Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cezary Sikorski

Użytkownicy
  • Postów

    65
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Cezary Sikorski

  1. Jacku, w dalszym ciągu nie przekonuje mnie ta poezja polityczna. Ulotna ona i zbyt zaangażowana. Już chyba wolałem Ludwika XVI, choć w obu tych wierszach dostrzegam tę samą, tyle że powielaną w innych realiach historycznych, matrycę. Większa plastyczność widoczna była w obrazowaniu Króla Słońce. W przypadku Lenina (?) lub jego ucznia (?), brak poetyckiego mięsa. Sam szkielet zbyt schematyczny, zgodny z wiedzą potoczną. Co gorsza także ta pedagogika jakaś dogmatyczna. Chyba i ona ma tu tylko jedno zadanie - potwierdzić założoną tezę. Uff... Trochę tęsknię za Twoimi wierszami i trujących roślinach. W nich widać wielką znajomość rzeczy i poetyckie przeżycie. Czy próbowałeś ich wszystkich? Pozdrawiam Cz.
  2. W haiku nie spotkałam się ze średnikiem w środku wersu i z tego co wiem nie stosuje się przerzutni takich, o których myślisz. Najczęściej spotykana forma to fragment (pierwszy wers)/tytuł/zapowiedź tematu, po czym następuje krótka pauza (dla czytelnika, dla recytującego). Następne dwa wersy to fraza, czyli jakby fabuła, a wszystko razem powinno być spójne. Oczywiście to tylko przykład typowej budowy. Przy bardzo dobrym haiku,nie da rady wyrzucić ani jednego słowa, czy też przestawić kolejności słów lub kolejności wersów bez uszczerbku dla haiku. [quote]Długo - "przez lata". A lata, które mijają pod słońcem/przed słońcem są długie jak przestrzeń mierzona prędkością światła, co od słońca ma swój początek i może (ale przecież nie musi) zywot swój zakończyć w szparach na ścianie... Haiku to chwila, błysk, krótka obserwacja przede wszystkim w czasie teraźniejszym. Można napisać o wspomnieniach, ale tak to trzeba ująć żeby było tu i teraz :-). Np.: powrót po latach tylko zakręt w tym samym miejscu (M.B.) Dlatego stwierdzenie, że "cień przez lata kryje się w szczelinach" nie pasuje mi do haiku. To już jest przeanalizowane i zinterpretowane przez Ciebie. To nie jest zastana chwila, którą podajesz czytelnikowi w sposób obiektywny. [quote]Rano, we mgle, wszystko się zlewa i nawet mądry mnich nic o tym wszystkim nie wie. Gdzie mu tam do kosmosu, gdy drży z zimna i ogień rozpala. Znowu staje się i ciepło, i światło/jasno. Ot taka historyjka... Teraz już rozumiem skąd wziął się Basho :-), ale z [u]Twojego[/u] utworu, taka interpretacja nie wynika. Nie zrażaj się, próbuj dalej, bo dobrze zacząłeś. Serdecznie pozdrawiam, Magda :-)) Wielkie dzięki za obszerne wyjasnienia. Faktycznie, nieco przesadziłem z subiektywizacją formy. Ale będę o tym w przyszłości pamiętać. Pozdrawiam Cz.
  3. Mechanizmy reklamy są zbyt skomplikowane, by zaczynać tu o nich dyskusję. Mechanizmy reklamy (kreowania odrębnego świata odnawialnych potrzeb) sa bliższe religijnej alienacji niż jakiejkolwiek poezji. Chyba, że specyficznie definiuje się poezję... Ale wtedy tym bardziej nie wypada dyskutować. Cz.
  4. nie, poprostu nie zauwazasz tego bo na codzien cie to otacza. jest takie haiku: białe płatki noc światło latarni wymyślam chmurę – Grzegorz Machłaj kapujesz ? chmury nie widac ale przeczuwasz ze ona gdzies tam jest. skuteczna reklama, plakat, gra komputerowa i haiku to wszystko opiera sie na intuicyjnym stwarzaniu czegos. pietrek Nie chcę tu dyskutować o różnicy między poezją a reklamą. Haiku jest poezją. Reklama nie jest poezją. Poezja kreuje znaczenia i sensy. Reklama redukuje je do poziomu potrzeb elementarnych. I tylko wtedy jest skuteczna. Pozdr.Cz.
