Kathy_Lee
Użytkownicy-
Postów
5 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Kathy_Lee
-
Cześć. Dziękuję, dobrze. A Ty? Cieszę się. Słuchaj... Nie, to tylko pytanie. Znasz je? Jak to? Tak, wiem. A jednak... Aha, rozumiem. Tak... Nie, czekaj! Nie rozumiem! Ha, też pytanie... Tak, chcę abyś wytłumaczył. Jak to: nie masz. Tak po prostu? Wiem kim jesteś. Tak. Nie, może to i lepiej... Nie igraj ze mną! Lody? Brzmi zachęcająco. Ale Ty stawiasz, przecież jesteś Bogiem...
-
A DZIEŃ A dzień oczami patrzy na wasze sielskie miny odkrywając przed nocą prawdziwe oblicza. Szczury w kaplicy podjadają Matkę Boską Nie pozwól zakuć w kajdany blaszanego bębenka. Słodkimi oczami koloru zdrady twarzy, Przekonując samą siebie o bólu policzka chyba wiem po co parasol cierpiący. Babie Lato A dzień oczami patrzy na wasze sielskie miny...
-
na szczycie schodów dzwon Zygmunta łakniemy chwały chociaż gardząc nią zapominamy myślimy o śnie nocnym a jednak przeciw Morfeuszowi ... swe ciało widzę na stosie zapałka...kto ją trzyma...czemu myślałem o śmierci łaskawej jak o kochance wieczności to miłość wydała wyrok
-
Dziękuję bardzo za komentarze. Fakt, być może wiersz zbyt szybko ucinany... wcześniej nie spojrzałam na to w ten sposób. Następne będą już niedługo. Dzięki!
-
któryż to już grudzień kolejne święta daleko od domu z przeszłości następny rok minął pusto bo nie tam gdzie powinien żal i smutek choć nie taki wielki pazurami wolności wydrapuje rytm fałszywego życia znaczek naklejony pocztówka bez adresu wysłana byle do Krakowa... na półce kolorowy album mechanicznie zapamiętana strona w pamięci widzę strzeliste budynki niemal czuję zapach Sukiennic słyszę nawet jak hejnał gra choć nie w Krakowie jednak dla Krakowa...