYQ Dzięki za zmiany, ale po zmianach to trochę przestaje być strumień myśli, choć większość cech zachowałeś. Nie leży mi też sama końcówka w twoim wykonaniu. Rytm jest zupełnie inny i moim zdaniem trochę uboższy. kontakt miałem z podłożem ---- to brzmi mi bardzo kolokwialnie kolega wczoraj zwariował do jutra powinien wyzdrowieć bo jutro pójdziemy psy łowić mojego zabił samochód --- tu całe napięcie wywołane rytmem u mnie, siada. Co do samej konwencji, przytoczę tu, co napisałem na nieszufladzie: Trzeba najpierw zapytać jak rozumiesz autentyczność wiersza. Zdefiniuj po swojemu proszę, wtedy ci odpowiem, bo na razie nie rozumiem. I dodam jeszcze: jeśli chodzi ci o odpowiedniość życia i wiersza, to zabili mi psa, mam kolegów, którzy się leczyli, korzystam z używek czasem aż ponad miarę, miałem kontakt z podłożem, mam skomplikowane relacje na linii ojciec-cyn, kupuję Snickersy i kubki drogiej kawy, marzę o miastach w obłokach, jestem nerwowy i czułem wtedy spokój. W tej konwencji odsłaniam praktycznie każdy kawałek swojego życia aż do ekshibicjonizmu. Pozdrawiam:) I tylko układ tych elementów sugeruje podmiot liryczny bardzo mi obcy. Bo mimo, że jest to konwencja, to jednak by napisać ją dobrze trzeba mieć dobry materiał a ja niestety zapracowałem sobie na paskudny materiał. Myślę, że nie da się sztucznie, z powietrza wytworzyć wiersz silnych emocji. Musi stać za tym trochę krwi:) Na koniec Marszrutko, powiem, że ja sam nie jestem pewien, czy chcę iść w strumienie świadomości, ale uważam, że ten wiersz był mi potrzebny.
-
Wszystko zależy od tego, jak sprawnym linoskoczkiem jestem. A teraz o tekście proszę, o tekście.
-
Jeśli to ci sprawi przyjemność. To mój piąty czy szósty portal. Wszystkie wyglądają po jakimś czasie podobnie. Decydują drobne różnice. I początek zawsze mnie bawi. Nie chowam się za plecami, ale skoro nie chcesz rozmawiać nie będę dalej motywował i argumentował. Wciąż jestem nieprzekonany co do twoich kompetencji. Być może jesteś przeciętnym czytelnikiem, być może udało ci się zostać portalowym tuzem. Nie chce mi się sprawdzać:)
-
A co to jest wiersz poważny? I co ty mówisz, boże, jakie "przesłanie"? Tej kategorii nie używa się w krytyce i interpretacji już chyba w liceum.
-
I mam nadzieję a jestem tu nowy, więc mam prawo pytać, że odróżniasz "poetyckość" od "liryczności". I traktuj to pytanie tylko w kategoriach kontrolnych.
-
Żartujesz, prawda? To wiersz pełną gębą w konwencji amerykańskiej poezji buntowników. Idzie łapkami za Ginsbergiem. Satyra to gatunek kiepski literacko. Ma prawo ci się oczywiście nie podobać. Tyle, że moim zdaniem wziąłeś ironię za satyrę.
-
Czy ja wiem, czy nudno? Może nie jesteś grupą docelową;) Wybrałeś akurat połączenia mało poetyckie. Mimo to dziękuję za komentarz.