  5. Grochowiak był głąbem, jeśli chodzi o zasady pisania haiku! Ale nie dlatego, że był głąbem bo nie potrafiłby napisać haiku lub nie rozumiał jego zasad. Po prostu nie znał jego reguł, jak my też ich nie znamy: sad w oknie w jabłoniach okno gdzieś pestka A jak to się ma do mojego mnicha? I mojego światła?
  6. Witaj :-) Jak na pierwszą próbę, całkiem nieźle. Moim zdaniem wystarczy trochę kosmetyki (również w gramatyce) i może być śliczne haiku. W trzecim wersie niezbyt ładnie brzmi inwersja. Lepiej byłoby "kryją się". Całość wygląda jak jedno zdanie, zakończone wnioskiem Autora. Czytelnikowi przyszło więc tylko przytaknąć. A, że najczęściej marudzę pod większością haiku, to możesz się przejąć moimi uwagami, albo nie. Pozdrawiam serdecznie, życząc Ci wiele udanych haiku. Trzymam kciuki, jasna :-)) A gdyby po "słońcem" postawić "średniówkę"? Jeśli to w ogóle możliwe? A gdyby nie stawiać? To byłaba przerzutnia do "kryją" i po opisie stanu, wyartykułowac można czas, w jakim to się dzieje. Długo - "przez lata". A lata, które mijają pod słońcem/przed słońcem są długie jak przestrzeń mierzona prędkością światła, co od słońca ma swój początek i może (ale przecież nie musi) zywot swój zakończyć w szparach na ścianie... Rano, we mgle, wszystko się zlewa i nawet mądry mnich nic o tym wszystkim nie wie. Gdzie mu tam do kosmosu, gdy drży z zimna i ogień rozpala. Znowu staje się i ciepło, i światło/jasno. Ot taka historyjka... Pozdrawiam cz.
  7. Reklama? Poezja? Haiku? Oj, chyba jestem za stary na takie koniunkcje...
  8. Nie widzę powodu by eksperymentowac z haiku. Ta forma nadal żyje i sama przez się ożywia poezję. Cz.
  9. Kursywa to Mistrz Bashō ... Ja się tylko próbowałem dopasować. Nie jest mi wygodnie w tej formie. Może stąd ta inwersja. jednak czujesz temat. wróżę powodzenie :) Prawdziwe haiku jest pełne ciszy. I z ciszy przez ciszę przemawia. Ja jeszcze tego nie potrafię. Ale to jest piekny punkt odniesienia. Idealny punkt odniesienia.
  10. Ale moja jest tylko polowa. w takim razie czyja jest druga połowa? napisałeś haiku w rewersie, też fajne, tylko faktycznie mniej zgrabne, choćby z powodu inwersji. Pozdrawiam :) /b Kursywa to Mistrz Bashō ... Ja się tylko próbowałem dopasować. Nie jest mi wygodnie w tej formie. Może stą ta inwersja.
  11. Ale moja jest tylko polowa.
  12. W szczelinach tynku przed słońcem cienie się kryją przez lata Biały cień mnicha o świcie drżąc z zimna ogień rozpala
  13. Lecteur nawiązał do filmowej burleski :) Na bardzo poważnym, napuszonym przyjęciu, Flip i Flap zaczynają nagle rzucać tortami (słońcem) i naukowcom opadają...włócznie... ;) Jest to groteskowe nawet poza filmowymi skojarzeniami. Ale z mojej groteski jest jakieś powazne wyjście. A Ty dobijasz ten wiersz Flipem i Flapem. Leszek (i ten wiersz) na to nie zasłużyli Cz.
