kilka dryfujących łez, a
w mojej dłoni ukryte słowa
wplecione szeptem we włosy
zamrożone w dźwięki..
..bo struny drżą
samotnością..
a ja
zataczam potokiem myśli koła
w kałuży łez
rozchylające się
płatki minionego roku
..obserwuję..
i żal mi
odcienia szarości który towarzyszył
żal..
oddechu wyrzeżbionego smutkiem
żal..
ciszy zawieszonej w powietrzu
żal..
strumienia oszukańczych słów
wypływających ze mnie
..i żal..
zapachu nocy i snów
pozbieranych z łóżka
pachnących zgryzotą i nieprzemyśleniem
i tylko plamy na tęczówce
wtulone w Tango Libido..
ścieżką uczuć..odeszły
podeptane moim zapomnieniem..