Bo ludzie mają różne talenty
I dzięki nim rosną jak dookoła patenty
Maleją gdy pochwał brak
Czują się jak bez skrzydeł ptak
I ja znów pisać zapragnęłam
Swój kręgosłup w łuk wygięłam
Mocno swój umysł spięłam
Bo tak bardzo znów pisać pragnęłam
Dlaczego to robię, gdy słów wciąż brak?
Może dlatego, że chcę być jak kwiat
A bez talentu się nie da
bez tego w duszy zamieszka bieda
Ale dlaczego włąśnie to robić chcę?
Bo inna umiejętność omija mnie
Mówić to prosta sprawa
Teraz rymu brak więc użyję słowa: "trawa"
Gdy myśli rymowanych brakuje wciąż
biały wiersz po myśli się wije jak po szyi wąż
I rezygnuję z pisanego słowa
Bo nie na moją głowę jest taka mowa
Jednak talentu mi brak
Nie będę niczym ptak czy kwiat
zostane jak czlowiek-wrak
Myśl o pisaniu zaginęła
Ma głowa ponownie swego nie osiągnęła