Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anna_Para

Użytkownicy
  • Postów

    7 513
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Anna_Para

  1. Mariuszu, wielka litera w zwrocie do Pana (Boga) - jasne. Po kropce piszesz raz wielką literą, raz małą: wciąż biją zmęczone serca zegarów. Naciągasz ich obolałe sprężyny. szukają z nadzieją spokoju w naszych dłoniach. O tym mówię:) Para:)
  2. Mariuszu, technicznie - mam kilka uwag, ale wiersz mi się podoba. Zaproponuję przecinek przed "Panie", zrezygnowałabym z wielkich liter, ponieważ pojawiają się dość niekonsekwentnie, "rozmiękłe sprężyny" zmieniłabym na "obolałe", szukają z nadzieją spokoju w naszych dłoniach. byłoby lepiej, wypatrują błagalnie litości w naszych oczach. wszystkie smutne rzeczy mają dość modlitw. Ale to są tylko sugestie:) Pozdrawiam, Para:)
  3. Piękna odpowiedź na mój wiersz. Czuję się zaszczycona:) Cieplutko, wdzięcznie się kłaniam, Para:)
  4. Pomyłku, stokrotnie dziękuję, pozdrawiam, Para:)
  5. Tereso Krysiu:) Bardzo mi bardzo. Dziękuję pięknie z buziakami wdzięczności:) Para:)
  6. Marku Petrykowski, niestety - nie zrozumiałam komentarza, więc po prostu podziękuję za odwiedziny. Dziękuję i pozdrawiam. Para:)
  7. Dyziu, masz rację, że bardzo rzadko uprawiam publicystykę w wierszach. Tu - wyjątkowo, i bardzo mi w smak, że wiersz Ci się podoba. Zbyt "łagodnie" potraktowałam "rzucającego" perły? Wiem. Ech, szkoda gadać. Cieplutko, Para:)
  8. Filipie, dzięki. Bardzo mi się podoba rymowany komentarz:) Cieplutko pozdrawiam, Para:)
  9. Mariuszu, dzięki piękne. Cieszę się, że ten tekst Cię zainspirował. Cieplutko, Para:)
  10. Bajadero, dzięki, pozdrawiam nową Czytelniczkę:) Para:)
  11. Przepraszam, Mariuszu. Plusknęłam:) Para:)
  12. tak widocznie musi być kiedy ciemna strona kusi zostaje ci tylko wyć choć tęsknota drży i dusi nie zrobisz nic tak zostało powiedziane nie dla ciebie to człowieku co od wieków zakazane tak zostanie po wiek wieków nie zrobisz nic amen Serdeczności, Para:)
  13. Hmmmm, bezradność wobec wyroków losu. Smutne, prawdziwe. Wiem;( Pozdrawiam, Para:)
  14. Rafale, dziękuję, Panie Biały:) Cieplutko, Para:)
  15. Cezarku, dziękuję pięknie, i nie będę kryć, że bardzo mi bardzo:) Para:)
  16. promienie słońca powoli wyjrzały zza chmur, jakby jeszcze niepewne, czy to aby wiosna i nerwowo zerkają - serca znaczy ból lecz słyszą już - dotarła radosna melodia. co unosi w powietrzu kolorowe dźwięki, każdy z nich stąpa pięknie, leciutko i szepcze: szept pobudza do życia oddechy sukienki, listowia co ożyło i tańczy na wietrze. rozsunęły promienie chmurki bezszelestnie uśmiechami ciepłymi i na dzieci patrzą co szczęśliwe rysują swym mamom laurki, wypatrują też smutnych, co akurat płaczą zobaczyły wzrok smutnej, blondwłosej dziewczynki, jej łezkę, co jak kryształ mieniła się w słońcu, jej usteczka zazwyczaj słodkie jak malinki, choć dzieci było wiele, to stało na końcu. dziewczynka stoi sama, potargane włoski wiatr