p. Jacek Łysakowicz

Drzemie w nas Przerwany sen Wszechogarniający skwar Mroczność Rozkoszny zapachach Południa Omdlewających figowców Kwitnącej lawendy To popołudnie Szelest dosychających Traw Uśpienie Pamięć wieczornego Wiesiołka Zapach z koszonej Łąki Mdławe powonienie Przydomowej macieki Dyskretny spiew Wieczornego chrząszcza Zachęcające puste ulice Wolne dla przeciągających się Kotów To ta sama Ziemia nieco dalej Bliżej ciepłego Morza ==================================================== Prowansja 2005r.

Kiedy staję na brzegu dnia Drżę przed mrokiem Pobudzony brzaskiem Unosze pamieć nocy Kreatywność snów Kiedy staje na brzegu dnia Jestem dojrzałym Wedrowcem Otulonym nimbem Nieśmiertelności Kiedy staję na brzegu dnia Rozpoczynam czytanie Prognoz Zawaywszy na niskie czy wysokie Temperatury Kiedy staje na brzegu dnia Zanurzam sie w przypływach I odpływach myśli Wyruszam na codzienne spotkania Z odchodzącymi ======================================================== Wenecja 2005r.

Twoje oczy pochodzą stąd Spomiędzy przejrzystości błękitu A przepaści codzienności Spostrzegają zawiłość myśli Niewidoczną stronę faktu Twoje oczy zadomowione Odbiciem światła Przypisane fizyczności Dodają gracji Tajemniczości Odbijają migotanie Zanurzone w piaskach Bezkresie zdarzeń Twoje oczy pochodzą od Ciebie Narodzone Osnute uśmiechem Kącikami ust Podsycają mimikę twarzy Drżenie melodycznych słów Twoje oczy... ----------------------------------------------- Wenecja 2005r.