Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Borret Tauryn

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Borret Tauryn

  1. A skąd wiesz, czy nie mam nic ciekawego do powiedzenia? Widzisz w tym wierszu tylko kutasy?
  2. chciałoby się stać na baczność patrzeć z bliska jak umierają kumple przeklinać boga generała w odstawce nocą rysując na jego twarzy kutasy z martwego ciała wystają rzędy manipulatorów protezy kapitalizmu zwinne jak szydełko niesłychane usłuchane wytwarzają przytrzymują przenoszą panoszą stoisz zgarbiony jak osuwające się na obczyźnie groby ze strachem przełykasz ślinę razem z nią do żołądka płyną słowa znikną kwaśne niedojrzałe na stałe żyjemy w kapitalnych czasach powiem to otwarcie wojna nie wybuchła niewypał kiedyś ktoś w końcu znajdzie w lesie zaniesie w banicję na policję
  3. stalowe ptaki śpiewają ton niżej. bezwiatr. bezpodmuch. statyka wiersza. babel z nanorurek owija się wokół kostki. dziś jem kolację sam. maleńki mikroprocesor przed telewizorem. kablówka odbiera zajebiście. jem sam. pokarm. sprzeżęnie zwrotne głodu. cztery proste zamykają w sobie świat. jak kierunki. plamka za plamką świeci rzeczywistością. jem sam. pokarm głodny człowieka. widzę pola turbin iskrzonych wiatrem. zawieszoną bezradną kopię don kichota. można mnie uprościć do punktu opiszcie mój bezruch. proszę. tu i tam świecą gwiazdy. tu i tam spadają. nie ma w nich marzeń. jest gaz i równania stanu. oglądam tę kablówkę w zamyśleniu a bóg czeka wciąż na wielki wybuch.
  4. zmierzwione włosy trakcji prowadzą wciąż w stronę dworca. wysokie napięcie kałuży złamane krokiem pieszego. dziewczynka o śniadej cerze kucnęła sobie w kącie z rakiem i karteczką. chce mi się sikać ale szkoda mi złotówki. idziesz obok i patrzysz na krzywiznę łokcia. zgina się miarowo. nakreślam tło dla własnej przeszłości. oddechy lokomotyw mają pamięć kształtu. oczy lamp wpatrzone w moje kości. dla nich już nie żyję. przyszłaś tu latem dwa tysiące trzy. zdjęłaś ze mnie dwa centymetry skorupy. schowałem się obok dziewczynki. a ty ciągnęłaś jak nieposłuszny tłok strzykawki. dziewczyna dziś ma tę samą sukienkę. włosy trakcji wciąż naelektryzowane.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...