
Noe-Gd
Użytkownicy-
Postów
721 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Noe-Gd
-
Bazuna - Gołuń & 17 letnia Słupszczanka
Noe-Gd odpowiedział(a) na Noe-Gd utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pamiętasz ogień i gitarę pod sosną my dwoje w kręgu naszych i twoich - ledwo poznani a już przytuleni. Spragnieni. Łoś śpiewem i gitarą wabi- w las melodia płynie Jeden kubek na butelki wódki pod nasze całowanie. Ręce śmiałe pod bluzą wpierw delikatne I te usta łapczywe nienasycone gorące. Noe-Gd Gdańsk 17.03.2006/18.06/[email protected] -
Pusty bęben głucho brzmi z głowy wiersze prysły hen. Nie dla mnie tętent tych koni, żadnych zmór ni poezji hien. Na cóż mi wieszczem być pośród narodu głupiego? Lepiej gdańskie piwo pić, z kobietami leżeć nago. Żegnaj portalowa chołoto, w moim porcie życie wre- a ludzie lepsi niż złoto, was pozostawiam tu - poetycka wredoto. Noe-Gd Gdańsk 17.03.2006/17.43/[email protected]
-
sceptic , kim jest Noe ,by na twoje pierdzenie chywtał za pióro? idiota z ciebie.
-
takie coś to możesz koleżankom pokazywać a nie szczycić się tym...beztalencie. Autor: Quimeen Tytuł: my bogowie? Kącik: Periodyk Poetycki Numer AM: 66 czułościochłonni my bogowie nie trwamy od jednego zdania, świat nas utulił w każdym słowie gubiąc po głosce pamiętania. poniewieramy zamazane, rozbite w puch zdarte uczucia, które jak wody zamarzane tworzą strworzone już współczucia. my wciąż chłoniemy, oddychamy spragnieni swego głodu więcej, pozapisani w hierogramy zmumifikowanym sercem. łaknąć co chwilę gromkiej wiary, ołtarzy, znaków modlitewnych deszcz wam zsyłamy, znak prastary, którego samiśmy nie pewni. tam w kroplach widać nasze twarze smutne i zimne w łzawej formie, jakbyśmy byli tandeciarze wołani z Boga: do mnie! do mnie! Edytuj
-
naprawdę mili z was chłopcy.
-
Nieśmiała Miłość. Odkąd zamieszkałaś w czarnym brulionie codziennie listonosz wkłada tam listy które piszę po kryjomu do ciebie. Kiedyś pewnie nakleje na nich znaczek i wrzucę do skrzynki na listy. Noe-Gd Gdańsk 17.03.2006 [email protected] 17-03-06 12:57 romdar77
-
Fabrykanci Słowa Dzisiaj poetów już nie ma pozostali mechanicy słowa. Las tną piłą spalinową a ptasi śpiew na sylaby biorą. Wenę znają tylko z opowiadań pań od lekcji, ktorym miłość kojarzy się z żonatym kochankiem seksu i automatem na monety. Nie odpowiem kto zabił poezję w układaczu liter mieniącym się poetą, komercja pewnie albo wysterylizowane umysły. Pozostali naciągacze klawiatur. Nie czytaj ich wierszy. Zabiją cię i twoją psychę zatrutą strzałą słowa udającego wielkość pomarłych.Zasłońcie oczy i idzćie własną drogą. Samotni drogą. Noe-Gd Gdańsk 17.03.2006 [email protected]
-
mili z was chłopcy.
-
acha , i możesz rzucać, ale sobie , pacanku jeden.
-
sceptic takie podpuchy to sobie zachowaj dla siebie. jesteś żałosny ,wiesz czemu? bo nic nie tworzysz - chcesz naśladować i nic ci nie wychodzi.
