Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kikus Dzikus

Użytkownicy
  • Postów

    284
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kikus Dzikus

  1. kocham takie historie chylę czoła
  2. PANI PANI PANI;p The White'ów się zna i się słucha owszem pozdrawiam również:))
  3. Paro! Twoje komentarze trafiają do człeka doszczętnie ;p;p
  4. dało się słyszeć głosy bez słowa okute w perwersję gdy znów wysuszony cień ciszy padł na twarz powitany zostałem jak syn marnotrawny stary na sześćset sześćdziesiąt sześć lat
  5. Pani – w żakiecie w kratkę, mocnym na szwach, dłubiąc w nosie – wygłasza farmazony. Pan – włos na żel – mocz oddaje w krzakach, jego kołnierz gładko ułożony. Pozór gryzie stan, stan mu się oddaje. Ja nagi, lub w ogóle, przed ich obliczem staję.
  6. to już nie mogę liczyć na żaden, zupełnie żaden komentarz?:B
  7. Brat mój, taki, co to się go nienawidzi, ale kocha, bo geny podobne, stwarza każdy negatyw, sporadycznie pozytyw, lecz niedoskonały. Jedyny wierny towarzysz w potrzebie i nie w potrzebie czyni człowieczym bo tworzy słabym. Umiera ciało - on umiera. Niebo jest stanem nie – miejscem. Stanem bez niego. Twoje zdrowie, Bracie, Kreujący nasze postaci!
  8. pierwotnie był guzik bez oblicza skruszyła się skorupka opadła kotarka Jarosław mnie wyśmiał bezpośrednio rzecz ujmując on nie istnieje i nie tylko on jeden od sytuacji poprzez humor i ludzi po pogodę i dzień roku tylu jest Jarosławów a dziś gdy mówię kocham temperatura wzrasta i mżawka o nim jak o mężu myślę osobowość Jarosław numer nie wiem który mnie wyśmiewa jutro też zapytam o ile ja – zakochana moim ciałem - zbiorowiskiem władać będę sama
  9. podoba mi się koncepcja obrazowe w miarę dopracowane i ta fotograf staje mi przed oczami
  10. czytając jadłam ostre spaghetti z mielonym mięsem (przypadkiem) polecam - efekt jeszcze lepszy ;d dobry przeze mnie doceniany szczególnie, gdyż nigdy nie udało mi się napisać czegoś w podobnym tonie
  11. Można i tego świstaka na koniec wcisnąć;]
  12. Somewhat uważasz że ja uważam, że metafory o szerszeniach i kretach są wzniosłe i dodają poetyckości?:D
  13. Cóż uczynić z garścią piachu w majtach, jak nie wyjąć ziarnka po ziarnku. A szerszeń w różnych miejscach gniazdo tworzy. A świstak... to już nie powiem. Cegiełka bez zaprawy muru się nie trzyma. A kret potrzebuje wyjść na spacery… Oskarżany, że się wkradły treści lapidarne i sieczka, dziękuję Ci Panie za moc dnia wczorajszego. Bo dzisiaj wdepnąłem w psią kupę.
  14. proste słowa popularny obraz prawdziwy przekaz prawdziwie dobry wiersz Pana B.
  15. (Gaudii maeror comes) jego oczy, jego dotyk bezgłowie wszetecznie mu się oddaję nie będzie trwał wiecznie korzystam z chwili każde drzewo ma płomień w oczach i nie ma potencjalnych wrogów jest wspólnota a każda rzecz z jednym dnem dnem dobrym chłonę, by wspominać gdy nadejdzie kryzys niepożądany a popularny milczę byś trwał zaprzeczeniu smutku trwaj
  16. i znowu wyobraźnia działa
  17. powierzchownie?;]
  18. Pobudzony do dialogu Wstaję i rządzę A niepostrzeżenie Tętno znika Na zbitej powierzchni Dzielona wena Deficyt entuzjazmu Udanego Koryguję Wymysły nocy Chłodnym Okiem poranka Tu jest tu Wiec biała pielucha Choć nie jest Powinna być sucha
  19. Mam zapamiętać Nie będę mówić więcej, gdy jest ciemno. Zbyt łatwo się uzewnętrzniam. Brak słów proszę o zmroku, ciszę najcichszą. Każdy błąd nocy zawdzięczam. Dzień podświadomości- stolica bezwstydności – noc A myśl z pozoru dojrzała i prawda, bez pozoru – koncentrat snów na bruku. Zbyt ciemno by rozważyć wszystkie za i przeciw. Nie kocham, to tylko noc. I jak to wypowiedzieć?
  20. to jeden z pierwszych moich pseudo wierszy późniejsze jako tako się podobały, więc jest nadzieja, że idę w dobrym kierunku;] dzięki za komentarz
  21. ok. dzięki za komentarz
  22. Podziemia I Swobodnie kroczę, kroczę przez źdźbła. Tonę, lecz kroczę, swobodnie za dnia. Dzień jest ojcem drogi, której noc nie będzie mieć. Noc jest matką myśli, która nie ma miejsca za dnia. Tracę czas. Zyskuje nic. Przetrącam źdźbła, pozornie. Tylko tu następuje zryw, moja fuzja zwyrodnień. fuzja wcieleń fuzja myśli fuzja uczuć jedność moja *** Dzień jest końcem spójności. Noc jest końcem drogi. Wkraczam w rzeczywistość, w świecie mi obcym, ale drogim.
  23. rzeczywiście ciekawie skomponowane, więc gratuluję pomysłu
  24. rzadko udaje mi się napisać takie naprawdę długie wiersze czasem moja oszczędność słów mnie denerwuje:}
  25. ten wiersz dosłownie wrzyna się w wyobraźnię
×
×
  • Dodaj nową pozycję...