Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

mndfuk

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mndfuk

  1. Oczywiście,że ranek na to poświęce. Wstanę wcześniej niż miewam w zwyczaju. Tak, nie zważywszy na rodzaj pogody, wyjdę z domu tak dumny, tak pyszny. Samo przez się to ma się rozumieć: znicz kupię wydając wszystkie drobniaki. Uśmiech szeroki i świergot blaszany, na ladzie brudnawej w sklepie miejscowym. Absolutnie jest pewne, że pozę przybiorę adekwatnie doniosłą do miejsca i czasu. Patrzcie, to kroczy przez cmentarz patriota! Młody i piękny, wyjęty z obrazka! Stanę nad gorbem, głowę opuszczę. Westchnę głęboko i w zamysł zapadnę. Ależ ja będę dojrzały tam wewnątrz! Poddam się kontemplacji wzdychając i tworząc przed sobą obrazy wyniosłe. Przed śmiercią z pasją Rotę odśpiewał i oblekł się flagą biało-czerwoną. Wątpię, by zginął starająć się wepchnąć z powrotem do środka zawartość żołądka. Klnąc przy tym całkiem zwyczajnie. Będzie nam miło. Niezaprzeczalnie. Jakby nie było, ja Polak, on Polak. Może zamienię z nim słów parę jeszcze, dobrze nam się będzie gadało, choć głowa zajęta innymi rzeczami. Odejdę,lecz wrócę, gdy sobie przypomnę. Kiedyś. Być może.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...