-
Ostatni Bez. Weszłaś prosto z drogi pachnąca wsią i malinami Niosłaś bez i obraz - Malowane Wiosną. Stałem za tobą, gdy weszłaś w świat ekstazy. Emeryt z dołu drewnianą laską gwałcił sufit. Bez ułożyłem na twoim ciele tak jak prosiłaś - bezładnie. latarnia z ulicy ostatni raz oświetliła bez i zastygłą twarz. Noe-Gd Gdańsk 16.03.206/23.03/ [email protected]
-
pozdrowienia ze Stomilu kazali przekazać...
-
pan Krzywak nie wytrzymał nerwowo i pekł jak k...... niestety.
-
sceptic kto ci broni rymować? zresztą co za róznica bo i tak piszesz o duperelach.
-
Krzywak ,kopiowałem badziewie DŁUGIE ,które mi wkleiłeś i pojechało za daleko. masz nauczkę.
-
Krzywak..? - to brzmi dumnie...
-
za wysokie progi jak na twoje nogi..czytaj umysł.
-
i pancerze:-)
-
co masz na myśli ?
-
pzni Stasiu ,wiersz główny?
-
Autobahn Zapach twego ciała upycham po wszystkich kieszeniach na drogę na zapas na zawsze trwasz we mnie i pachniesz naszą miłością. Bilet do nieba stracił ważność - przecież nie polecę bez ciebie do anioła zagłady po wizę turystyczną. Oni tam wyśmialiby mnie - miał ją a wybrał nas.Idiota. Dlatego biorę na drogę zapach twojego ciała, bym nie żałował w cuchnacym trmwaju, wyboru ciebie ponad błękit nieba z równym asfaltem. Noe-Gd Gdańsk 16.03.2006/19.18/ [email protected]
-
Czekając na Wesele Czekając na ciebie napiszę wiersz o miłości i szczęściu. Bedę go kwiatom czytał każdej wiosny, każdego maja będę czytał go ptakom i drzewom. Nim przyjedziesz stanę tam - pod krzakiem w topniejącym śniegu wróble pogłaszczę uśmiechem a wyschnietej trawie opowiem o tobie - miłości szkicowanej białym bzem. Nim przybędziesz morskiej róży wiatrem, będę o tobie śnił pod krzewem i z jego owocu pił. Weselne wino białą suknię ci poplami, nie bedę z tobą go pił. Noe-Gd Gdańsk 16.03.2006 [email protected]
-
ziemia to przodków moich
-
Zimna Woda. Drżysz. Senna wiosna chłodem smaga ręce grabieją obejmując brąz urny. Miłość odeszła szpitalną uliczką zeszłej jesieni w kolorze zadumy. Zimne promienie po twarzy głaszczą ocierajac łzy zaschnięte pamięcią. W dole płynie kra szczęśliwa - ciebie odbitym promieniem woła. Dąb na brzegu sennie skrzypi wiatr mu włosy czesze.Nic nie mówi, nie jedno widział tu dziewczę. Z toni wody ktoś cię woła, powrócisz tu jeszcze. Noe-gd Gdańsk 16.03.2006/13.19/ romdar77@wp.
-
Zapraszam do Mnie Na kawę. Tańczysz na szklanej podłodze życia w baletkach ukradzionych a kryształowe lustra oddają cię półnagą. Sutenerowi z Hamburga piszesz listy miłosne własnym ciałem, które nigdy nie należało do ciebie. Telefon do męża kosztuje cię życie dlatego nie dzwonisz. Nie chcesz umierać w pamięci nocnych motyli, taniec na rurze ryje zapis na taśmie umysłu. Klęczą - gdy tańczysz a nogi fruwają nad nimi, jak oczy matek we śnie pedofila. Ciemna piwnica nie trawi już pajęczyn a piski szczurze przyprawiają o wymioty. Bezrobotny kat ćwiczy na bezrobotnym pieńku - od lat nikt nie palił tam w piecach, kominiarz zapomniał o tym adresie. Nikt by nie pamietał, tak jak nie pamiętają poćwiartowani kominiarze.