Gdy alkohol uderza, to nic nie można zrobić. Wczoraj pod mostem jakiś tam ksiądz urządził tańce o 1 w nocy, później o 2:) no i jak ten cały splendor poszedł do domu, w tak późnych godzinach:) w ten sposób chciał zachęcić do pójścia do kościoła, które teraz świecą pustkami, a im się kasa kurczy:)