Pada deszcz ,
boża matka płacze.
Obmywa grzechy nasze.
Widzę jej łzy,
nie zastanawiam się dlaczego płacze.
…bo to jak wierze akurat wiem,
a daleko za tym nie patrzę.
Gęste widzę jej łzy i złe rzeczy widzę gdy patrzę,
dlatego staram się nie.
Trochę tylko w patologii brnę,
chciałem zwrócić się doń ale on bity jest żelazkiem.
Za ścianą dych śmierć,
wypije i ja! Może wtedy też będę mógł patrzeć.
Te łzy stróżką po szkle.
Mówię doń, choć myślę że nie.
Patrz dzieci bawią się,
wbiegają w deszcz.