Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Szmuel Gelbfisz

Użytkownicy
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Szmuel Gelbfisz

  1. Idzie na burze to zostałem w domu pooglądać familiade i kłócić się z ludźmi przez internet. [quote] Nie mam zamiaru "bronić" mojego wiersza. Przed czym mam go bronić? Przed germańskim oprawcą? Masz prawo do swojej opinii na jego temat i choćby się tutaj na kakaowo zabarwiła to i tak nie zmuszę Cię do zmiany zdania No ja przedstawiłem tą swoją "stereotypową interpretację, że jak wiersz o tacie to już o pedofilii i biciu." i myślałem że odsłonisz przedemną połacie innych znaczeń, niestereotypowych. [quote]a nie podśmiechujki ze mnie czy ludzi, którym się to dzieło podoba. Nie bądź taka skromna, co najmniej arcydzieło!
  2. To chyba nie jest dobry argument w obronie twojego wiersza :-)
  3. Tytuł sugeruje, że wiersz będzie o ojcu peelki :-), forma "tata" sugeruje że będzie pisane to z perspektywy dziecka. Wcześniejsze wiersze autora sugerują że będzie traktować o niesłychanie skomplikowanych relacjach pomiędzy rzeczonymi. Tato śpi pijany a dziecku z tym źle. Nie spotkałem się jeszcze z czymś takim w literaturze ... Chce zachować w pamięci wyidealizowany obraz ojca. To też nowość ... Ot taka refleksyjka. Nawet fajna, tylko że z błędem. bo albo "myślę" i "przestaję" albo "pomyślę" i "przestanę" (czasy się nie zgadzają). Reasumując (szybko bo jest fajna pogoda i ciągnie na zewnątrz), wierszyk czyta się powtarzając sobie w myślach "zaskocz mnie, zaskocz mnie, zaskocz mnie ... aż dochodzi się do końca i sapiąc z rezygnacją, klika "Dodaj Komentarz" coby dać upust temu brakowi zaskoczenia.
  4. Upieram się przy tym że tego filmu nie znasz :-) (bo wszyscy cierpią traumę rozcinanego oka, wszyscy!) A jutro gdy nie będzie tak płynnie i zmieszczę się pomiedzy stołem a krzesłem i "w miejscach pierwszego rzędu usiadzie jakiś pan wraz z towarzyszką wstanie mocno umeblowanym" to znaczy jak już będe w trakcie przeprowadzki (pomiędzy wieczorem a następnym zmierzchem), to wypisze z radością jakie pretensje mam do tego wiersza, bo chlapie inkaustem jak jestem pijany.
  5. Stajesz przed schodami z których spadłeś w wieku lat pięciu siedmiu i dziesięciu, nic się nie zmieniły, poza tym że są wyraźnie mniejsze niż te z których zleciałeś, patrzysz na stopnie i nadajesz im imiona, kolejno: zaprzeczenie, gniew, negocjacje, depresja akceptacja i cześć mamo jak minął tydzień ?
  6. A ja sie ciesze ze ich nie znasz ... No bo jakbyś znała to byś pamiętała scenę w której pani przecinane jest oko brzytwą właśnie :-) i rzeczywiście mogłabyś się czepić czegoś konkretnego miast tylko wyrzucać literówki i mówić do mnie protekcjonalnym tonem. widzę że krytyka jest pożądana w każdej formie tylko raczej generalnie lepiej chyba ostrożnie nie krytykować bo się krytykowany obrazi za krytyczność tej krytyki ...
  7. Dziekuje :-) Może nie jestem już Tabula Rasa (ktoś napisał na mnie 'hwdp' kawałkiem cegły), ale nadal staram się być jak dziecko. Czasem trzeba napisać coś tak by nawet dziecko wiedziało jak to przeczytać. Drogi Mały Dzielny Tosterze z Lamanchy Chciałem troszeczke zadrwić z ciebie (jeśli chodzi o relacje rodzinne to już w starożytności wszystkie meandry zostały naświetlone np. ten zwyrol Edyp :-) ) a troszeczkę z przedmówcy, który kompletnie pojechał po ścianie ze swoją interpretacją. (Un Chien andalou jest tu ni w ... ni w oko). Nie bierz tego tak osobiście :-)
  8. NIestety tylko bucada prywata i kosze, bez dyskusji
  9. Ludzie z głowami jak ogórek, najgłębszy talerz mizerii po tej stronie Missisipi :-) Do tego sezon ogórkowy i ten kolor dookoła nawet jakiś taki ... Musi coś w tym być.
  10. Old gentleman cried "cigarettes and alcohol old spice, black shoes tweed, wine barell roll the only stylish thing worth living for dear Watson cigarettes and alcohol". Le mauvais goût mène au crime. Sir Artur Conan Doyle 8 7 2009.
