-
Postów
13 187 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
41
Odpowiedzi opublikowane przez violetta
-
-
lubisz kiedy kakao wyjadam palcami pod stołem.
okno paruje. ma teraz swoje miejsce na ustach,
dotyk gdzie indziej, robi się ciszej.
pachną wrzosy i ty. rozgrzana nie zostawię
najmniejszego wgłębienia w poduszce.
wybujałam się po kolana.
widzę chmury, daleką wodę, która przyciąga
łokciem do ciebie, przerzuca strony, wzrok.
płomień syczący za nasze jutro.
po lekturze nie całuj pierwszy. nie, odpowiem.1 -
www.youtube.com/watch?v=4Xe2Rft62Kg
0 -
pośrodku rozrastających się pokrzyw i skrzypu
stoi kamienny mężczyzna? też był sam na spacerze.
trawa urosła wyżej, ale wciąż jeszcze widoczny.
dotykam nogawki, zimna od czerwonego granitu.
jesteś w tym mieście u siebie. niedługo odnajdą cię
miękkie kobiece usta.
poczytaj mi książkę na wieczór - niewymieranie
z tamtej strony, gdzie leży szron. nie pokrył twarzy,
wyrysuję do-tej-pory ciebie.2 -
poprawiony:
niesforna sukienka ciągnie się za mną
po parku. czuję się jak w domu; górują
gałęzie drzew zmiatane czerwienią.
zanim oczy same się zamkną, znam już zapach
jarzębin - twoje myśli przykryję miękkimi ustami.
sen od tej chwili stanie się twarzą,
którą zrumienił jeden promień słońca.
obok ciebie przykucam nieśmiało w balerinach,
nadużytych porannym dygotaniem, zwilżonych nocą.0 -
www.youtube.com/watch?v=V5Ay7TWxnK8
0 -
niesforna sukienka ciągnie się za mną po parku.
czuję się jak w domu, nad którym górują
przesłaniane czerwienią gałęzie drzew.
kiedy znam już zapach jarzębin, nim oczy same
się zamkną, miękkimi ustami przykryję twoje myśli.
od tej chwili sen stanie się zarumienioną twarzą,
którą rozświetlają pojedyńcze promienie słońca.
w nadużywanych balerinach przykucam nieśmiało
obok ciebie, między dygotem rano a mżeniem nocą.2 -
kocham cię od chwili, kiedy połykałeś tajemnie
suszone jabłka. kąciki ust odpływały w stronę równika.
wchodziłeś w siebie, by ukształtować mnie w dźwięczny
fragment, półodkrytym biodrem.
nie miałeś w głowie jeszcze nic niewłaściwego.
oczami sortowałeś spojrzenia a rozebrane gałązki
nabrzmiałe w ślady ściskałeś osobno,
jak ornament kwiatów.
spoglądałam na rozdwojone końcówki włosów przez
kontury ciebie, dnia i powstało pragnienie, bez słów,
ściśle złączone. za nim spokój. ostatnie słońce
w kutym oknie, wypełniło się wiatrem.2 -
bezdroże. piję dzikie wino, a pragnęłabym z tobą
i uśmiechać się przez maciejki, usłane przy stole.
jak na deszczu wysławiane łzy - chodź ze mną
o zmierzchu ujrzeć fioletową łąkę z lotu ptaka,
która w chłodnym blasku stałaby się świętem.
a dalej za mgłą wszystko, co można sobie wyobrazić.
spójrz. fruczak gołąbek przysiadł na twojej dłoni,
żeby nagle zaistniała cisza, i miesza oddech z moim.
z lekka wyczuwalny dotyka obłok - usłyszę cię.
jeśli chciał nas znaleźć, musiał przejść przez to samo.5
spirala
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
mruga do mnie więdnący cień, układając
na włosach nagie liście. zamieszkał w gałęziach,
kałuży, na palcach, w oknie samotnie rozdarty.
o tym, czego mogę dotknąć, nie muszę rozmawiać.
wyczekuję lepszej pogody, pod parasolem
lub kilkoma. lubię cię w żywej śliwce.
odwija ciszę. iskrzą oczy, nie potrzebują łez.
nienaruszalne wdzierają się między drewniane owoce,
nad kopułą łóżka a my już piętrzymy chęci.