Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

demello2

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez demello2

  1. Dawno temu zgubiłem wąską ścieżkę prawdy, kiedy dzieckiem będąc kłamałem mamie mówiąc; Żobaczysz dorosznę i wtedy Będziesz miała tak dobrze, tak dobrze. Nie będziesz jusz szmutna. Odtąd idę przez życie z grymasem lęku o każdy krok. Innych spraw nie żałuję, będę dziękował po stokroć, tylko zostawcie mi dobroć.
  2. Prawda =naturalność + proste rytmy. Brawo za wiersz.
  3. W ciszę nocy wdzierają się echa słów krążących brzmieniem ćmy. Łoskot gwiazd śniegu o szyby ściska gardło sumieniem przeszłości. Okienne usta łapią hausty nocy trwoniącej mrok u styku pokoju. Mimo chłodu wzniecam płomień - niech giną moje w życiu trwania na niby.
  4. Masz chwilę? Chodźmy na spacer pośród ukrytych skarbów wspomnień mojego dzieciństwa. Przymknij oczy w słońcu i ujrzysz kolory kamyków polnej drogi. Nim zawiodą Cię nogi chłodem sadu ulżysz skroniom od letnich kropel upału skonanym. Barwne kształty świeżych owoców skuszą Twe dłonie - stracisz na moment świadomość. To wystarczy by ich smak spłynął z ust stróżką soku po brodzie. Nieopodal zanurz stopy zbolałe w połyskliwie bystrym strumieniu. Nie obawiaj się! Masz szczęscie! To delikatne uderzenia radości życia ławicy płynącej z jeziora zwątpienia do instynktów celu. A zapachy…ten niedorosły świat uwodzą tajemną obietnicą dojrzałości. Aromat siana tak łatwo znieczula skutki zabaw w stogu na łące, ślady łodyg traw na twarzy… posiłek Ci się marzy. Zwykły chleb cukrem posypany uspokaja oczekiwanie na inne wiktuały. Przedrzeźnianie mruczenia kota pod stołem, dosypanie wujkowi do zupy łychy soli, skoro wiadomo, że przed jedzeniem hi hi sam to zrobi. Teraz wyprawy do miejsc (nie) odległych, słodko-zakazanych, straszno-mrocznych magii. Na poziomkowe wzgórze rozsypanych korali, ucieczka z łaźni okopconej po widoku, na kamieniach rozżarzonych, gotowego kotła Baby Jagi. Jeszcze tylko walka ze stadem syczących i żarłocznych gęsi. Potyczka z potworem-indykiem, trzęsienie ziemi przy galopie koni a już dzień z wieczorem do snu Cię układa z moimi skarbami-wspomnieniami, na całe lata.
  5. Dzięki litościwa kobieto.
  6. Jestem na forum od niedawna i przeczytałem wiersz, ponieważ adm. wpisał notkę , że go poleca. Lubię powściągliwość w słowach bawiąc się nimi i to nie tylko tymi służącymi do obrazowania tego co ulotne i nieuchwytne. Przykład na tą chwilę? Proszę bardzo; Esentencja Było teraz będzie. Było jest wszędzie. Teraz jest w pędzie. Będzie jest w błędzie. Możecie teraz jechać sobie po mnie do woli w kwestii miałkości warsztatu jeśli macie ochotę, ale taki jest postrzeganie upływu czasu przeze mnie. Przyznam , że jestem lekko zszokowany zaciekłością dyskusji nad prawidłami jakimi ma charakteryzować się utwór. I co mają z tym wspólnego wmieszane do sporu zwierzęta? Piszmy co odczuwamy, to nie jest matura z języka polskiego z kryterią ocen według klucza. Róbmy błędy w życiu jak Wojaczek, miejmy dykcję jak Stachura i bądźmy analfabetami jak Nikifor, a trafimy co najmniej do poetyckiego czyśćca lub nawet artystycznego edenu. Z poetyckim pozdrowieniem; Czuj duch lub jak kto woli dech, ha ha ha! P.S. Wiersz Bea.2u spoko. Jak latarnia morska nocą. Światełko miga, reszta należy do naszej wyobraźni i osobistych doświadczeń.
  7. Poetyckoleśny-przyrodniczolekki-bliskoodległy. Dziękuję.
  8. Miłość uwielbia proste spojrzenia pierwszych iskier zauroczenia gasnących niespełnieniem nad uczuć wyobraźnią płomienną. Uwielbienie kocha naturalne uniesienia falami wonnych przypływów oszołomienia ofiarnych plaży żarem oceanu żądz bezimienną głębią. Kochanie pamięta zwykłe uderzenia na dnie przepastnego odrzucenia skowyczące niepojęciem uciekającego świata otchłanią kamienną. Pamiętanie zna zwyczajne tchnienia minionych wichrów śpiące brzmienia gotowe klejnotom sensu istnienia mignąć pustką ulotną.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...