mnie się podoba bardzo. i to nie jest podziękowanie za pozytywny komentarz. wiersz rozumie się przed jego rozebraniem. tu nie trzeba było zdejmować kapelusza nawet (w moim przypadku).
Pewnie nie mam racji, ale brzmienie jest takie... twarde miejscami, takie zbyt twarde, a niektóre tła przesłaniają chyba główną myśl. Pewnie tak miało być, temat trudny i ciężki.
Myśli na najwyższych obrotach.
nikt ci nie zrozumie
i nikt ciebie jeśli ty to rozumiesz
lub inaczej
jeśli ty to sobą czujesz
tak jest gdy
zachwyci cię coś
czego się uczymy w szkole
nikt
ci nie zrozumie w tłumie
gdy usłyszy Pavane
lub Libertango
ktoś stanie
powie: "5 symfonia Chopina"
nie mam za złe
przykro mi że
zapominamy o dziadkach
nazywam się
ale imię moje nic o mnie wam nie powie
w zasadzie jestem nikomu nieznanym
tubylcem krainy byt
potrafię być nieznośny
i zbyt słodki i ugłaskany
i to nie jest śmieszne!
psuje obrazy które wymalowałem
ambicjami które przygniotły narzędzia
malarskie; moje wątłe dłonie
ale jest czasem tak że znikam:
na ławkach w parku-potrafię zniknąć
na trawie-mogę nie być
i nie potrzeba mi wiele do szczęścia
choć jestem wybredny i wiele
od niesiebie wymagam
siebie nie uważam za coś normalnego
przypisałbym się raczej do sfery rzeczy
bezużytecznych i kalekich
ale czasem pozwólcie mi zniknąć;
tyle mi wystarcza by kolejny dzień jakoś
uznać za rozpoczęty