  14. Leszku, coś tu jest nie tak. Kuleje wielka metafora. Bo jak to? Mężczyźni, napięci, uzbrojeni,zwarci,gotowi itd. mają być jak mgła? A więc nieostrzy,rozmyci, miękcy, wręcz kobiecy,bo mgła jest kobietą przecież. Po kilkukrotnym czytaniu doszedłem do wniosku, że powinieneś odwrócić te porównania i ich ustawić jak słońce,które oslepia i raczej rzadkim jest zjawiskiem w Krainie Nord. Wówczas masz szansę wyeksponować mgłę i ją - z jej nieokreslonością, rozmyciem versus ich ostro zakończone pojęcia - uczynić stanem normalnym, powszechnym, naszym. W tej postaci, jak napisałeś, jest to raczej groteska (co zauważył był Lecteur). Pozdrawiam cz.
  15. Zadziwia mnie konsekwencja z jaką budujesz swój poetycki świat. Sądzę, że byłby on jeszcze ciekawszy i wyrazistszy, gdy go zebrać w całość. Pozdrawiam Cz.
  16. Po kilku nieco przegadanych, znów pięknie. Fraza jest krótka, poszarpana, męska. Ale zarazem bardzo liryczna. Gratulacje
  17. Świetnie, że się zdecydowaliście. B. słuszna decyzja. Czarek
  18. Nick jest zawarty w tytule wiadomości - franka zet = Ola Słowik Pozdrawiam
  19. Miło mi poinformować, że nasza koleżanka Aleksandra Słowik jest autorką pieknego tomu wierszy pt. "Jednoczęściowy wierzchni strój kobiecy" (Szczecin 2010, Zaułek Wydawniczy Pomyłka, www.zaulekpomylka.pl). Sugestywne ilustracje do tej książki wykonała Teresa Babińska. 1 października 2010 w Galerii Trystero w Szczecinie (ul. Świętego Wojciecha 1) odbędzie się wieczór autorski z Olą Słowik połączony z wernisażem obrazów Teresy Babińskiej, reprodukowanych w tej książce. Będą obecne obie Panie. Dla chętnych, by uczestniczyć w tym wydarzeniu, są jeszcze zaproszenia, po które prosimy zwracać się mailowo: [email protected] Cezary Sikorski
  20. Zapomniałem o plusie
  21. Coraz lepiej. Powracają stałe tematy w nowych interpretacjach. Pięknie kreujesz swój wizerunek Leszka z Północy w odbiciach wierszy. Kiedyś powstanie z tego dobra książka. czuje się jej prawdęnawet wtedy, gdy fraza jest nieco chropawa i potyka się. W tym wierszu jedno rzuca się na pierwszy rzut oka. Niezgodność między podmiotem - Lodowcem/Lodowcami, a rozbudowaną metaforą opartą na żeńskich skojarzeniach i powiązaną rzeczownikiem "oblubienice". Jak z tego wyjść. na pewno utrzymać tę metaforę. Więc raczej na samym początku zastąpić "lodowce" np "górami lodu", "górami z lodu", "lodowymi górami" Pozdrawiam cz.
  22. ...bo to jest kurtuazja w stylu "Schleswig - Holstein" ;) Im więcej takich nowoczesnych pancerników, tym dalej mi do tego forum. Ale tak to już jest... O poziomie orga już dawno przestali decydować Ojcowie Założyciele, a poczucie smaku dyktuje Demokratyczna Większość. Tyle, że w poezji demokracja zawodzi... Pozdrawiam Czarek
  23. Raczej prosty jest sposób, w jaki kolega/koleżanka reaguje na krytykę. Na myśl przychodzi psychologia behawioralna w klasycznym wydaniu Pawłowa. A może lepiej byłoby skupić się na sobie i spróbowac znależć w swoim wierszu sylabicznym np. średniówkę? Albo przynajmniej wypunktowac jego rytm i akcenty? Zaręczam, owocna to będzie praca. Pozdrawiam Cz.
  24. Czysta grafomania, która pomija wszelkie zasady wiersza sylabicznego. Pozdrawiam Cz.
  25. Leszku, ten wiersz tak mi się podoba, że pozwoliłem sobie na coś,czego nie lubię - na swoją wersję. Chodzi o rytm i imiesłowy. No i tytuł. Ja bym go osadził w wielkiej poezji i zatytułował np: "Wyznania Flebasa z Fenicji" Albo po prostu "Flebas z Fenicji"... bo Eliot swoją "Śmierć od wody" skończył tam, gdzie Ty swą opowieśc zaczynasz. NO i rytm... Zatem:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...