Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ewa Fałdarek

Użytkownicy
  • Postów

    33
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ewa Fałdarek

  1. no wie Pan!? to juz nie ma co sie teraz denerwować (to już pajęczyna przeszłości) ale z drugiej strony to nawet rozumiem, ile ja sie naklęłam czasem przy podręcznikach historii. i generalnie mam hopla na punkcie szacunku do przeszłości jednak życze pisania pod siebie i jak najbardziej autentycznego, a nie "publiczkę" :)
  2. odkrywcze czy powaląjce to moze nie jest, ale moje uznanie za spokój wyrazu, klarowność prowadzenia wątku rozmyślań, nie przeładowanie, może poza tymi dwoma wersami: "wokół miały rosnąć kwiaty lecz nasiona nadal nie kiełkują" niby a propos, ale jakos tak mniej mi leżą, mimo że tam wyżej kwitną sznyty, a tu nie kwitną kwiaty - wiec niby się łączy. ale zbyt w proze - relacje - wpada. budowanie własnej światyni z oddechów - może to i takie natchnione ciut - ale wg mnie całkiem trafne - jak sie przyjrzeć ogólnie - całkiem do przodu impresja i pasuje mi tak subiektywnie, bo troche mi bliskie...
  3. ekhm...? raczej nieporządny, z deka zirytowany ten mój wpis. a bo wie Pan, coś w tym jedank jest nie oklepanego. i tematycznie i myslowo (pomysłowo, czy jak to zwał), tyko takie pokopane, no szkoda! może wyjaśnie o co mi sie chodzi: jeżeli miał to być wiersz patetyczny, nostalgiczny i z szacunkiem dla wydarzeń Powstania to czemu na litośc taki zapis (okropny!) - jak w wierszach "wspólczesnych" np. tu "składa w ofierze duszę /marzeń brak wrzeszczy bo jeszcze jest /złorzeczy" hm... w zasadzie tylko ten fragment taki szarpnięty... a i tak sobie pomyslalam,ze jakiess fauc pas popełniłam, tak zjechawszy ten tekst... bo Powstanie przecież, wazna sprawa... (a nie wpadłabym!)... ale tak po chwili to stwierdziłamz.e i Pan trochę za bardzo zmieszła ten temet ze stylistyka horrorów Mastertona. i to taki nalot jakis być może "efekciarski" robi. pozdrawiam z głebin mojego widzimisie ;)
  4. mhm, hmmm... :-] (!!) (szczyt popisu sztuki komentatorkskiej ;-p)
  5. e tam, powydziwiane i bez męskiej konsekwencji jak dla mnie, takie rozwleczony jak flak popis wypisywania sie "po poetyckiemu" "wleczona po błocie z butem w kroczu" - epatowanie i efekciarstwo. zeby zrobić efekt takim popisem to wypadałoby go w miarę czystym (stylowo i treściowo spokojniejszym) otoczeniu przedstawić, a nie w gmatwaninie podobnych.
  6. bardzo dobra forma, takie krótkie cięcia - błyski obrazów i dynamika. ten fragment trochę mnie "cofnął" w sympatii do wiersza: Anioł odleciał rutynowo zostawiając po sobie trochę piór i skrawek nieba między dwoma kominami jakos niewiele z niego wynika, nie zaskakuje tak jak inne (a było nie przyzwyczajać! ;) a treść mi bardzo, widzę w niej podspodem różne skrywane tęsknoty, zamyślenie, symbole, kocie klimaty - to lubię. moje wyrazy uznania i zamiatam kapeluszem po ziemi :)
  7. ten fragment jest całkiem nieźle napisany - melodyjnie (tylko to "i" na małe zamienić, bo jak małą zaczynasz - to konsekwentnie!) nie bardzo rozumiem,czemu na poczatku są takie krótkie wersy - przecież to rozerwana rytmika (!..?) "a najczerwienszy w duszy bol uczynisz w plomien najjasniejszy" a tu zabrakło pomysłu na treść i formę pasujacą do całosci? 9-ciozgłoskowiec by mógł być naprawdę ładny! moze cuś takiego: a duszy ból najokrutniejszy przemienisz w płomień najjaśniejszy hm.. naj'owanie zostaje, ale powiedzmy, że w tej konwencji wzniosłej się jakoś tam broni :) tak na pierwszy rzut oka mi sie nie spodobał, przyznaję, ale juz mi sie zaczyna podbać...
