Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

TomaszT

Użytkownicy
  • Postów

    265
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez TomaszT

  1. Myślę, że kiedy życie czy chwila przynosi nam jakiś pomysł lub szkic tematu, to pierwsza część tekstu jest spójniejsza i lepsza Tu chyba jest podobnie Tekst myślę powinien być oszczędny i unikać ujęć rozwiniętych, na rzecz tych jedynie niezbędnych określających najcelniej. T/
  2. Widziałem zakola Odry Ni ruchu, ni dźwięku nie słychać A żurawie jak ptaki modre Dzisiaj bezczynne są w ciszy Wodo moja, magio bezkresna Ty zawsze spokojem uładzasz Słonecznie jasna i niespieszna Szaromroczną słońce rozpogadza O, widoki portu nieznane Gdzieś daleko łąki zakola Ponad wodą mewy zakochane Cudem białym malują obraz Nic już więcej, znaku nie spiszę Chociaż widok wart malowania Może słowa, może jego braknie By dokończyć idealny zamysł Bo cóż warci, co my jesteśmy By dorównać przyrody wyrazom Lepiej milczeć i nie mieszać treści, Czy też puścić słowa ptakami?
  3. Robaczek Piękna miłość, całkiem szczera, niczym Julii i Romea, scenariusze różne ćwiczy, nawet w sklepie ogrodniczym... Na pewnej półeczce, w jabłuszku czerwonym siedział robaczek. Obok gdzieś miał żonę Śliczny robaczek, główka czerniona, żółciuchny kubraczek. Każdy może się przekonać. Dwie dziurki w jabłuszku miał ku wygodzie - bo jedną wchodził, drugą zaś wychodził. Ranek był śliczny, kiedy to się stało. Obydwie dziurki mu pozatykali! I cóż teraz robić płakał robaczek. Już nigdy słonka nie zobaczę. Myślał i myślał biedny robaczek, aż przetarł oczy i zdjął kubraczek. Sposób ja muszę jakiś wymyślić. Może poprosić robaczka z wiśni. Nie, on za mały, On nie da rady. Szuka innej myśli, rozwiązania szarady. Wiem już co zrobię! Wymyślę zaklęcie strraszszne takie, że się go boją wszystkie robaki. I myślał, myślał, trochę też i zmyślał. Wymyślił, powiedział... I nie pomagało... Zaklęcie widać było za małe, bo w ogóle nie zadziałało. Wymyślił drugie strrraszszne szalenie. Powiedział je groźnie... Tu proszę o uwagi zwrócenie Bo coś nagle trzasnęło, jabłko z półki spadło i na kawałki się rozleciało! I tak zaklęcie robaczka uratowało Znalazł potem robaczek inne jabłuszko czerwone Zabrał ze sobą oczywiście żonę. Siedzi teraz robaczek w jabłuszku czerwonym, specjalnie dla niego jakby przeznaczonym. Dwie dziurki w jabłuszku ma ku wygodzie. Z jednej wygląda o wschodzie, z drugiej o słońca zachodzie. Przez to nieszczęście robaczek tak się przysposobił, że lepszy domek znalazł sobie. Prawda - jaka ta miłość piękna Prawda - jakaż ona szczera Coś nam ona przypomina, choć innych ma bohaterów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...