Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

FriedaK

Użytkownicy
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez FriedaK

  1. warto/nie warto...czy to ważne...pisanie czasami jest potrzebą serca..nawet jeśli inni uważają,że nie warto....więc....pozdrawiam..i kładę się spać...może mi się przyśni coś, cosię "wybitnym poetom" spodoba:(
  2. każdy ma swoje uczucia..każdy ma swoje dni słabsze i gorsze...każdy coś przeżywa czasami...i każdy chce poznać opinię innych...można czekać codziennie na czyjś telefon(uwierz mi,albo się kiedyś głęboko zakochaj)..a poza tym nie czakam na żadne wybaczenie...mam już dość wszystkich, którzy uważają się tutaj za wielikch poetów...czasem trzeba popatrzeć na kogoś, kto coś przeżywa....poezja...to nie coś co mi się podoba/nie podoba...po prostu coś jest napisane i tyle..po to tu wszyscy jesteśmy....
  3. dziekuje panie Smoku..pan zapewne poetas wielki..hehe...za komentarz dziekuje,ale musze przyznać, że pan również swoim debiutem mnie nie zadziwił...
  4. Sadziłam róże w Twoim ogrodzie I akacji zapachy podziwiałam I ten piękny modrzew, co rośnie tuż przy przejściu naszym sekretnym… I tak się z Tobą rozstałam.. Jak się opuszcza ogród jesienią, by na wiosnę znów wrócić… I tak Twoją skórę zapamiętałam Jak się zapamiętuje smak malin latem… I szybko stałam się.. Dorosłą dziewczynką Nie budzę się już zapłakana Nie pocieszam się rano kostką czekolady Nie uciekam przed wiatrem, bo wiatr mi sił dodaje Gdy wstaję rano, sama słaba z poduszką w garści… I nie czekam na Twój telefon Jak kiedyś czekałam… Nie boję się burzy I drzwi otworzyć obcemu…. Zapomniałam… Pamiętając tak bardzo każdy kąt Naszego wspólnego życia…smutnego, wesołego…cierpliwego ….i nie wierzącego, że coś się może jeszcze zmienić… ….że możesz mnie unieść jeszcze na dłoni, że świat razem możemy jeszcze dogonić… że możemy się w sobie zakochać …drugi raz…i od nowa….
  5. dziekuje,pozdrawiam:)
  6. właściwie to nie do końca byłam pewna ani formy,ani treści...ciężko napisać i zdecydować się to wysłać..czasami..ale znowu zakochałam się w ziemie;)
  7. Niebo czerwone jak oczy Twoje odbijające się w lampce czerwonego wina. Znowu? Twoje dłonie chłodne jak tafle lodu na rzece. Usta rozgrzane jak kominek w noc zimową, bezgwiezdną, szlochającą… Zima piękna i chłodna i tak wylewna – chłód przenika Twoją skórę. Kropla gorącego pocałunku przenika jej oblicze – lód roztapia się a wiatr przestaje nagle wiać. Dłonie, delikatne, drżące i martwe jak cisza, która nastaje, gdy zatapiasz się w pustce, nagle stają się jak dwie łodzie błąkające się po oceanie – szukają siebie. Usta zamilkły, by oczy mogły mówić – choć przez chwilę poczuć, że są. Lawina spada i zabija to, co kiedyś było nieśmiałością. Wirujący na wietrze śnieg to ja tańcząca dla Ciebie bez Ciebie i przez Ciebie….jak długo będę tak trwać? Szukam odpowiedzi na pytania, których nie mogę zadać i znać? A w sercu tylko bezbronny szał . Przeklinam ten świat, za to, że cisza miała zawsze już trwać, za to, że burze też chcą w sercu grać tą melodię, która zniewala świat i zimę i szare od smutku drzewa i oczy Twoje? i moje… tak mi było Ciebie brak…każdy dzień był zimą tą mroźną i bez barw…. Teraz, gdy życie już trochę znam, nie potrafię bronić się, nie…nie potrafię zatracić Twoich barw i Twoich pełnych głębokiego smutku oczu i ust gorzko czerwonych jak nie wypity nigdy w „Hoteliku pod Basztą” calvados..razem….
  8. dziekuje, to zastanowienie i ciągłe myślenie o przeszłości sprawiło, że powstał...
  9. czasem zapomina się o poetyczności, gdy dosłowność poraża...pozdrawiam;)
  10. Wiesz o czym marzę wieczorami...? Że stąpam po krainie pełnej życia, Że czuję wiatr we włosach I słońce na twarzy... I żyję wciąż marzeniami Nie z tego świata Rozmyślam o istnieniu, Dawno już nie istniejąc Przekładam kartki kalendarza W nadziei, że minione chwile wrócą Tak bardzo żyję przeszłością, Tak bardzo zapominając o teraźniejszości, A przyszłość...przyszłość dla mnie już dawno nie istnieje Zaistnieć chcę...lecz kiedy? Świat się skończył....w kartkach kilkuletniego kalendarza...
