
Ania Rada
Użytkownicy-
Postów
44 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Ania Rada
-
Dla mnie Ikar tak naprawdę nie był ani lotnikiem, ani oblatywaczem, po prostu miał ambitnego ojca...dziękuję za komentarz, po części się z nim zgadzam. Pozdrawiam.
-
dziękuję Wam, pozdrawiam
-
czekam na jutro
Ania Rada odpowiedział(a) na Pan_Biały utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
są takie dni, kiedy do mnie nie dociera, że świat się dzieje naprawdę... Tak w moim życiu też są takie dni..wiersz piękny.Pozdrawiam. -
życie jest piękne
Ania Rada odpowiedział(a) na Pan_Biały utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
podoba mi się.....wiersz dla mnie jest rodzaju męskiego. -
Nie możesz tak nagle odfrunąć wszak skrzydła miał tylko Ikar w cudownym zachwycie fruwał...jak ty. A teraz po prostu odchodzisz? Bez słowa, adresu, po cichu? W tej ciszy jest morze rozpaczy! W ciszy po tobie, wiesz o tym. Na Panteonie słów które są tylko słowami i obok i wszędzie, zakradł się strach. Doczesność to tylko mgnienie. Nie chcę być tym kto zostaje. Pamiętaj o tym.
-
lekką frazą pośród nagich ud i kobiecy uśmiech miałeś wczoraj liryzm przesilony dniem dziś realizm. Dla niej piętą boga co się zwie Achillesem i biegałeś ciągle łudząc się norm kretesem. Nie- normalnie adekwatny w pozach, słowach. Byłeś błaznem, z tobą cały jej świat błaznował. Ani koniec czy początek nic nie dadzą wiarą rozum się zatracił miłość zraził. Sens pochował.
-
Witaj! Nostalgicznie, nastrojowo, pięknie! Cała Ty. Pozdrawiam.
-
zaznaczę kontur cierpliwości potem uciszę ciszę dzikość serca zamknę w butelce na rwący potok rzucę się otulę przymknę drzwi westchnę z ostatnim promieniem w oczekiwaniu na jutro.
-
Pereł sznur
Ania Rada odpowiedział(a) na Beata Stępień utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Piękny.Pozdrawiam. -
Wywołałeś na krótko mój uśmiech. Dzięki za to, i za opinię o wierszu. Ciepło.
-
..mi byłeś na bezkresie, gdzie łzy umywałam, nagą stopą krocząc. Bolesny. Podobno tak tylko miłość boli. Korale spowitych dni, wydobywałam, żyć chciałam. Teraz minęło. Nie ma go nie ma nas nie ma mnie. Po prostu.
-
Cieszmy się życiem
Ania Rada odpowiedział(a) na Bezimienny z Nikąd utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
....piękny, tylko skąd wziąźć siłę na "siłę tajemną"? -
dziękuję...
-
....powiedz dokąd pobiegły twe oczy? Smutek czytam ze ścian. Czas nas już nie zaskoczy? Echem spłyniemy wśród skał? Najwyżej jedna kropla wydrąży drogę ku nam? Mogłabym zwinąć się w kropkę. I protestować, ot tak. Lecz nie, wiem tysiącem gwiazd znaczy każde z nas sobie wzajemnie dany czas. Na mapie myśli naszych naszych dni miłość tkwi.
-
Kazałeś jej gryźć i drapać
Ania Rada odpowiedział(a) na Anna_Para utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"a ona chce muskać jak szept miodem i masłem i palcem".........po raz kolejny piszesz "o mnie":-)...Twoje strofy, są dla mnie jaskrawo czytelne. B.lubię Cię czytać. Pozdrawiam. -
Optymizm.....zgadzam się z Wami. Tyle,że odnoszę wrażenie, że ilu optymistów, tyleż samo pesymistów. Do rzeczy, wiersz "lekko" mi się czyta. Pozdrawiam.
-
Dziękuję,serdecznie pozdrawiam
-
Małą dłoń, duża prowadziła. O nie-pokorny czasie! Łagodnością zwieńczyłeś słodkie, ciężkie, brzemię. Miłość ze swych barków strącając, biegłeś, co sił w nogach. Ona trwała. Na nic mocarze i potęgi. W śnie maleństwa siła bezbronności. Możesz biec.
-
piękny!
-
Wszyscy wyszli....
Ania Rada odpowiedział(a) na Ania Rada utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
..nasłuchuję nostalgia rozpięta cynik zapomniał umyć twarz skrzywiony ślęczy nad śmiechem. Zaklęta przeklęta czeka może jednak otworzy ktoś może padnie z wrażenia niedościgłej chwili w momencie tym. Przyjaciel. Bywa spóźniony. -
krzyk skalane słońce kroplę głupoty strach zadziwienie błotem nic pełne dłonie niczego rytm upadłego milczenia. Bezbrzeżnie bezsilnie spoglądaj w dal. Na koniec.
-
tak,mam swoje serce....moje?czy tłumu.... Dziękuję,tego mi było trzeba.
-
:-))...rozumiem,że poruszył coś w Tobie,dla mnie to znaczy,że jest czytelny........
-
W dłoniach chowam siebie szczelnie bez spojrzeń i mapy gestów. Wstrząsem dla mnie byłaby myśl spłoszona nagłą twoją wizytą,więc nie przychodź. Horyzont jest wciąż ten sam i moja ułożona sukienka. W dłoniach rozmyślam, liczę pacierze, nie tęsknię. Nie czekam. Nie wierzę,że w dłoniach mogłabym spać.
-
pachnę wiatrem na bezdrożach kadzidłem,cynamonem przebrzmiałą piosenką tym co jutro wczorajszym westchnieniem kochanym przez Ciebie zapachem pachnę