ułożył niedbale, więc spadły na czoło. odrzuciła je ręką, chcąc porzucić troski efekt jednak był marny, wiatr tańczył wciąż wkoło. dziwnie nienaruszony, jeszcze trwał tym tańcem, naszyjnik, co liliowo oplatał jej szyję, jakby trzymał się ręką, by nie ulec harcom, (obcy z objęć dziewczynki świat by się zapłakał) wraz z nim i deszczem smutnym, gdyby go straciła skarb to dla niej najdroższy z listków i kwiateczków zrobiony był, liliowych, świeżych, gdy bawiła na tej łące, a rosły wśród fiołków i bratków. to one urzekały mamę pięknem tańca, wtedy gdy obie boso biegały szczęśliwe, gdy powiew wiosny tak ją zaprosił do walca, gdy krzyczała do niebios, że to niemożliwe, by o wszystkim i wszystkich na chwilę zapomnieć i chciała, by ta chwila trwała wieczność całą, i trwała tak bez końca, nie szło oprzytomnieć: to wiosenka swym szczęściem splotła małą łąkę. jak dziś pamięta: obie kiedyś tu leżały, obie trwające w ciszy przymknęły powieki, wiatr dalej im przygrywał, one się trzymały za ręce, chciały bardzo tak zostać na wieki. (niepotrzebna, usuwamy) dziewczynka wyciągnęła lusterko z kieszonki, chce spojrzeć i zobaczyć na wietrze rys twarzy, zobaczyła naszyjnik, wspomnienie ostatnich przecudnych i szczęśliwych, o których się marzy zrobiony z kwiatu fiołka, liści, i rumianków. dziewczynka drży, bo nie ma mamy. jest tu sama "nic nie ma prócz lusterka i prócz macierzanki" * łza spłynęła a ona nie wie, gdzie jest mama. Tak bym to widziała, Autorze. Oczywiście - warsztatuję na Twoim tekście, wybór należy do Ciebie:) Zauważ, że jest chyba rytmiczniej i nie ma inwersji:) To przydługawa sentymentalna ballada. Nie jestem zwolenniczką takich wierszy, ale śpieszę z pomocą, zawsze życzliwa. Pozdrawiam:) Para:)
  17. Jest znacznie lepiej. Brawo. Teraz pluskam! Para:)
  18. Mariuszu, wzięłabym pierwszą strofkę w cudzysłów (kursywa) i zrobiła spację po "nie przyszedł". Poza tym - pięknie dziękuję i pluskam:) Para:)
  19. Niewiniątku, jeśli nie wiesz, co powiedzieć, nie mów. Poczekam:) I tak czy siak - cieplutko pozdrawiam, Para:)
  20. Taruniu, "niech ryczy z bólu ranny łoś", czy jakoś tak... no cóż mam Ci powiedzieć. Kazałaś mi czytać o duchach, to się nie dziw:)))))))))))) Cieplutko, Taruniu, Para:)
  21. Krafcie: miło mi, że czasem piszesz jednak komentarze. Dzięki, wdzięcznie się kłAniam:) Para:)
  22. Filipie, witam w moich wierszach:) Chyba bardziej zależy mi na brzmieniu i sarkazmie "godzina godzi" niż na realistycznej prawdzie. W poezji trzeba uważać na pułapki. Mogę śmiało powiedzieć: "a mam Cię"... bo w jedną z nich dałeś się złapać:) Cieplutko, Para:)
  23. Teraz wiem:) Dzięki, Para:)
  24. Subtelne, piękne czarowanie. Wizja przyszłości, nadzieja spełnienia, wszystko w romantycznej konwencji z naturą w akcji. Z uśmiechem i podobasiem, pozdrawiam, Para:)
  25. Niestety - nie rozumiem. Nazbyt to pozamykane na świat. Pewnie ważne dla kogoś jednego... Następnym razem:) Para:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...