Jeśli chodzi o tytuł chciałam pokazać, że taka władza jest pozytywna, jednak czasem może zniewalać, powodować poczucie przytłoczenia nadmierną opieką. Dziękuję za przeczytanie i komentarz. Pozdrawiam ciepło.
jednym ruchem palca
możesz zmienić kosmos
poprzestawiać w nim planety
ciepłym oddechem
potrafisz rozbudzić zmysły
rozgrzać i ostudzić
mrugnięciem
umiesz zmienić bieg historii
jesteś mi władcą absolutnym
nie ma dla ciebie miejsca w domu
szczelnie wypełniony jest żalem
brak miłości cieknie przez okna
grzejniki pełne bólów iście kardiologicznych
nie ma dla ciebie miejsca w ogrodzie
kwiaty wiednące zawładniają jego przestrzeń
oblepiona goryczą pleśni pustka
przeterminowane uczucia, ferment nieskończoności
nie ma dla ciebie miejsca w sercu
złe godziny i daty oplatają komory
złote niepokoje, srebrzyste lęki
na trwałe żarem złości wyryte
Brdzo podoba mi się sam pomysł i klimat: plaża, mewa. Zamieniłabym jednak "W bikini odchodziłaś bez słowa" na "w bikini odeszłaś bez słowa". Jakoś bardziej mi pasuję ta "dokonaność" odjeścia. Pozdrawiam.
Niesamowicie podobają mi się dwa ostanie wersy, szczególnie te kasztany. Coś mi niestety "zgrzyta" w wersie z koszem na śmieci. Można tam coś popróbować. Wrażenie ogólne jest jednak bardzo dobre. Pozdrawiam.
kobieta twojego życia
musi mieć długie nogi
pozbawiona litości
będzie wbijać
szpilki między płyty chodnika
jak sztylety
będzie:
egositką
nosiła czerwone swetry
ugotuje zapach domu
doprowadzi do rozkoszy
popieści opuszkami snów
śpiące nabrzmiałe powieki
bardzo mi przykro
ja nie mam długich nóg
Umiera wszystko wokół
i nawet nasza miłość.
Ty już mnie nie oszukasz
że nic się nie zmieniło.
Blade uczucia
jak liście jesienne
przed samą śmiercią
były najpiękniejsze.