  11. obiektywnie;) wzruszające też nie rozumiem dlaczego "kochać" drażni...piszmy o kochaniu i miłości!!:)
  12. dziękuje;)
  13. ostrożnie gładzę stół i talerz już nie wiem gdzie kłaśc kolejne myśli ....pięknie...pozdrawiam:)
  14. dziekuje:)pozdrawiam..
  15. Tak… Proszę… Słucham… Wiem Oddzwonię… Na pewno…. Nie bądź okrutna dla siebie Ciągle słyszę te słowa Nie bądź surowa dla siebie – powtarzasz… Telefony się urywają Dzwonią wszyscy Przyjaciele Nie przyjaciele Ludzie, których znam, nie znam Wszyscy pocieszają Mówią bądź dzielna… A…ja? Ja ciągle siedzę schylona Zmieniona Zamyślona Szukam słów By móc wytłumaczyć…Tobie, Jemu…. Tym wszystkim, których …tak znam nie znając jednocześnie bełkocząc przez sen zapominam, że to była miłość… że kochałam że byłam kochana te nędzne, cudowne, bezbronne i tak potworne i piękne lata spędziłam z kimś kogo czas opuścić i dalej iść nie pukając do jego drzwi…. Zapomnę, lecz…. Trzy kropki postawię za rok może dwa Zapomnę o tej, może o tamtej porze…
  16. czasami mam dobre dni i chce sie podzielic..."moja sprawa"-żart...pozdrawiam:)
  17. może enter to moja ulubiony przycisk na klawiaturze:)....patos..nie patos...moja sprawa....lubie to...ale dzięki za komentarz....zawsze życie nudne trochę rozweseli....pozdrawiam p.M.:)
  18. Skamieniałemu sercu dzisiaj powiedz to, co mi powiedziałeś, że ty, że ciebie chłód też dotknął głęboko gdzieś się zakorzenił na wieki wieków amen? to działa tylko w pacierzu nie na ulicy nie w dzień biały, w noc szarą smutną bezgwiezdną, gdzie wszystkie Anioły już zapłakały nad twą tęsknotą za tym, co było co nie jest co by było gdybyś, ach gdybyś choć raz jedyny niezaprzeczony nie zawiedziony odwagi nabrał tyle by iść nie patrząc w drugą stronę na dzieci,byłą żonę, na to wszystko, co miało być a nie wyszło. zrozum twoja.... twoja przystań była w zasięgu ręki gdybyś tylko choć raz szaleńczo ciężko ciepły chłodny rozżalony spojrzał gdybyś był tam dla tej jednej nieposkromionej zawiedzionej zagubionej tak jak ty istoty w skamieniałego serca pełni zanurzonej.... gdybyś o świcie stopy kąpał w rosie i gdybyś czasem deszczu kroplę przyniósł na skroni swojej ciepłej w noc pełną burzy ona ona usiadła by na twym ramieniu i zapomniała o skamienieniu duszy i tego, co zwą sercem a co jest głębią przepełnioną albo nicością albo kwiatów wonią albo udręką albo chwil szczęśliwością... pożegluj po oceanie nim ziemia znowu stopy twe ukoi pomyśl kiedy ją spotkasz, co jej powiesz....
  19. nie porównuje cie z Wojaczkiem.......nie wiem, co ludzie chcą osiągnąć pisząc w ten sposób...kiedyś byłam tym zachłyśnięta...kiedyś...teraz wolę coś łagodniejszego, głębszego...pozdrawiam:)
  20. prostytutki, onanizujący sie murzyni...staje sie to juz tak nudne jak palenie marihuany w amsterdamskich pubach....przykro mi do mnie nie przemawia....wole w tym wszystkim jednak Wojaczka...
  21. lubię być chaotyczna...jak jesień...dzieki za komentarz:)
  22. a ja kocham park jesienią ....i moc tych wrażeń ....gdy czeka się aż drzewa się zarumienią...a potem opadnie z nich wszystko.....zostaje tylko przepiękna...głucha ...a tak gośna pustka....cieszę się,że jest ktoś, kto rozumie jesień....i drzewowatość "drzew".....gorąco pozdrwiam....
  23. miło mi...:) ....absolwenci Filozofii lubią nawet samym sobie czasem przypomnieć co znaczy filozofia...Drogi Panie....
  24. jaka to filozofia?Filozofia? "filo" i "sophia" jak nazwa wskazuje to "umiłowanie mądrości"...a w uczuciach..."umiłowanie mądrości"?wolę być niefilozoficznym 'kochankiem/pisarzem/poetą' niż filozofem kochającym filozoficznie....Szanowny Panie...
  25. ten mętlik był zamierzony....taki sam jak mętlik w mojej głowie w tamtych dniach.....pozdrawiam:) P.S.Liczą się obiektywne oceny:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...