  8. jak widac, wcale mi sie nie chciało ;-)
  9. jeżeli tekst już poprawiany był, to nie do końca, widzę czasem ż i ł, ale nie wszędzie, gdzie winno być. przy okazji interpukcja też do poprawki, bo raz są kropki, gdzie indziej uciekły. co do wiersza- dwie pierwsze strofy takie przegadane, nie podoba mi sie. za dużo tego opisu nie wnoszacego (jak dla mnie oczywiście) wiele. np. tutaj: "perkozy nurkują zdziwione ty tez mowisz – ucieklam." taki przykład - ty tez zdziwiony? ty tez nurkujesz? (hehe ;) "choć ludzie są inni skóry maja kolorowe barwione uśmiechy Sledzia trzymają za ogon (barwione usmiech?? O_o, a co to ? (że niby a -odbiorac głupi taki, powinnam wyczuć metaforyke oryginalną i sie nie czepiać? ;-P) połykając po dawnemu z cebulą przy plotach" - że to niby takie inne? że przy płotach? klimatu to akiegoś (jakiekolwiek) nie wprowadza itd. jednym słowem nieco irytujące to z poczatku (i rozwinięcia) ostatnia strofa nawet nawet - cos w niej jest ciekawego, szerszego interpretacyjnie... (albo to efekt zaskoczeia ;) ) i jeszcze bardzo bym prosiła o napisanie mi co to jest jenewer - bo ja nie znam takiego trunku - nie byłam na tej emigracji (skoda,ze nie wyłapałam, jaki to kraj być moze :(
  10. świetne a czasowniki super ;) (ja tam nie oczkuje wykasowania ich)
  11. to i ja Panu posłodze: ślicnie i leciutko, bezwysiłkowo (..?. ..), najbardziej ostatnia strofa mnie uśmiecha. A w nagrode prosze Pana taki obraz (ciut a propos ;): http://www.jwwaterhouse.com/view.cfm?recordid=83
  12. całkiem refleksyjne i takie twarde-nieubłagane trochę w moim odczuciu. moje wyrazy szacunku za temat i za wykonanie duży plus. nawiązanie do dziś takie niebanalne i proste zarazem. autentyczne.
  13. a gdzie te przekształcenia moze obejrzeć, (jesli mozna?) ja bym byla chętna bo kibicuje ;-P sonetom Pana Michała a jak zacznie pisać elegie i treny to sie chyba popłacze...! ze szczęsca oczywiscie ;) no prosze! a gdzie koce sie podziały heh? o wiele lepiej i w klimacie i nawet konsekwencji treściowej więcej, Pan sie rozwija na wiosenę! pozdrowka p.s. moze mi ktos gdzies objasnic, po co jest to nizej "twoja graficzna ocena" i gdzie to ewentualnie widac? bo ze mnie blondynka - metaforycznie i nic nie widzę (przepraszma za przywatę)
  14. hihi, to całe "wkurzył" to było najpierw "zirytował" (podobno prawdziwa boskosc i szatańskośc sie własnie nie irytuje , jak juz, to naprawde i srogo gniewa i gromy z nieba, tudzież wulkan piekielny), potem było cos niecenzuralnego, potem znowu coś tam i tak to teraz wyglada, ze nic tylko wgnieśc w ziemie. tez bym wywaliła, ze nie powiem brzydziej. w ogole to pierwotnie mialo jeszcze dwa wersy ale uznalam za niepotrzebne. moge poodchudzać... czemu nie.. jak teraz tak na stronie na to zerknęłam, to mi sie takie bzdurne wydaje i niedorobione, az żem sie zeżliła! nie cierpię niektorych swoich kawalkow czytać dzieki za odwiedziny Drodzy Panstwo p.s. grucholenie to tak z dziecinstwa mi zostało było
