asia błaszkiewicz

dzięki dzięki Twojego wiersza nie czytałam jeszcze

wąska ulica od latarni do latarni jeden wdech powietrza jeden wydech uwolnić czystą przestrzeń pomiędzy tym co nie warte spojrzenia krawężnik zachwiał równowagę przystanek na ławce niepokój oddechów tłamszony porządkiem rzeczy ulec we wszystkim co niewymiarowe?

dzięki za komentarze, a sądzice że tu nie ma na prawde nic, co jest dobre i mogłoby sie spodobać?

yhh, szkoda następny nie będzie w pierwszej osobie

niewielki tobołek spraw pospiesznie zgarniałeś w całość resztki momentów ale ja zostałam ja za wielka sprawa zabrakło dla mnie miejsca a może za mała by był sens miejsca szukać tak to ja porzucona na zakręcie między wyrazami ciszy ostatni pierwiastek siebie podnoszę od zakrętu do rozdroża jest tylko pięć minut aż pięć