Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Martyna B.

Użytkownicy
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Martyna B.

  1. Litania jest już z powrotem w szufladce (usunełam) na wyraźne życzenie jednego z czytelników, który zakrzyknął: "religio precz". I niech tak pozostanie. Co do reszty, miło mi że w czymś się jednak zgadzamy...Pozdrawiam.
  2. Fakt, że spodobał mi się twój wiersz nie oznacza wcale że w ramach rekompensaty muszą ci się podobać moje. A co do wiersza z Z, to jest to wiersz który powinno się rozpatrywać rozumem, nie sercem. Pozdrawiam.
  3. Emilian ma rację, ale i tak bardzo mi się podoba ten wiersz. Pozdrawiam :)
  4. Tym razem ślicznie się rozpaprociłaś i czule... Czyściutko, przejrzyście, po polsku. Za ten wierszyk szacuneczek się należy ( zwracam honorek i jak najbardziej, pozdrawiam! :) )
  5. Sprawozdanie sportowe-na pewno. Wiersz-nie bardzo. Przerost treści nad formą jest tu masakrycznie wielki, ( przyganiał kocioł garnkowi, he,he...) Pozdrawiam:)
  6. No tak, jeśli ktoś myśli kategoriami krocza, to zapewne ciężko takiej osobie doszukać się uczuć w czymkolwiek. Bardzo brzydki i niestosowny ten twój komentarz (bo mam nadzieję, że to tylko komentarz a nie interpretacja...) Pozdrawiam autorkę, a ciebie Marcinie -nie!
  7. I niechaj moje łzy "czyste, rzęsiste" się poleją, a niech tam... Myślałam że mężczyźni o takiej wrażliwości lirycznej wymarli już dawno śmiercią naturalną, a tu proszę, jaka miła niespodzianka!!! A tak na poważnie: pięknie, lekko, z wyczuciem... Uskrzydliłeś mnie, Emilianie.
  8. łączą się zamiast łączom, jeśli możesz to popraw, bo razi...
  9. Zapewniam cię, że edukacja nie ma z tym absolutnie nic wspólnego. To przez te twoje "strachy na Lachy" tak mi się jakoś skojarzyło... Pozdrawiam. :)
  10. Oj, przestraszyłeś mnie, przestraszyłeś BAZYLiszku...
  11. Oj, Bea, to chyba jednak ty nie zrozumiałaś... Z teorią Prof. Miodka nie zamierzam polemizować, ponieważ się z nią zgadzam. Co do współczesnego pokolenia, to muszę z przykrością stwierdzić, iż kondycja języka polskiego bardzo podupadła i dlatego właśnie warto choć czasami odnosić się do tradycji ( a te xx laty to Renesans był konkretnie). Wracając jednak do twojego wiersza i do tego co mi się w nim nie spodobało: po pierwsze frazeologia (zarówno ta formalna jak i semantyczna). Zastosowane przez ciebie luźne związki frazeologiczne pozbawiły utworu spójności, co spowodowało że każdy wesr w tym wierszu żyje swoim własnym życiem.To z kolei zmusza czytelnika do doszukiwania się sensu, a taki zabieg prowadzi do nadinterpretacji. Dużo tu niedomówień,np: "w poświecie idiotki z przerostem" -z przerostem czego? Ten wiersz nie ma po prostu osi, wokół której dzieją się zdarzenia. Tworzy to wrażenie niedomalowanego obrazka, nie pozwala dojść emocjom do głosu. To tak jakby ktoś nałalował czerwoną plamę na białym tle i kazał się domyślać odbiorcy, co artysta miał na myśli, co tak naprawdę chciał nam przez to przekazać. Ja takiego obrazka nie powiesiłabym na mojej ścianie, po prostu, nie...
  12. Owszem, podzielę się: po pierwsze dzień i godzina mojej rejestracji nie mają tu absolutnie żadnego znaczenia. Po prostu ten angielski tytuł rzucił mi sie w oczy, tak więc zajrzałam, co się za nim skrywa, no i mi się nie spodobało. Choć dla mnie osobiście możesz tytuławać swoje wiersze nawet w języku jidysz lub swahili(byłoby to przynajmniej choć trochę bardziej oryginalne); taka już jestem złosliwa jędza...Jeśli rzeczywiście jest tak jak twierdzisz i roi się tu od obcojęzycznych tekstów, to Mikołaj Rej zapewne przewraca się w grobie... tak więc pozostaje mi tylko powtórzyć za mistrzem "iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają ",choć zapewne na niewiele sie to zda. Jeśli jednak uraziłam cię w całej jednoznaczności moich opinii, to przepraszam, bo zaprawdę nie w takim celu pojawiłam się na tym forum. Pozdrawiam.
  13. klimat nieco "święto-franciszkański", no i ciut przydługo. Podoba mi się natomiast "świat zasypiający w kadzidle maciejki". Końcówka płytka, coś nie pasi, zgrzyta... polna myszka ze stratą uzębienia na skutek rozgryzania kości nieba? No z tym to poleciałeś...Wiersz mnie nie uskrzydlił, choć ma zadatki. Powycinaj i sklej ponownie, bo ze względu na niektóre fragmenty szkoda byłoby zmarnować... Pozdrawiam
  14. sugerowałabym zamienić "dusze" na duszę (zgodnie z zasadami pisowni polskiej).
  15. Martyno, milo mi, że mielonka smakowała. angielski wkroczył już dawno do naszego języka, niektóre zwroty się przyjęły w 100% tego teksu akurat się nie obawiam. dziękuję i pozdrawiam /b Może i wkroczył, ale z pewnością jeszcze go nie wyparł! co do obaw o tekst, cieszę się, że takowych nie posiadasz, bo byłoby absurdem pisanie wierszy po to, by się ich obawiać. Poza walorami smakowymi mielonki, całą resztą wciąż pozostaję zniesmaczona. Mimo wszystko, pozdrawiam.
  16. tytuł w języku angielskim jest tu zupełnie zbędny; jak na mój gust to żaden walor...W całej tej kaszance najbardziej spodobała mi się mielonka (serc oczywiście!)... Mimo wszystko, pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...