Słoneczny omnibus
Nie ma mnie w tobie żarłoczny ojczulku
Wygrzebano ze mnie garść popiołu, pyszałkowatą zachłanność
Utopione podkowy bólu, w kościele drętwieją mi nogi
Krew błyszczy aksjomatycznym dotykiem
Którędy do nieba
Którędy do piekła
Którędy do twoich ust arbitralny prostaczku.
Krew jest nasączona ostrym spazmem śmierci
Nie ma we mnie matki
Nie ma we mnie ojca
Nie ma we mnie ciebie słoneczny omnibusie
Śmierć delikatnie stroi paznokcie w cichej gospodzie.
( asia bujarska )