  15. rzadko to pisze (czesciej mowie) ale tu mi sie AŻ narzuca - no fajne, fajne, te zwroty akcji, te hop-siup przemiany, bunty, podskoki, jak w Soku z zuka wręcz ! zabawne to nawet, widziałabym autora na jakim piedestale jak z powazna mina wyglasza owe resume zapis mi sie podoba, ta 'ruchliosć" robacza tresci również, za to puetna taka ten tego. ...eee jak holywoddzki "the end", bohater sobie w łeb strzelił a przedtem udal, ze sfiksował :P hyhy, nie noo- fane naprawdę :))) "postanowił zostać poetą gdy odczłowieczał długo nie mógł przyzwyczaić się do braku chitynowego pancerza" to sugeruje, że poetą być to niehumanistyczne jakies 8-]
  16. sprawdzam gołębie pocztowe jak rytuał codzienne klepanie pacierza czekam na jednego gdzieś na obrzeżu skrzydła tkwi szpileczka kłującej serce wiary nie kocham już gołębi ani nieba - ich rodzicielki ani grucholenia - ich śpiewu fałszywego rozpraszającego moje czekanie na nic a gdybym przestała odmawiać pacierz przez 2 tygodnie czy wtedy Bóg by się wkurzył i pokazał mi za karę cud?
  17. to juz ostani będzie komentarz, zapisze sobie Pana w ulubionych, a tu tylko chciałam nadmienić, ze ostania strofa to taaaaak mi zapachniala Lemianem , ze az sobie westchnęłam! :) (co do moich odniesień leśmianowskich, to doprawdy jemu bym sie oddala bez wahania ;-P)
  18. co za niezwyczajna prostolininośc i czystosc treści. w zasadzie forma tez nienajgorsza, rymy wewnętrzne i oggólnie takie wrażenie elegancji i dyscypliny. ujmujaca poetyka i taka "męska" ( =nie presłodzona, nie egzaltowana) lirycznośc. bardzo mi pasuje. przyznam ze zawedrowąłam po sladach Pana wpisów - komentarzy, bo zaciekawiło mnie, ze jest Pan dosyc hmmmm "wymagający", nie że krytyczny, ale nie bezrefleksyjnie zachwalajacy ;) a tu prosze! perełka. puetna to juz w ogóle w moim guście, bo widoki ze szczytu i taki dystans do zdobyczy zycia to jest TO :)
  19. hmmmm czerwona miłosc płomienna? p.s. fakt - późno było i po ostatkach więc me oczy mgłą (czerwoną) zamglone no i efekt... niestety ;-P
  20. byście go wzieli i porzadnie zignorowali a nie jakimimiś bluzgalmi tu bez pardony rzucali aż mnie odrzuciło na drzewo ;-/ p.s. ja sobie życze więcej takich dobrych wierszy na szkic. pani Espeno ;)
  21. tak sobie szukałam dobrego, interesującego, lirycznego w ten przyjemny, inspirujący, a nie przesłodzony sposób wiersza no i uffff- w końcu znalazłam :-D podoba mi się, zacheca to poznania innych Pani wierszy.
  22. mnie to dziwi, ze to jest uznane za dobry wiersz. "fajny" ? no tak - fajny fajny, jak coca-cola pierwsza zwrotka - robi nadzieję na coś lirycznego, melancholijnego, glebszego, chociaz trzeci wers to kładzie na łopatki - przez przegadanie alergia na czerwień - wybacz, ale ja tego nie chwytam po prostu. czerwień - krew? gniew zalewajacy oczy? oj, wspólczuje ;) no i to "odejdę" i oda do ukochanego spoliczkowanego - no litości! to takie patetyczne, ze aż mnie rozbawiło ;-P i gdzies mam to, ze to "dobr wiersz", jakos mi nie strach napisać, że dla mnie to banał i nic nowego pod słońcem. za to forma mi sie pdoba, bez wydziwiania niepotrzebnego. pozdrawiam ostatkowo ;-]
  23. jest rewelacja! Pozdrawiam/iza aha. mam to sobie wziąć do serca ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...