  11. Dziecko z piórem nie da rady przemocy w rodzinie.
  12. Kiedyś rąbnę, teraz jestem głodny ...
  13. z którego wiersza chciał? :) Teatrzyk Zielona Gęś ma zaszczyt przedstawić "Człowieka z głową jak ogórek" Występują: Człowiek z głową jak ogórek i Głęboki Talerz Rzecz dzieje się współcześnie. Człowiek z głową jak ogórek: (u szczytu rozgoryczenia) A bodaj ci nóżka spuchła, Jowiszu, i tobie, Diano, siostro Apollina, tobie, która pod nazwą Lucyny opiekujesz się porannymi porodami. Bo cóż z tego, że się urodziłem o poranku, gdy, proszę państwa, urodziłem się na pośmiewisko całemu wszechświatu, czyli z głową jak ogórek!!!!!!!! Wszędzie palcami pokazują mnie. Wszędzie na mój widok ze śmiechu pękają. Na żałobne akademie z tego powodu chodzić nie mogę, chociaż lubiłbym. Na premierach starożytnych tragedii i nowożytnych dramatów też się pokazywać nie muszę, bo się zaraz robi chichot i ryk: - O, idzie człowiek z głową jak ogórek! A sumienie, proszę państwa, czyli psychologia wewnętrzna, dręczy mnie, proszę państwa, dniem i nocą, bo ileż to ileż popsuł patetycznych napięć mój groteskowy wygląd moim patetycznym rodakom! Ale wiem, co uczynię. Skorzystam ze światłej rady Osiołka Porfiriona, czyli wejdę do najbliższej restauracji i poproszę o głęboki talerz. BO DOŚĆ MAM WSZYSTKICH SZYDERSTW, BZDUREK, JA, CZŁOWIEK Z GŁOWĄ JAK OGÓREK. (w najbliższej restauracji otrzymuje gtęboki talerz i przemienia się w mizerię) Głęboki Talerz: (basem) Thank you very much. K U R T Y N A Konstanty Ildefons Gałczyński 1948
  14. Pomysł na tytuł bez żenady ukradłem z Wprostu, większość wiersza chciałem zerżnąć od Gałczyńskiego, przytulnie i bez wątpienia twórczo nie wynaleźć nic, ale po co? Tyle tu tego ... Bo to co tutaj się wypisuje, już dawno zostało napisane.
  15. Mój drogi, piękny, płodny, elokwentny Panie! Winem zwilż złote usta, w kąt rzuć gęsie pióro, Horacego powal ciosem w pysk, a dobij kopaniem, plwaj na "memento mori" i zajmij się kolejną bzdurą... Prosze...
  16. Niektóre słówka nie przystoją w wierszu, no na przykład taki "upierdliwy bąk", kojarzy się co najwyżej średnio a snuje za sobą niemiły swąd
  17. "Opacznosć" przychodzi i wali cię w morde, tapla cię w błocie i chlapie deszczem, zabiera pióro i wszystkie karteczki, ja rozbawiony prosze o jeszcze. innymi słowy, niefajne. Rymy jak u gwiazd polskiego hip hopu.
  18. Brzytwą się nie przebije gardła bo ma tępą główkę ... (pewnie jeszcze pustą do tego)
  19. A jak już będę naprawdę stary, i zawiedziony ze żyłem powoli, tępo patrząc przez wódki opary, piórem i ciepłą resztką coca-coli, spisze starannie Curriculum Vitae, na stronę aCztery jedną lub dwie, cusz, pewnie nie wyjdzie znakomite, ale kto to wie... Może wszyscy piewcy zwyczajności są po prostu zwyczajni.
  20. Stary napisz do... albo nie, nie pisz poprostu ...
  21. Kiedy nadejdzie ten moment, postawie długopis pionowo na stole, do ust włożę sobie termometr, stojąc na krześle krzyknę "Hej tam na dole!" I wyjdę z pokoju. Och jak ja z niego wyjdę ! Wychodząc od niechcenia zerknę na blat i pióro, i termometr który wypadł podczas krzyczenia, jednak nim skończę z tą rtęcią ponurą, każe jej patrzeć jak kartka mnie docenia. Złapie za ołówek, co już się promieni, napisze coś jeszcze lepszego! przymknę (na chwilkę) drzwi do sieni, usiądę, wypije łyk mleka i uznam że jednak całkiem przyjemnie w tym moim pokoju...
  22. Ja raczej piłem do tego że wiersz jest słaby. no ale nie wiem juz kurwa nic nie widać ...
  23. Każda ironia ma w sobie nutkę wyższości i właśnie o nutkowość tej nutki w ironii chodzi.. Pozdrawiam Ironia jest tym lepsza im subtelniej dworuje sobie z podmiotu. (i broń Boże nie chodzi mi o słowo "kurwa" którego jestem zagorzałym poplecznikiem) Chodzi o prostackość myśli, która w żaden sposób nie przystoi osobie niejako zobowiązanej do głebokiej analizy.
  24. Jak dla mnie to najlepsze co sie tu pojawiło od dłuższego czasu. Ktoś w końcu potraktował słowo jak narzędzie, a nie tylko irytującą przestrzeń pomiędzy swoją myślą a odbiorem reszty.
  25. wszyscy to wiedzą kurwa po co o tym pisać ? nie lubie strasznie wierszyków mówionych z nutką wyższości i doświadczenia w głosie ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...