-
albo "patrz jak elegia się kurwi" Miałem zaufać sobie ale jestem nerwowy nazbyt pobudzony wewnętrznie by móc wam pisać wiersze i pytam gdzie ten spokój który czułem wczoraj gdy psa potrącił samochód mojego psa potrącił samochód i wystarczyłoby tyle plus parę miast w obłokach najlepiej blisko bogów zaraz już nie ma bogów więc może baton Snickers i kubek ze Starbucksa pożarte przez wielką paszczę gdzieś w moim trzecim oku co wyście z nas zrobili cyborgi i nieloty cyborgi i nieloty nie wiem jak pisać mówić nie wiem co pisać mówić wierzyć już wy nie chcieliście ojcze tu syn twój tu syn twój miałem kontakt z podłożem wiesz wódka marihuana kolega wczoraj zwariował do jutra powinien wyzdrowieć bo jutro pójdziemy psy łowić łowić psy bo mojego bo mojego psa zabił samochód
-
Sobieskiego 302
krwawy_grzes odpowiedział(a) na Iwona Majszyk utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Poetyka doświadczona i odważna, proszę zauważyć jak zgrabnie operuje niebanalnymi skojarzeniami i jak płynnie przechodzi z rytmu do rytmu. -
Spotkałem Rymkiewicza na drodze do Kaszmiru
krwawy_grzes odpowiedział(a) na krwawy_grzes utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
wprawka z Rymkiewicza i jego rytmów. Celowo nie jest zachowane metrum. Rytm ma wyznaczać średniówka, bo tak jest bliżej języka mówionego. -
Spotkałem Rymkiewicza na drodze do Kaszmiru
krwawy_grzes odpowiedział(a) na krwawy_grzes utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Weźcie się za mnie duchy przeczyste jasne naskórki plamiste woale Weźcie się za mnie duchy ogniste jaskółcze lotki pędzące po powale gdy przecinają się nasze linie ciągnące się kłębki zwijane naprędce przez ręce obłe chwytające sznurki weźcie się za mnie duchy królewskie to nic że język nie chce biec w góry oblodzonymi przełęczami chadzać i nie są ważne woskowe figury szare postacie z estońskich bajań bo może jeszcze jest czas na poezję tam w chłodnej zimie i słonecznym splocie gdzie uderzonym brakuje oddechu by pójść skok dalej po zastygłej wodzie na lewej dłoni mam wypalone znaki kaszmirskie mapy nieprawdziwe miasta weźcie się za mnie oddechy niebieskie dajcie się rodzić i umierać na raz -
Raczej o tęsknocie proszę państwa. Układ wersów jest przemyślany, przeczekuję tę tygodniową kwarantannę.
-
Powiedz czy pod piekłem jest jeszcze jeden pokój gdzie mógłbym wyszeptać nie było czasu kochać a później utopić się w wodach płodowych widziałem dziś nad rzeką człowieka w kapturze skulił się i poddał przytulił do dziewczyny i byłby bez niej bezbronny jak Merlin bez Morgany więc im brzeg wystarcza mi most i trochę sznurka parę zaklęć-piosenek "Had we never loved so kindly Had we never loved so blindly"* choć to jeszcze nie pora bo choć wers się kończy nie da się na stałe dowiązać edenu do poręczy skoczyć zanurzyć się i na dnie nie odnajdę przejścia które poprowadzi do pierwszych trzech wersów * Robert Burns, Ae Fond Kiss
-
Tylko toru lotu
krwawy_grzes odpowiedział(a) na krwawy_grzes utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Powiedz mi prosto czy świat się zmechacił czy to moja skóra starzeje się w chorobie od oddychania podczas spalin i nocy wiem że szykujesz odpowiedź z filozofii Freud albo Lacan to grzeczna wymówka ja muszę wiedzieć zanim zamkną sklepy bo może potrzeba jeszcze jednej wódki albo rozluźnienia dymem mięśni wargi gdy myśli uciekają zbitką elektronów i chyba nie chcę słów o Mahomecie godzinek do Matki Boskiej Stutysięcznej dzwonnice o zmroku zwiastują pożary i nawet biznesmeni przestają się ganiać jak małe dzieci po okręgach z kredy okultystycznych i milczących na raz a gdybym zapomniał jutro cię zapytać to powiedz wszystkim że nie szukam sensu tylko toru lotu dla piórka w czasie burzy