Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Krzesło i krafka

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Krzesło i krafka

  1. Miał duszę. Pomiętą i ciut poszarpaną, nieco za krótką na los co mu przypadł. Śni mi się czasem - A oczu już nie ma kłujących graniami i w ich czarnych morzach większy jakby spokój zniknęła blizna z czoła, co ją nosił beztrosko i to on mnie pocieszał - dobrze że nie w oko I łapie mnie za rękę, i ciągnie nad morze, sen odchodzi, on szepcze - "zostań póki możesz" Zostaję więc spłakana, blada jak straszydło, a on mnie obejmuje - "całuj zanim przyjdą" Więc całuję te usta, co już nie są spękane Więc wpijam się z rozpaczą w prawie męskie ramię i pieszczę ręce cudem nieskalane bez tych małych otworków do wsączania piekła jakby to nie one Miał duszę, ale takich nie biorą do nieba. Błąkają się po snach.
  2. wciąż mam twój zapach na podniebieniu pogryzione usta kim byłeś tamtego wieczoru? filmowym draniem czy pyłkiem na wietrze? kim była dla ciebie miła nieznajoma? odszedłeś w świt w pijane miasto, blade i już trochę nieświeże, przygarbiony pod brzemieniem słów perlistych i beztroskich. drżałeś że ona się dowie? bałeś się dnia? co mam powiedzieć, miły nieznajomy, chciałam cię nocą pokochać, rano zapomnieć o tobie, chciałam rozbłysnąć, spłonąć,odrodzić się bez wspomnień ale wciąż mam twój zapach, przypalony ogniem pierwszych promieni świtu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...